« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
nala24

2015-11-26 11:39

|

Pozostałe

Podobno najgorszy jest pierwszy rok ?? Zgadzasz się

Ostanio uslaszalam ze pierwszy rok dziecka jest najgorszy !!! a później to już z górki ... ja uważam że pierwszy rok to był pikuś a teraz to jest dopiero masakra wcześniej dziecko miało jasne wymagania nie trzeba było wiecznie po nim sprzątać !!! Ja teraz jestem bardziej wykończona niż jak syn był niemowlakiem ... a wy jak to widzicie ??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia0000007

Też spotkałam się z tą opinią....ale u mnie się to nie sprawdziło ani przy pierwszym ani przy drugim....moim zdaniem najgorszy jest miedzy 1a3rokiem życia gdzie dziecko wszędzie włazi i nie ma tego poczucia że jak spadnie to sobie krzywdę zrobi itp itd...jest bardziej aktywne i w ogóle ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
misiaqlek

Poczekaj jak pójdzie do przedszkola / szkoły. To dopiero jest hardcore. ..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Najgorszy chyba drugi rok.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Pierwszy rok był dla mnie najgorszy, zgadzam się z tym. Teraz Zuza jest o wiele prostsza w pożyciu :P łatwiej się z nią dogadać, ogólnie jest fajnie. Mam porównanie z pięciomiesięczniakiem, to jest dopiero masakra...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
03101983

Teź myśle że najgorszy jest drugi rok!pierwszy to pikuś masz racje,a jak już zacznie biegać to jest masakra oczy trzeba mieć dookoła głowy-wiem co mówię moja ma 18m.i dosłownie wszèdzie jej pełno!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

Jak to się mówi " Małe dziecko, mały kłopot. Duże dziecko, duży kłopot" :)
Ja tam uważam, że jak moje dzieci zaczęły chodzi to dopiero zaczęło być ciężko. Ciągle trzeba było ich pilnować, jeszcze do tego mamy schody w domu, więc chodzenie z góry na dół i na odwrót. Teraz syn ma prawie 2 lata, a córka 3 lata i 7 miesięcy no i można powiedzieć, że jest lżej, bo mogę więcej zrobić w domu. Córka już rozumie, że trzeba po sobie posprzątać, więc też trochę pomaga :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

Moj prze godzi sam siebie ... co chwile robi coś co mu nie wolno np próbuje grzebać w jedzeniu kotów , które do tej pory wogóle go nie interesowało właśnie wyciągnął z szafki karton po butach ... ahhhh:( a jeszcze wczoraj nie umiał otworzyć tej szafki !! Chodzę za nim sprzątam i chyba to mnie najbardziej dobija ze umyte podłoga po 2 godzinach znowu wygląda tragicznie bo jaśnie pan nie może jesc normalnie siedząc w krzesełko tylko np je i chodzi np bana czy gruszke , a jak mu nie pozwolę to nie je wcale o wszystko płacze najbardziej kocha piloty które chowu przed nim bo rzuca nimi i juz jeden musieliśmy sklejać ... chyba mam jakiś gorszy okres i nie daje rady fizycznie i psychicznie przez ostania godzinę płakał juz chyba ze 109 razy bo albo chce wejść na stół albo grzebać w muszli klozetowej bo akurat robiłam pranie to musi być ze mną w łazience bo zabawkami się bawić nie może mama robi coś ciekawszego ... nie dawno skoczył rok a już mnie testuje na wszelkie sposoby ... wiem ze będzie gorzej jak zacznie się okres przedszkolny ale przynajmniej uda mi się dowiedzieć co chce bo mi powie a teraz gada trochę najlepiej idzie mu słowo NIE ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

Ogolnie to chyba od dIe ka zalezy u nas byla do roku tragedia a potem zcmiesiaca na miesiaccjuz lepiej..ale najlepiej to jest juz jak skoczny dwa ;)) moim zdaniem bo sie mozna dogadac i wiesz o co dziecku chodzi... Jesli dziecko bylo spokojne do roku ladnie spalo nie lobuzowalo to zawsze potem bedzie trudniej a jesli byly problemy od samego poczatku a dziecko non stop plakalo to chyba pozniej jest latwiej yak jest u nas..duzo duzo lepiej jest teraz

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja1909

U mnie to sprawdziło się może pod tym względem , że mając male dziecko strasznie się przejmowałam i bałam się o nie.
Duzo kłóciłam się z mężem,bo na raz spadło na mnie wiele nowych obowiąków, moje życie zmieniło się o 360 stopni, a teraz już doszłam do wprawy, moje dziecko umie się ze mną porozumieć , wiem czego chce, nie muszę tyle wstawać w nocy, zabawi się już sam, jest bardziej samodzielny, więc mam jakąś taką ulgę psychiczną :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Ja mam tak jak Ty. U mnie 2,5 lata były rewelacyjne i pomimo niewyspania i przemeczenia człowiek ogarniał to wszystko z jakims wiekszym spokojem. Teraz jest z górki Syn skończył 3 latka a do 2,5 było ok. Teraz chyba sie z diabłem zamienił na charaktery :)