« Powrót Następne pytanie »

2010-10-29 13:45

|

Uwagi i opinie

Pogoda na poród

Wpis Marti89 natchnął mnie na ten temat :) choć już wcześniej sobie myślałam o tym.

Jak sądzicie - lepiej rodzić zimą czy latem? I kiedy się lepiej nosi duże brzuchy? Większość ludzi mówi mi, że kiepsko trafiłam, że trzeba nosić kurtki, kozaki (niby się męczyć), a tak latem wystarczy jakąś szerszą bluzeczkę założyć, klapeczki i jest super.

Ja osobiście sobie nie wyobrażam jak wyjść z domu z ogromnym brzuchem w upał... i tak mi ciągle gorąco teraz. Kurtkę mam szeroką - brzuch się mieści bez problemu. Buty na suwak, bez potrzeby wiązania - też dla mnie nie problem żeby założyć. A na dworze tak rześko :)

Czyli wolę rodzić w zimie. A Wy?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly

Ja miałam termin na początku sierpnia,Mały urodził sie 2.08 i powiem szczerze,że miałam serdecznie dość tych upałów:(Marzyłam o chłodzie i terminie w zimie.Był tylko plus dla Synka bo mógł spokojnie wychodzic na spacerki bez strachu,że za zimno;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
listopadowa

ja rodziłam 30listopada,czyli prawie zima :D i jak dla mnie super,zadnych upałów na końcówce,nic mi nie puchło,nie bylo mi duszno itd itp. w lecie było z 40C,ja byłam mniej wiecej w 5-6miesiącu i jak dla mnie tragedia.nie wyobrażam sobie tak upalnego lata z moim wielgachnym brzucholem pod koniec ciązy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marti89

Mimo tego,ze niewygodnie zaklada mi sie kozaki,i kurtka sie nie dopina,jestem szczesliwa ze rodze w zime,i tak jestem spuchnieta,w domu ganiam meza jak wlaczy ogrzewanie,bo on biedny zamarza,ale mi tak goracooo,a jak jeszcze jest ogrzewanie,to puchne jak nadmuchana zaba.Nie wyobrazam sobie,ze mialoby byc teraz lato,30 stopni goraca.W lipcu bylo naprawde cieplo,a ja bylam w 6 miesiecu,i myslalam ze oszaleje,nie dalo sie normalnie oddychac,chodzilam i sapalam,i ciagle szukalam chlodu.Czyli wole zime na porod:)

Urodziłam w styczniu i się z tego ciesze :)
jedyny minus ciąży zimowej to workowate ubrania :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Ja przez lato miałam mały brzuszek,ale upał mnie tak wykańczał,że nie byłam zdolna nawet nic zrobić,leżałam na łóżku z włączonym wiatrakiem-masakra,dlatego współczuje kobitką które rodziły w lato ;/ No ale czasem i pory roku też sobie nie wybieramy.
Ja też jestem zadowolona,że poród wypadnie w zimę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
klaudiulek

Ja rodzilam co prawda w pazdzierniku, ale juz w wakacje mialam ogromny brzuchol i fatalnie wspominam upaly. Ciagle bylo mi duszno, musialam spac przy otwartym oknie bo mialam wrazenie ze nie mam czym oddychac. Co przyplacilam angina, bo jednak noce w sierpniu sa juz chlodne. Jak wychodzilam na miasto czego unikalam to krecilo mi sie w glowie od goraca. Na drugi raz bede madrzejsza:P i jak zaciaze to wiosna albo latem zeby nie byc w zaawansowanej ciazy w lecie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

No właśnie też się przeziębiłam przez wietrzenie i 2 razy zasłabłam z tego gorąca ;/ A gdyby doszedł brzuszek taki jak mam teraz to kurczę,było by mi naprawdę ciężko to znieść.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Ja bym wolała w czerwcu albo maju, bo jednak w taką pogodę nie czuję się komfortowo, nie mieszczę się w ciepłą kurtkę i źle mi zakładać kozaki. W lecie też nie jest dobrze chodzić z wielkim brzuchem (tak jak piszesz), ale przed latem byłoby w sam raz:) Akurat III trymestr chodziłabym w lżejszych ciuszkach i byłoby ok:) Ja rodzę właściwie jeszcze przed zimą, więc nie muszę się martwić mrozami, ale za to będzie problem z wychodzeniem z dzieckiem na dwór, ubieraniem itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
johana162

Izzi,jeśli będą straszne mrozy i śnieg po pas to może jest problem,ale myślę,że jak nie będzie bardzo mroźno to będę wychodzić choćby na 5 min,ale codziennie,żeby tylko troszkę świeżego powietrza zaczerpnąć,miną 2-3 msc i około marca kwietnia już się zrobi ciepło,przyjdzie wiosna i będziemy wszystkie szaleć z wózkami :) Ja już doczekać się nie mogę :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek

Córke rodziłam 10 grudnia wiec jest zimowa a 9 lat temu była mega zima i dałam rade.Lato źle na mnie wpływa (omdlenia itp )Nasz maluch teraz będzie listopadowy wiec też można powiedzieć ze zimowy.Brzuchol mnam ogromny ale jakoś sie dopinam,kupiłam ponczo aby ochroniło brzuszek ,więc jakies ciepełko tam jest,co do butów to nie mam problemu bo mi nogi nie napuchły-a jak jest maż to go wykorzystuje aby zakładał :)Zdecydowanie chwale sobie okres zimowy na poród :)