« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miedziana
miedziana

2012-02-10 16:01

|

Pozostałe

Prasowanie ubranek dla maluszka.

Czy nie wystarczy ich tylko wyprać w specjalnym proszku? Mam bardzo dużo ciuszków welurowych i innych, które pod względem estetycznym nie wymagają prasowania. Czy prasowanie wszystkiego żeby pozabijać bakterie to trochę nie przegięcie? Nie mówię że nie należy dbać o czystość i higienę ale w taki sposób to dzieciaczek nie będzie na nic odporny.
Moi rodzice mnie tak "wyjałowili" jak to określiła pani pediatra (jak to przy pierwszym dziecku bywa).

Odpowiedzi

Ja w życiu bym nie wyszła w pogniecionych ciuchach. Dla mnie to nie jest paranoją prasować ubranka dziecku. Ja do dziś prasuje i nie ze względu pozbycia się bakterii (dziwny powód by prasować ), ale prasuje dlatego, że ubrania ładniej wyglądają i człowiek lepiej się w takich ubraniach czuje :) Tak napewno takiemu 3 czy 6 miesiecznemu dziecku robi roznice czy chodzi w wyprasowanych pajacach,spiochach itp czy nie.
Sory ale dla mnie to jest paranoja..co innego ciuszki,ktore ma np na wyjscie (chociaz ja i tak nie zawsze takie prasuje) a co innego ubranka takie po domu.Do glowy by mi nie przyszlo zeby co drugi dzien prasowac dziecku spiochy:D
I oczywiscie wiadomo,ze ja tez bym nie wyszla w niewyprasowanym..ale ja to ja :)A czy tobie wygodnie jest w twardych i pogniecionych ubraniach? Jak się w takich czujesz? Nie wydaje mi się żeby 3 czy 6 miesięcznemu dzieciątku było wygodnie w twardych od proszku pajacach czy śpiochach. Ale każdy robi jak uważa, ja mam takie zdanie na ten temat, a ty inne i już ;)To w takim razie nie wiem w jakim Ty proszku pierzesz,ze Twoje rzeczy po wypraniu sa TWARDE ?!Bo pajace mojego syna nie sa twarde i jakos mega wygniecione tez nie.
Nie wpieraj mi, że ubranka nie są twarde, bo zawsze nie zależnie od proszku po wyprasowaniu są o niebo miększe. Nawet po proszkach dla dzieci np. dzidziuś.





Nie wpieram Ci,ze po wyprasowaniu nie sa miekksze bo sa ,ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby..! Wiec czytaj ze zrozumieniem.Tylko napisalam,ze nie sa twarde..bo nie sa i nie sa jakos bardzo wygniecione,po za tym ja nie piore w zadnym dzidziusiu czy innym proszku dla dzieci piore w zelu Ariel i plucze w Non Bio.

Btw. zreszta widze,ze jeszcze w ciazy jestes.Takze jeszcze sie przekonasz jak jest w praktyce :)
Owszem, jestem w ciąży ale prasowanie mam za sobą i nie tylko rzeczy mojego dziecka. Miedziana pyta sie o prasowanie i jest jeszcze w ciązy więc prać będzie zapewne w proszku dla dzieci. Ty nie prasujesz-trudno-dla mnie nienormalne jest niewyprasowanie dziecku ubranek. Ale to tylko moja opinia...

Ja w życiu bym nie wyszła w pogniecionych ciuchach. Dla mnie to nie jest paranoją prasować ubranka dziecku. Ja do dziś prasuje i nie ze względu pozbycia się bakterii (dziwny powód by prasować ), ale prasuje dlatego, że ubrania ładniej wyglądają i człowiek lepiej się w takich ubraniach czuje :) Tak napewno takiemu 3 czy 6 miesiecznemu dziecku robi roznice czy chodzi w wyprasowanych pajacach,spiochach itp czy nie.
Sory ale dla mnie to jest paranoja..co innego ciuszki,ktore ma np na wyjscie (chociaz ja i tak nie zawsze takie prasuje) a co innego ubranka takie po domu.Do glowy by mi nie przyszlo zeby co drugi dzien prasowac dziecku spiochy:D
I oczywiscie wiadomo,ze ja tez bym nie wyszla w niewyprasowanym..ale ja to ja :)A czy tobie wygodnie jest w twardych i pogniecionych ubraniach? Jak się w takich czujesz? Nie wydaje mi się żeby 3 czy 6 miesięcznemu dzieciątku było wygodnie w twardych od proszku pajacach czy śpiochach. Ale każdy robi jak uważa, ja mam takie zdanie na ten temat, a ty inne i już ;)To w takim razie nie wiem w jakim Ty proszku pierzesz,ze Twoje rzeczy po wypraniu sa TWARDE ?!Bo pajace mojego syna nie sa twarde i jakos mega wygniecione tez nie.
Nie wpieraj mi, że ubranka nie są twarde, bo zawsze nie zależnie od proszku po wyprasowaniu są o niebo miększe. Nawet po proszkach dla dzieci np. dzidziuś.





Nie wpieram Ci,ze po wyprasowaniu nie sa miekksze bo sa ,ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby..! Wiec czytaj ze zrozumieniem.Tylko napisalam,ze nie sa twarde..bo nie sa i nie sa jakos bardzo wygniecione,po za tym ja nie piore w zadnym dzidziusiu czy innym proszku dla dzieci piore w zelu Ariel i plucze w Non Bio.

Btw. zreszta widze,ze jeszcze w ciazy jestes.Takze jeszcze sie przekonasz jak jest w praktyce :)
Owszem, jestem w ciąży ale prasowanie mam za sobą i nie tylko rzeczy mojego dziecka. Miedziana pyta sie o prasowanie i jest jeszcze w ciązy więc prać będzie zapewne w proszku dla dzieci. Ty nie prasujesz-trudno-dla mnie nienormalne jest niewyprasowanie dziecku ubranek. Ale to tylko moja opinia...
Dziewczyno ja nie twierdze,ze Ty nigdy nie prasowalas.Chodzi mi o to,ze ciekawe czy Ci tak latwo przyjdzie prasowac co chwile kupe takich malych ubranek jak Ci 6 miesieczniak bedzie wszedzie latal .. Ja tez na poczatku pralam w proszku dla dzieci,prasowalam,ale codziennosc zrobila swoje.Dlatego na dzien dzisiejdzy moge Ci napisac ze dla mnie jest dziwne to,ze Ty bedac jeszcze w ciazy twierdzisz,ze nieprasowanie jest nienormalne :)
Tak twierdzę, bo prasuję codziennie stertę ubrań w tym pięciolatka i dla mnie to już rzecz normalna..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werka88

Ja prasuję, ale ze względów estetycznych. Ubranek z weluru nie prasuję, bo jeśli nie są wygniecione to według mnie nie ma takiej potrzeby.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oelao

ja prasowałam i prasuję po dziś dzień body, pajacyki czy śpiochy (no i ewentualnie sukieneczki:), reszta czyli koszulki, bluzki, t-shirty, spodnie nie - oczywiście o ile nie są pogniecione, czy wymięte. Jednak fakt, że prasowałam ubranka córeczki nie wynikał z chęci \'pozabijania bakterii i zarazków\' - w ogóle o tym nie myślałam. Po prostu uważam, że wyprasowane ubranko jest milsze dla ciała (nie takie twarde), a że prasuję swoje i męża ubrania to córeczki tym bardziej i nie uważam ażebym ją zanadto \"wyjałowiła\"...;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiek2012

Ja przeprasowałam wszystkie ciuszki :) . Zrób jak uważasz !

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Matko dziewczyny, chyba będę miała przez Was kompleksy bo ja nigdy nie prasowałam i nie prasuję, żadnych ubrań. Koszule i sukienki i inne eleganckie rzeczy noszę do prania chemicznego więc odbieram wyprasowane. Ubranka dziecięce i inne nasze rzeczy dzielę na różne kolory i nastawiam pralkę na delikatne pranie. Dodaję dobrego płynu do płukania a po praniu dokładnie strzepuję każdą rzecz i naciągam. Jak wyschną to składam i układam w szafie. Ubrania są mięciutkie, pachnące i w ogóle nie pogniecione.
Nie mam zamiaru zatyrać się na śmierć. Wystarczy mi to, ze codziennie chodzę do pracy, gotuję, robię zakupy. Resztę czasuy chcę spędzić z dzieckiem bo myślę, że on zdecydowanie woli moje towarzystwo i wspólną zabawę od wyprasowanych gaci.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
hania22

Ja prasowałam wszystkie ubranka, nie prasowałam tylko kocyka.

Ja w życiu bym nie wyszła w pogniecionych ciuchach. Dla mnie to nie jest paranoją prasować ubranka dziecku. Ja do dziś prasuje i nie ze względu pozbycia się bakterii (dziwny powód by prasować ), ale prasuje dlatego, że ubrania ładniej wyglądają i człowiek lepiej się w takich ubraniach czuje :) Tak napewno takiemu 3 czy 6 miesiecznemu dziecku robi roznice czy chodzi w wyprasowanych pajacach,spiochach itp czy nie.
Sory ale dla mnie to jest paranoja..co innego ciuszki,ktore ma np na wyjscie (chociaz ja i tak nie zawsze takie prasuje) a co innego ubranka takie po domu.Do glowy by mi nie przyszlo zeby co drugi dzien prasowac dziecku spiochy:D
I oczywiscie wiadomo,ze ja tez bym nie wyszla w niewyprasowanym..ale ja to ja :)A czy tobie wygodnie jest w twardych i pogniecionych ubraniach? Jak się w takich czujesz? Nie wydaje mi się żeby 3 czy 6 miesięcznemu dzieciątku było wygodnie w twardych od proszku pajacach czy śpiochach. Ale każdy robi jak uważa, ja mam takie zdanie na ten temat, a ty inne i już ;)To w takim razie nie wiem w jakim Ty proszku pierzesz,ze Twoje rzeczy po wypraniu sa TWARDE ?!Bo pajace mojego syna nie sa twarde i jakos mega wygniecione tez nie.
Nie wpieraj mi, że ubranka nie są twarde, bo zawsze nie zależnie od proszku po wyprasowaniu są o niebo miększe. Nawet po proszkach dla dzieci np. dzidziuś.





Nie wpieram Ci,ze po wyprasowaniu nie sa miekksze bo sa ,ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby..! Wiec czytaj ze zrozumieniem.Tylko napisalam,ze nie sa twarde..bo nie sa i nie sa jakos bardzo wygniecione,po za tym ja nie piore w zadnym dzidziusiu czy innym proszku dla dzieci piore w zelu Ariel i plucze w Non Bio.

Btw. zreszta widze,ze jeszcze w ciazy jestes.Takze jeszcze sie przekonasz jak jest w praktyce :)
Owszem, jestem w ciąży ale prasowanie mam za sobą i nie tylko rzeczy mojego dziecka. Miedziana pyta sie o prasowanie i jest jeszcze w ciązy więc prać będzie zapewne w proszku dla dzieci. Ty nie prasujesz-trudno-dla mnie nienormalne jest niewyprasowanie dziecku ubranek. Ale to tylko moja opinia...
Dziewczyno ja nie twierdze,ze Ty nigdy nie prasowalas.Chodzi mi o to,ze ciekawe czy Ci tak latwo przyjdzie prasowac co chwile kupe takich malych ubranek jak Ci 6 miesieczniak bedzie wszedzie latal .. Ja tez na poczatku pralam w proszku dla dzieci,prasowalam,ale codziennosc zrobila swoje.Dlatego na dzien dzisiejdzy moge Ci napisac ze dla mnie jest dziwne to,ze Ty bedac jeszcze w ciazy twierdzisz,ze nieprasowanie jest nienormalne :)
Tak twierdzę, bo prasuję codziennie stertę ubrań w tym pięciolatka i dla mnie to już rzecz normalna..
Wporzadku .. zobaczysz jak bedzie jak Ci sie dziecko urodzi.Chyba,ze ktos za Ciebie bedzie sprzatal,gotowal,zajmowal sie dzieckiem ...to sobie prasuj ile wlezie.:)
Oczywiscie bez urazy.
baby baby, jedna prasuje bo widzi taka potrzebę, druga nie prasuje bo albo nie ma czasu albo się jej zwyczajnie nie chce. A to nie jest kwestia tego czy ma kto ci się dzieckiem zająć, czy ugotować, bo na pół godziny prasowania to każda chyba znajdzie czas, zresztą nie pierze się codziennie, chyba że się dziecko przebiera po 5 razy dziennie bo się lekko ufajta. Ale to już jest naprawdę obsesja :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olucha

I kto by pomyślał, że nawet można się kłócić i spierać o prasowanie ubrań. To sprawa indywidualna. Dla mnie nie jest stratą czasu poświęcić wieczorem kilku minut, gdy dziecko już śpi na prasowanie ubrań. Dla niektórych jest to nie do pomyślenia, że prasuje się ciuchy a dla innych wręcz odwrotnie :) Ja pracuje i zajmuje się domem nie zawsze mi się wszystko chce robić, ale grunt to samozaparcie :D

Ja w życiu bym nie wyszła w pogniecionych ciuchach. Dla mnie to nie jest paranoją prasować ubranka dziecku. Ja do dziś prasuje i nie ze względu pozbycia się bakterii (dziwny powód by prasować ), ale prasuje dlatego, że ubrania ładniej wyglądają i człowiek lepiej się w takich ubraniach czuje :) Tak napewno takiemu 3 czy 6 miesiecznemu dziecku robi roznice czy chodzi w wyprasowanych pajacach,spiochach itp czy nie.
Sory ale dla mnie to jest paranoja..co innego ciuszki,ktore ma np na wyjscie (chociaz ja i tak nie zawsze takie prasuje) a co innego ubranka takie po domu.Do glowy by mi nie przyszlo zeby co drugi dzien prasowac dziecku spiochy:D
I oczywiscie wiadomo,ze ja tez bym nie wyszla w niewyprasowanym..ale ja to ja :)A czy tobie wygodnie jest w twardych i pogniecionych ubraniach? Jak się w takich czujesz? Nie wydaje mi się żeby 3 czy 6 miesięcznemu dzieciątku było wygodnie w twardych od proszku pajacach czy śpiochach. Ale każdy robi jak uważa, ja mam takie zdanie na ten temat, a ty inne i już ;)To w takim razie nie wiem w jakim Ty proszku pierzesz,ze Twoje rzeczy po wypraniu sa TWARDE ?!Bo pajace mojego syna nie sa twarde i jakos mega wygniecione tez nie.
Nie wpieraj mi, że ubranka nie są twarde, bo zawsze nie zależnie od proszku po wyprasowaniu są o niebo miększe. Nawet po proszkach dla dzieci np. dzidziuś.





Nie wpieram Ci,ze po wyprasowaniu nie sa miekksze bo sa ,ale moim zdaniem nie ma takiej potrzeby..! Wiec czytaj ze zrozumieniem.Tylko napisalam,ze nie sa twarde..bo nie sa i nie sa jakos bardzo wygniecione,po za tym ja nie piore w zadnym dzidziusiu czy innym proszku dla dzieci piore w zelu Ariel i plucze w Non Bio.

Btw. zreszta widze,ze jeszcze w ciazy jestes.Takze jeszcze sie przekonasz jak jest w praktyce :)
Owszem, jestem w ciąży ale prasowanie mam za sobą i nie tylko rzeczy mojego dziecka. Miedziana pyta sie o prasowanie i jest jeszcze w ciązy więc prać będzie zapewne w proszku dla dzieci. Ty nie prasujesz-trudno-dla mnie nienormalne jest niewyprasowanie dziecku ubranek. Ale to tylko moja opinia...
Dziewczyno ja nie twierdze,ze Ty nigdy nie prasowalas.Chodzi mi o to,ze ciekawe czy Ci tak latwo przyjdzie prasowac co chwile kupe takich malych ubranek jak Ci 6 miesieczniak bedzie wszedzie latal .. Ja tez na poczatku pralam w proszku dla dzieci,prasowalam,ale codziennosc zrobila swoje.Dlatego na dzien dzisiejdzy moge Ci napisac ze dla mnie jest dziwne to,ze Ty bedac jeszcze w ciazy twierdzisz,ze nieprasowanie jest nienormalne :)
Tak twierdzę, bo prasuję codziennie stertę ubrań w tym pięciolatka i dla mnie to już rzecz normalna..
Wporzadku .. zobaczysz jak bedzie jak Ci sie dziecko urodzi.Chyba,ze ktos za Ciebie bedzie sprzatal,gotowal,zajmowal sie dzieckiem ...to sobie prasuj ile wlezie.:)
Oczywiscie bez urazy.
baby baby, jedna prasuje bo widzi taka potrzebę, druga nie prasuje bo albo nie ma czasu albo się jej zwyczajnie nie chce. A to nie jest kwestia tego czy ma kto ci się dzieckiem zająć, czy ugotować, bo na pół godziny prasowania to każda chyba znajdzie czas, zresztą nie pierze się codziennie, chyba że się dziecko przebiera po 5 razy dziennie bo się lekko ufajta. Ale to już jest naprawdę obsesja :)
Hehe..no zaraz,zaraz uwazasz ze pranie codziennie czy przebieranie dziecka 5 razy jest obsesja (ja tak nie robie)!A prasowanie kazdego ciuszka nie?! i oczywiscie ze te pol godziny na prasowanie to nie jest duzo ..ale woallabym 1000 innych rzeczy w tym czasie zrobic niz zajmowac sie prasowaniem ciuszkow.
Moje dziecko w 5 miesiacu zaczelo raczkowac..i co mam mu prasowac spodenki,ktore zaraz wyswiechta lazac po calym domu ?
gdybym miała prać codziennie to bym chyba na proszek i na płyn nie wyrobiła ;) a prasowanie to kwestia estetyki, znowu bez przesady nie prasuje się codziennie, ale jak już prasuję to chyba od razu wszystko, choćby miało się to zaraz wymiąć, ja tam lubię mieć poprasowane ;) to ja tez może swoich ubrań nie wyprasuję, bo zaraz się wymną :) jak lubisz-prasujesz, nie lubisz-nie prasujesz no i proste, każdy robi to co lubi :)