Poszłam na L4 w 7 tc z powodu dwukrotnego odklejenia się jajeczka. Nie mogłam pracować bo była to praca fizyczna i mogłam stracić dziecko. Do pracy póki co nie wróciłam bo urodziłam drugie dziecko. Nie boję się o swoją pracę bo jej nie mam :)

w 5mies.
pracowałam w sklepie,byłam sama,musiałam wszystko dźwigać itd.

wrócić nie mogłam bo przed porodem została ogłoszona upadłość

Ja poszłam na zwolnienie jak się dowiedziałam że jestem w ciązy 6 tydzien z powodu mojej pracy w której pracuje... :)nie załuje bo opiekuje się teraz synkiem który ma 1,5 roczku:)

w 4 miesiacu, z przyczyn zdrowotnych, bede mogla wrocic, ale nie chce

ja poszlam na zwolnienie w 4 mscu poniewaz moja praca jako przedstawiciela handlowego wymagala jazdy samochodem okolo 7 godzin dziennie wolalam nie ryzykowac...jak wiadomo wariatow na drogach nie brakuje a przeciez teraz jestem odpowiedzalna nie tylko za siebie ale i za moje malenstwo...a tego ze zasne za kierownica albo zrobie jeszcze cos gorszego kiedy naprawde mnie mulilo :) tez sie balam oczywiscie....czy bede miala do czego wrocic po macierzynskim to sie zobaczy, zapewnienia sa ale jak wiecie roznie to bywa..narazie delektuje sie ciaza i wolnym czasem ktory moge poswiecic starszej coreczce....:)

ja poszlam w 3 miesiacu i to w sumie z wygody, bo pracowalam na 3 zmiany w domu dziecka gdzie bylam narazona na stresy, nerwy i bakterie dlatego ppstanowilam sie oszczedzac po tym jak jeden wychowanek zaczal mi grozic i mowic ze mnie zalatwi za to ze mu zrobilam rentgen w pokoju i znalazlam niestosowne rzeczy:( nie bylo mowy o dalszej pracy:(jak narazie nie zamierzam wrocic bo wraz z moim M wyjezdzamy za granice:)

w 8 tyg ciazy, z obawy przed kolejnym poronieniem, poza tym pracowalam na 3 zmiany w halasie , smrodzie i nerwach. po macierzynskim - wychowawczy, jeszcze nie wiem jak dlugo. a do tamtej pracy juz nie wroce, nie chce, byla okropna i trzymala mnie tam tylko umowa na czas nieokreslony :)

Na początku 7 miesiąca, w poprzedniej ciąży od 8:)

Jeśli chodzi o pracę to też bym się nie bała ale niestety już 2 mies. po porodzie moja firma została zlikwidowana tak więc mimo umowy na stałe, dostałam odszkodowanie i ekwiwalent za niewykorzystany urlop i pa pa. Teraz jestem akurat na etapie szukania nowej pracy:)