« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ktotam87
ktotam87

2011-05-07 22:55

|

Prawo i ciąża

W którym miesiącu poszłyście na L4?

Dlaczego?Z wygody czy powodów zdrowotnych?
Czy będziecie mogły bez problemu wrócić do pracy?Nie boicie się o nią?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniolek47

W pierwszej ciąży od 5tyg byłam na L4, bo pracowałam co 2-gi dzień po 15 godzin bez możliwości odpoczynki. Teraz idę za miesiąc czyli od 5 miesiąca ciąży i to już z lekkiej wygody, bo po prostu fizycznie nie daję już rady... Gdyby nie fakt że załatwiam kredyt budowlany poszłabym już wcześniej na zwolnienie. A do pracy nie wracam bo nie będzie już mojego sklepu...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

na początku 3 miesiaca. pierwszą ciążę poroniłam, więc gin trochę się obawiał. po drugie ja nie byłam w stanie wstać na 6.00 czy 7.00 do pracy. podczas rozmowy z klientem najzwyczajniej w świecie zasypiałam w fotelu... poznawałam po tym, ze zamiast notatek w notesie zaczęłam w pewnym momencie gryzmolić niezrozumiale... praca fizycznie nie męcząca, ale psychicznie dosyć obciażająca (pomaganie ludziom w sytuacjach kryzysowych). niby ciąża nie choroba, ja w sumie na początku nie miałam jakiś uciążliwych objawów, ale po prostu nie kontaktowałam. potem w drugim trymestrze dla odmiany zaczęła się bezsenność, w trzecim rozchodzenie spojenia łonowego i praktycznie nie mogłam chodzić.
ale... miałam też swój prywatny gabinet. i za wiedzą szefowej tam pracowałam jakieś 10-13 h tygodniowo. ale praca zupełnie inna, bo w takich godzinach, jakie sobie sama ustaliłam, z innymi ludźmi, lżejszymi problemami.
w dodatku przed ciążą przeszłam na 3/4 etatu, bo nie wyrabiałam już z jedną pracą i drugą. gdy powiedziałam szefowej o ciaży i planowanym L4, zwiększyła mi etat do 1. nie... nie jest aż taka dobra, miała też w tym swój interes ;)
ja od kilku lat pracuję na 1,5 etatu i chciałam odpocząć trochę. i z jednej strony nie czułam się z tym za dobrze, a z drugiej strony jak sobie pomyślę, jak nas ZUS w chuja robi, to wyrzuty sumienia mijały.

obecnie jestem na wychowawczym i dalej pracuję w swoim gabinecie (wychodzi jakieś pół etatu).