z żarciem :D
hehe a tak poważnie to napewno z uszkami-w naszym domu się je tylko podczas świąt
no napewno z choinka i prezentami oczywiście :D

jak byłam mała to jeszcze z żywym karpiem,pływającym w wannie.
i z dziadkami,bo byli zawsze u nas na święta

z gwiazdorrrrrrrrem i prezentamiiiii!

szczerze mówiąc od paru lat nie czuję klimatu świąt. Mam nadzieję, że mając swoją rodzinę to się zmieni.

z choinka i ze cała rodzinka jest razem....

A mi też z żarciem się kojarzą :) u nas uszka się nie sprawdziły i zawsze jest zupa grzybowa :)
a święta hmm może nie z samą choinką ale z zapachem choinki (w tym roku ma być sztuczna :(), z mandarynkami (okres, w którym pochłaniam je kilogramami :)), z prezentami i tłokiem w pokoju :) bo na wigilii zawsze jest stała ekipa (16 osób)

od kilku lat z masą roboty przed tymi świętami :/ sprzątaniem i gotowaniem :/ w święta jestem zmęczona i jedyne co robię to jem :)

jak roslinie..

Jako zaprawiona w bojach pani domu , stwierdzam , że świeta są przereklamowane ( chyba jedynie dzieci cieszą się ze świąt ) a dla mnie to jedynie zakupy , sprzątanie i gotowanie . Dlatego od kilku lat wyjeżdzamy na święta w góry , wtedy święta to przyjemność :) nic nie trzeba robić itd itp .

z mandarynkami :)

Z pomarańczami :)

dokładnie-zapach pomaranczy (najlepiej z goździkami) zawsze przypomina mi święta :)) Jeszcze choinka, zastawiony stół, rodzina i stres przy łamaniu się opłatkiem...Nie odczuwam ich tak bardzo jak kilka-naście lat wcześniej...Ale i tak uważam,ze są cudowne!