« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
miax3
miax3

2012-07-26 22:43

|

Prawo i ciąża

Zespól downa.

Czy jeżeli w mojej rodzinie ani w rodzinie mojego partnera nie ma nikogo kto by miał Zespól Downa jest jakieś ryzyko,ze mogłabym urodzić takie dziecko?

sorry za te pytanie ale świruje już po tym co położna do mnie wczoraj powiedziała ;(
Zapytała czy usunęłabym ciąże? oczywiście powiedziałam,ze NIE ! a wy co byście zrobiły?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

Pewnie, jest wiele bardziej przykrych chorób. Ale każdy ma wolną wole, jest w stanie określić czy da radę podołać takiemu zadaniu jak wychowanie dziecka z downem czy nie. I to jest indywidualna sprawa każdego z nas. pozwólcie ludziom wybierać bo to ich życie-nie wasze!!!Ale oczywiscie niech sobie wybieraja ich zycie tak jak piszesz...
Dla mnie ZD nie jest jakas straszna choroba i na pewno nie zabilabym jakby bylo mi dane urodzic taka dzidzie
Ostatnio kobitka w tesco miala taka niunie chora w nosidelku Byla tak slodka i jeszcze sie usmiechala do mnie ze w zyciu bym tego nie zrobila
Po prostu sa matki i matki...Jedne podejmia sie wyzwania i beda cale zycie opiekowac sie dzieckiem drugie ida na tzw latwizne Smutne ale prawdziwe masz racje, i jest to pójście na latwizne, bo taka mala niunia wyglada slodko, ale 40 letnia kobieta albo facet z zespolem downa nieswiadomie masturbujacy sie na ulicy na widok uczennic gimnazjum, siejacy panike i wstret juz nie wyglada tak slodko (mam taki przypadek u siebie w miescie) takie dziecko sie nie usamodzielni, bedzie cale zycie pod moja opieka, i jesli mam taka opcje wole sobie tego oszczedzic... jest to przykre ale prawdziwei pierwszy raz chyle czoła , bo podoba mi sie Twoja odpowiedź.
Racja. Sa osrodki ktore zajmuja sie takimi ludzmi....

Wychodzi na to ze zle zrobilam walczac o moja corke i ona zle zrobila walczac o zycie bo przeciez nigdy sie nie usamodzielni....

Pierdolicie jak potluczone Zebym sie zajebac miala to zrobie wszystko zeby jej zycie bylo zajebiste Kazdy ma prawo do zycia Skad wiecie ze was kiedys to nie spotka... I co wtedy??? Lekarze czasem sie myla Kochana miękkim chujem były widocznie robione i nie mają jaj żeby stawić czoła życiu. nie obrazaj pizdoNie mam zamiaru zniżać się do Twojego poziomu ,bo niżej zejść już nie można. Miłej nocy życzę. a ja sie znize do twojego i powiem ci ze z wielkiej pizdy wykluta jestes, TO SAMO!! fajnie? narazie i milej nocki ci zyczyc nie bede!

niech każda zajmie się swoim życiem!!! Świata nie naprawicie. Każdy postąpi tak jak mu sumienie podpowie. Nikt nie ma prawa mówić co macie z swoimi brzuchami robić i jak żyć. Jakiej decyzji się nie podejmie-zawsze będzie to wybranie mniejszego zła.

A jakim ch****jem byłyśmy robione-to już nie wasz zapyziały interes!!! ot co. Możecie sobie powylewać żali, złości, niechęci. Zmieszać z błotem i zrównać z ziemnią. A no i sprawdzić jak bardzo dużo minusów jestem w stanie za kontrowersyjne podejście do tematu złapać. Ja osobiście mam to głęboko w poważaniu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

uuu ostroo..
kochane nie ma co się spinać :) i tak odpowiedzi są czysto teoretyczne, człowiek może zmienić zdanie o 180stopni gdy przytrafi mu się sytuacja podbramkowa ( nikomu takowej nie zyczę! ) , tu już działa ludzka, niepojęta psychika ,ktorej i my same czasem nie ogarniamy :) Także bez spięć moje drogie :* Śpijcie dobrze :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lola3

usunelabym

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czeremcha88

zdaje sobie sprawe , ze jest to bardzo ciezka praca przy chorym dziecku. Nie czuje sie , jeszcze , matka i nie mam jak na razie zadnych emocji do nienarodzonego jeszcze dziecka. Tez mi lekarka proponowala badania w celu wykrycia ZD ale ja zrezygnowalam bo nie bylabym w stanie zabic malego czlowieka , ktory pcha sie na ten okrutny swiat mimo indywidualnych przeciwnosci losu. Rodzily sie dzieci z Downem i rodzic beda pewnie w mniejszym stopniu bo sa mozliwe badania w celu wykrycia choroby. Nie potepiam nikogo bo to moja osobista sugestia a skad ja wzielam i czym sie kieruje? Jestesmy ludzmi i nimi pozostanmy. Czlowieczenstwo jest czyms co odroznia Nas od zwierzat.To przy zwierzetach dominuje , selekcja typu silny wytrwa , slaby zginie. Czlowieczenstwo jest godnoscia , ktora trzeba zdobyc. Wiekszosc ludzi jest pochlonieta w wyscigu szczurow. Wszystko ma byc idealne i na topie. Wedlug mnie nie na tym zycie polega. Nie usunelabym ciazy. Pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pauliswaw

zrob sobie badanie genetyne, prenatalne przez USG. Bedziesz miala 100 % pewnosci. Poza tym w grupie ryzyka sa kobiety po trzydziestce, ale błąd genetyczny może wystapic wszedzie. Jesli by sie tak stalo, ze twoje dzecko urodziloby sie z wadą - nie musisz go wychowywac, ale nie powinnaś go zabijać za to, że jest inne. Aborcja jest jednoznaczna z morderstwem, nie ma dla niej usprawiedliwienia.
Z USG genetycznego nie masz 100% pewności, taką pewność daje tylko badania inwazyjne wykonywane od 16 tc. Miesiąc się czeka na wynik. Wiem coś o tym bo miałam wykonywaną amniopunkcję. Aborcja, a raczej na tym etapie nazywane przez lekarzy poród przedwczesny wykonywane jest ok 20 tc. Cały czas dziękuję Bogu że wynik wyszedł negatywny. Nikomu nie życze nawet oczekiwania na taki wynik. Od czasu gdy dowiedziałam się o dużym prawdopodobieństwie do wydania wyniku minęło 2 miesiące. Były to najdłuższe miesiące w moim życiu. Zadawałam sobie pytanie: co jeśli...? Dodam że u mnie w rodzinie jak również u męża też nie było nikogo z wadą chromosomalną, a jednak prawdopodobieństwo wystąpienia wyszło bardzo wysokie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

a tak na marginesie, bo nikt chyba nie wspomniał, z tym usuwaniem ze względu na choroby i wady genetyczne, to do 20 tyg, pozniej juz nie mozna.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
godzia

Nie usunęłabym.Znam osobiście takie dwie siostry-jedna urodziła się z porażeniem,a druga z upośledzeniem umysłowym.Ich rodzice już nie żyją.One mieszkają razem.Radzą sobie na prawdę dobrze.Ta,która ma porażenie mówi tej drugiej co ma zrobić,bo tamta jest sprawna ruchowo.I tak dają sobie jakoś radę.W każdym razie chciałabym widzieć taką miłość między każdym rodzeństwem.

moja sąsiadka ma synka z zespołem downa. Powiedziała że na początku gdy się dowiedziała ze urodzi chore dziecko miała 1000 myśli, usunąć, oddać, a w końcu jak urodziła to zakochała się w nim i doszła do wniosku, że to przecież jej dziecko i nie ważne jak wygląda dla niej jest najpiękniejszy. I faktycznie jest przekochanym chłopczykie. Wszystko chce zobaczyć , wszystkiego chce dotknąc, a jak widzi inne dzieci to oczy się mu świecą. Jest normalnym dzieckiem...może trochę inaczej wygląda, wymaga większej uwagi i poświęcenia, ale ma takie same potrzeby jak inni. Więc bym nie usunęła. Chyba ze byłby obciążony jakąś straszna chorobą i musiałby się bardzo męczyć w przyszłości to możliwe ze rozpatrzyłabym możliwość usunięcia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karola1985

Ja bym nie usunęła ale nie potępiam kobiet , które się na to decydują, widzialam jak ciężko się chowa chore maleństwo :(
a jeśli chodzi o prawdopodobieństwo to zwiększa się wraz z wiekiem, a brak zachorowań w Twojej i partnera rodzinie działa na Waszą korzyść :) najważniejsze to się nie stresować bo i Ty i maluszek na tym cierpicie :)
Święta prawda!