Blog: bloggingskylark
« Powrót do listy wpisówDzisiaj przeczytałam notkę adae z jej porodu i tak właśnie pomyślałam sobie o całej ciąży i porodzie, który jeszcze przede mną. Pomyślałam też o tym, jak bardzo kobiety lubią wszystko bagatelizować i koloryzować (masochistki jesteśmy czy co???). I ja oczywiście wiem, że to wszystko dla dziecka i jego dobro jest teraz najważniejsze, i macierzyństwo jest cudowne, ale dzisiaj jestem zbuntowana i napiszę inaczej.
Ciąża-nazywana cudownym czasem w życiu kobiety. Taaaaaa... Wspaniałe były pierwsze cztery miesiące, kiedy to nie mogłam nic jeść, cały czas miałam mdłości i ledwo trzymałam się na nogach. Cudownie jest teraz, kiedy plecy napierniczają mi jak dzikie, jest mi ciężko i źle i znowu nie mogę nic jeść. Seksu brak, bo jest mi tak niewygodnie, że rezygnuję, co wywołuje z kolei niejaką frustrację. Jeszcze i tak pół biedy, bo środek ciąży przebiegł rzeczywiście bez zakłóceń i czułam się świetnie, ale co z tego. Nie wszystkie mamy tyle szczęścia.
Nie da się ukryć, że ciąża to nie tylko wspaniały czas, dlaczego więc za wszelką cenę chcemy ją tak postrzegać i nie dementujemy tych stereotypów. Czyżby nie wypadało? A niby czemu? Bo kobiety tak muszą? Nie muszą, widocznie chcą. A potem właśnie stąd powstają powiedzonka, że ciąża to nie choroba i że wszystko można robić normalnie. Dlaczego tak bardzo burzymy się, że nie chcą nam ustępować, skoro same stworzyłyśmy mit, że ciąża to całkiem normalny stan. Ja wiem, że ciąża to nie choroba, ale kiedy źle się czuję to mam prawo iść na zwolnienie albo głośno narzekać. W ciąży to niedopuszczalne, bo przecież to taki wspaniały okres w życiu kobiety...
Potem poród-cud narodzin. Ja tam żadnego cudu nie widzę w tym, że boli jak cholera, dziecko rozrywa mnie od środka, a nieraz i na zewnątrz, człowiek ledwo żyje, a po tym bólu nadchodzą następne związane z szyciem i całym okresem połogu. Nie wiem, jak można to nazwać cudem, chyba jakaś ironia losu czy coś. Najpierw same utrzymujemy mit, że to taki cud, a potem piszemy, że facet powinien być przy porodzie, żeby zobaczyć jaki to ból i to docenić. No to jak to w końcu jest-cud czy ból? Nie doznałam jeszcze tego bólu, więc nie wiem, jak ja będę na niego reagować, ale nie to jest ważne. Ważne jest to, że ból jest niezaprzeczalny, a kobiety z jednej strony uważają, że owszem, boli, ale jest do zniesienia i nie ona pierwsza i nie ostatnia, a z drugiej strony uważają, że ból jest koszmarny i nieporównywalny z niczym.
Nie przekonują mnie argumenty, że miliony kobiet przechodziły przez to przede mną i miliony przejdą po mnie. Dlaczego moje problemy i bóle są najważniejsze, ważniejsze od doświadczeń milionów kobiet? Bo są moje. I tyle. Mój strach jest moim strachem, mój ból moim bolem i nic tego nie zmieni. Żadne w tym pocieszenie, że inni mają gorzej. A inni mają lepiej, i co z tego? Dla mnie liczę się tylko ja. Może to i samolubne, ale nie zamierzam za to przepraszać.
Co takiego w nas jest, co każe nam upiększać te wszystkie niewygody, nieprzyjemności i katusze? A może lepiej by było przyznać, że owszem-ciąża i poród są ważne, chcemy mieć dzieci, ale żadną przyjemnością to nie jest. Że boli, że jest ciężko, że należy nam się prawo do pewnych przywilejów, że mamy prawo do narzekań i marudzeń nie tylko dlatego, że takie mamy fochy, ale po prostu dlatego, że ani ciąża, ani poród nie składają się z samych cudownych chwil.
OK, dość narzekań, marudzeń i jęków. Chcę mieć dziecko i choć przyznaję, że ciąża to nie same przyjemności, wchodziłam w to z otwartymi oczami. Już nie mogę się doczekać, kiedy mała będzie z nami i chociaż boję się bólu, to mówi się trudno i idzie się dalej-jakoś muszę to przeżyć. Być może poród będzie dla mnie koszmarem, a może nie (na co liczę po cichu), ale jedno jest pewne. Kiedy moja córka zapyta mnie, jak to jest być w ciąży i rodzić, nie powiem jej, że to wspaniały czas i cud narodzin, tylko powiem prawdę. Że bywa różnie, że są lepsze i gorsze chwile, ale na końcu i tak zostaje miłość do tej kruszyny, która przyszła na świat.
Komentarze
2009-11-16 09:31
faktycznie masz dzis gorszy dzien, z jednej strony zgadzam sie z toba...
ale np ja nie mysle ze ciaza jest taka straszna... przez caly czas bylo ok, tylam malo, nie bolalo, funkcjonowalam normalnie... dopiero w 9 miesiacu zaczely sie schody typu nie moge nalozyc buta bo brzuch przeszkadza, skurcze (ale i tak malo), bole krocza itp...
ale naprawde przez caly czas bylo ok, normalnie ...
wiem ze sa kobiety ktore przechodza ten stan ciezko... wspolczuje bo nie moga do konca cieszyc sie tym ze sa w ciazy.
zycze tym kobietom i sobie tez i wszystkim kobietom najmniejszego bolu porodowego i szybkiego rozwiazania !!
2009-11-16 11:42
2009-11-16 12:51
2009-11-16 14:39
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży