Oj tak, :) Napracowal sie jak nie wiem kto :)

hehe, głównie buzią ;)

ja juz skonczylam, zroblam zalegle zakupy i gotowa jestem...

!! :D

moj tez duzo mowi ze pomaga a tak naprawde musze sie prosic prosic i prosic... nie domysli sie ze trzeba cos zrobic;/ ehehe ale nie narzekam

oj a moj maz poprostu od kiedy jestem w ciazy sprzata lazienke i ubikacje zebym nie musiala sie truc domestosem i innymi srodkami do dezynfekcji, a i musze powiedziec ze robi to co sobote! I oczywiscie bardzo dokladnie bo wie ze w innym wypadku poprostu bede krzyczec bo Ja jestem taka ze jak sie cos robi to robi sie to dokladnie albo wcale bo po co pozniej Ja mam po nim poprawiac :) Pod wzgledem sprzatnia nie moge narzekac moj maz robi wszystko myje okna w calym domu ( nie powiem zeby okna lsnily ale nigdy mu tego nie powiedzialam bo licza sie jego szczere intencje ) wyciera kurze sprzata razem ze mna :) Oczywiscie przed ciaza dwuch palcow nie przykladal do sprzatnia, ale w sumie tez nie mial po co!!! Teraz jestem mu wdzieczna za pomoc bo w ciazy jest mi naprawde ciezko :)

sorki dwóch :)

W macie fajnie bo ja wszystko musze robić a już jestem na ostatnich nogach a on komputer albo gęba mu się nie zamyka