my cgrzcimy za 10 dni i impreza będzie bez alkoholu :)

U nas akurat wodki w ogole sie nie pije za to wino bylo i to bynajmniej nie jedna butelka :) Tyle, zeby kazdy mogl wypic po kilka kieliszkow- i rowniez nikt nie schlal geby..

Nigdy w życiu!!ja mam chrzciny w niedziele i nie mam zamiaru dawać kolejnego pretekstu do napicia się Jedynie symbolicznie będzie szampan.
A Ty nie daj się mężowi tylko obstawiaj przy swoim!!

Jak to go wyśmieli? Ty tych baranów wysmiej ze pijacy, alkoholicy i szukają tylko okazji do picia. Ja jestem zdania że to impreza dziecka, chrześcijańska (moim zdaniem) i nie powinno być na niej alkoholu. To tak jak postawić alkohol na 1 komunię, na urodziny itd. Skoro tak to dziecku też trzeba dac kieliszek no bo jak to tak? Impreza dziecka a główny zainteresowany nie pije? :) u nas nie było :D

My mamy chrzciny za tydzień i alkohol będzie. Nikt gęby nie schleje ponieważ w naszej rodzinie to się nie zdarza. Nikt nie upija się do nieprzytomności, nikt nie jest agresywny, więc nie widzę powodu żeby alkoholu nie podać. Wesołe wydarzenie, więc i impreza będzie wesoła.

Ja Niechcialam zadnego alkocholu na chrzcinach i powiedzialam wprost ze jak chca pic to niech sobie ida gdzie indziej a nie na uroczystosc mojego synka. a co sie okazalo ze jednak za moimi plecami wniesli alkochol i sie wszyscy schlali.. wstyd przed rodzina i dziecko mi spac niemoglo.. ja sie tylko wscieklam.. Od poczatku wiedzialam jak bedzie dlatego niechcialam zeby bylo jakiekolwiek picie.. ale jezeli u kogos jest inaczaj i potrafia sie zachowac, nieschlac, i dobrze sie bawic to czemu nie. zalezy od towarzystwa i od tego co ty wolisz. Jestes matka i powinno liczyc sie twoje zdanie wkoncu tu chodzi o male dziecko a nie o WEsele.

chrzciny bez alkoholu!!!!! ja jestem wrogiem alko wiec u nas w domu nie ma takiego czegos ze jakas okazja jak inni chca to niech se chleja u siebie w domu u nas napewno nie!

Oczywiscie, ze bez alkoholu.

U nas był. Nie bardzo byłam z tego zadowolona. Pytałam u źródła, czy wypada (znaczy się księdza) i nie miał nic przeciwko (co mnie zdziwiło). Było kulturalnie, nikt się nie spił.

U nas nie było alkoholu - obiad, kawa, kolacja i o godzinie 19.30 po uroczystości było ;) w spokoju wróciliśmy do domu, wykąpaliśmy dziecko i poszliśmy spać po dość męczącym zresztą dniu ;) podejrzewam, że gdyby był alkohol na stole, to imprezka znacznie by się przeciągnęła, a po co...??