Ja bym poszła i na ślub i na wesele. Tak jak wyżej dziewczyny pisały, żałobę nosi się w sercu. U nas w rodzinie od strony męża była taka sytuacja, że kuzynce zmarła Mama tydzień przed ich weselem.. wszystko się odbyło, nie odwoływali. Ja osobiście nie chciałabym żeby moje dziecko mnie opłakiwało przez lata, życie toczy się dalej. Najważniejsze żeby nosić Mamę w sercu, pamiętać o modlitwie i zapaleniu znicza. A żyć trzeba dalej..