Tez bym nie poszła do pracy gdybym otrzymała 2000 .
Zapewne mniej bym zarobila w niej a licząc zarobki np. moje gdybym pracowała i męża pracującego przekroczylibyśmy 800 zl. i tak dalej licząc....mniej kasy od państwa za darmo...

Ja bym chyba zwariowala siedzac w domu z dziecmi dopoki nie skoncza 18 roku zycia -bo chyba do tej pory maja rzekomo wyplacac te 500 zl. Praca to oderwanie sie od obowiazkow domowych, wyjscie do ludzi i w ogole pobycie z doroslymi a nie tylko z dziecmi. My tez dostaniemy 500 zl a i chyba zalapiemy sie tez i na pierwsze dziecko. Posiedze 1,5 roku w domu tak jak i z pierwszym dzieckiem bylo i wypad do pracy, do ludzi. Fajnie miec swoje wlasne pieniadze.Chyba lepiej miec ich wiecej niz mniej. Na koncie miec np 5 tys a nie 3 (liczac ze zarabia sie po 2 tys na reke)i móc pojechac na wakacje, czy po prostu nie odmawiac sobie i dzieciom roznych przyjemnosci........swoja droga, mam tez taka znajoma ktora do pracy sie wciaz nie wybiera bo po co

Ja tez nie wyobrazam sobie siedzenia w domu cale zycie . chyba bym oszalala. A 500 pewnie i tak zaraz wycofaja