« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja27
maja27

2011-01-07 19:56

|

Prawo i ciąża

do czego mozna porownac bol porodowy?

wiem wiem dosc glupie pytanie, ale od pewnego czasu coraz czesciej o tym mysle i zaczynam sie naprawde bac tymbardziej ze nie jestem specjalnie odporna na bol.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja27

dobra chyba niepotrzebnie pytalam:/ ta amputacja .... JEST PRZERAZAJACA!!!!!!!!!!!! dzieki dziewczyny, pewnie pocieszylyscie niejedna ciezarna ktora zagladnela lub zagladnie pod to pytanko :)

Kiedyś opisałam to tak: jakbym zamiast kręgosłupa miała twardą deskę i ktoś wyginał ją do tyłu plus jeszcze rwanie w podbrzuszu, ale u mnie krzyż był najgorszy. Mówię o skurczach. Ogólnie nie da się porównać do niczego. A wypychanie dziecka tak jak napisała lamandragora. Kiedyś jakaś kobieta tłumaczyła facetowi jak boli poród: "jakbyś chciał się wysrać a zaszyto ci dupę" ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza

To było dosłowne:)i nawet trafne:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Ja nigdy nie przeżyłam podobnego bólu jak na porodówce. Każdy ból jest inny. Nawet jak leżałam w szpitalu po wypadku kilka dni w śpiączce, nawet jak mnie pies pogryzł, nawet jak wyrżnęłam cycami o glebę jak mi rosły, nawet jak zdarłam sobie kolana na rolkach, nawet jak wybiłam zęby na górce leśnej to nic tak nie bolało jak poród :) pocieszyłam?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

Ha ha ha Roślinko dobre :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

podobno jest to podobny ból do kolki nerkowej,ale nie wiem, wiem że nie podobało mi się,ale da się przeżyć,zobacz ile tu zadowolonych mamusiek nie jednego dziecka:))))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Ja to w sumie tez porownuje ten bol do okresowego tylko bol byl na tyle silny,ze uczynil ze mnie chwilowo psychopatke ;)
Nie masz sie co stresowac, jedno co chyba kazda z nas moze ci zagwarantowac to, ze szybko o nim zapomnisz :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Mnie tak bolał krzyż, że oddech męża siedzącego przy moim łóżku mnie denerwował, światło na porodówce mnie drażniło, chciałam zasnąć ale nie mogłam, a w czasie skurczu (co 3 minuty!) wstrzymywałam oddech z bólu, bo inaczej się nie dało. I darłam się, płakałam, prosiłam o znieczulenie, później już o cesarkę. Da się przeżyć, ale nie za długo, a ja z wielkim bólem męczyłam się od 13:30 (po przebiciu pęcherza płodowego) do 23 (do narkozy).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi

Wyliczyłam, że w takim razie miałam 190 zaje*****e silnych skurczów które nie spowodowały żadnego rozwarcia.

A ja powiem tak... Polozne mawiaja, ze gdyby mezczyzni mieli rodzic to ludzki gatunek by wymarl. No ze to tylko kobieta jest w stanie zniesc ten bol.

A jednak... to nie do konca tak.

Ogladalam fajny proglam, w ktorym robiono test dotyczacy wrazliwosci na bol: mezczyzni kontra kobiety.

Testy te wybitnie wykazaly, ze na ogol to mezczyzni maja wyzszy prog bolu, sa nan mniej wrazliwi.

Jak wiec wytlumaczyc to, ze kobiety wytrzymuja taki bol, jak ten porodowy, w sumie nieporownywalny do zadnego innego (chociaz w tym programie porownano go do kilkugodzinnego stukania sie mlotkiem po kciuku)?

Wytlumaczenie jest proste... Bol jest przeogromny, ale na koncu tego calego meczenstwa jest niesamowita nagroda... DZIECKO. To ono sprawia, ze my kobiety decydujemy sie na przezycie tego bolu i czesto nawet nie raz.