Blog: dotinka

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dotinka
dotinka

cóż poradzić innym,by wreszcie urodzić...poprostu machnąć ręką i powiedzieć sobie niech się dzieje co chce i kiedy chce ;).Otóż w 2kwietnia miałam tyle zaplanowane do zrobienia.Zdążyłam:),chociaż z przerwami co 15 min,pózniej już co 10 i dalej co 5min!!Ale nie mogłam jechać do szpitala bo byłam sama w domu z synkiem(3latka),a sąsiedzi?w polu.I co miałam robić,czekałam aż teściowa wróci do domu z moją pierworodną..uff..doczekałam się:)

Na oddział mnie przyjęli bo blisko terminu,skurcze co 5 min coraz silniejsze,ale niestety rozwarciem to się szczycić nie mogłam całe 2 cm!!tylko...Ale trafiła mi się wspaniała położna:))(kochana),wzięła mnie ,a raczej miją szyjkę w obroty i rozwarcie poszło do 4cm,skurcze co 3 min,mocne a ona do mnie:Marsz pod prysznic:)!Poszłam...a tam nagle co 2 min takie skurcze,że dech zapiera:).Położna cały czas czuwała i przyszła mi powiedzieć bym sobie kucnęła i dupcią pokręciła to się rozchuśta...oj oj..posłuchałam..ledwo wyszłam z pod tego prysznica bo co drugi krok to kucałam w skurczu i oddychałam jak stary parowóz:).Moja Pani wzięła mnie znów do badania i okazało się że jest prawie 8cm:)),znów wysłała mnie pod prysznic króciutki by spłukać tylko czop(bo dopiero w tym momencie mi odszedł)i pomogła dojść do sali porodowej:))A tam już wszystko poszło błyskawicznie,by mnie nie nacinać to Pani w czasia dwóch skurczy pomasowała jeszcze raz szyjkę i doprowadziła do pełnego rozwarcia i zaraz kazałam mi przeć...Dwa parcia i ...słyszę takiego małego kociaczka:))),aż łzy mi się zakręciły,bo jak się okazało,jak tylko położyli moją Emilkę mi na brzuchu, to moja córeczka z głosikiem delikatnusim to taka kruszynka.Waga malutkiej przy urodzeniu 2820g a wzrost 52cm.Pomyślałam sobie,jak ja ją wezmę na ręce?!Przecież to okruszek,poprzednie dzieci miały 700-900g więcej!Byłyśmy w szpitalu do wtorku,Emilka miała podawany antybiotyk-stan zapalny,leukocytoza..wszystko przez to że wody płodowe były "zieloniaste",dzięki Bogu jeszcze nie mętne(od czego nie mam pojęcia),ale już teraz jest dobrze i cieszymy się obie że jesteśmy w domu.Pogoda piękna więc żyć się chce:))Pozdrawiam was wszystkie i dziękuję za gratulacje:))

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inka1976
:) gratulacje!! gratulacje!! dużo zdrówka dla Ciebie i Emilki :) fajnie, że tak szybko poszło i że wszystko jest dobrze :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadzieja
Gratulacjeśmiech
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dotinka
Dziekuje jeszczeraz:).Wszustkim wam życze wesołych i radosnych świat:).żebyście były w niedziele przy śniadaniu w domu ze swoimi pocichami albo jeszcze z brzuszkami:),pózniej mozecie rodzić.Trzymam za was kciuki:)).