Dobry nauczyciel to skarb. Zawsze są wyjątki od tego o czym piszesz. Są nauczyciele, którzy naprawdę starają się czegoś nauczyć, wkładają serce w to co robią i angażują się. Sama miałam kilku takich w czasach szkolnych. Myślę, że powinniśmy chociaż w tym dniu podziękować im i docenić ich pracę

Musiałabyś być nauczycielem albo żoną nauczyciela żeby wiedzieć ile pracy i wysiłku trzeba włożyć w ten zawód. 18 godzin tygodniowo, godzina lub dwie darmowe, zebrania i rady oraz praca w domu (a jest jej ogrom, czasami godzinę a czasami pięć godzin trzeba jeszcze przesiedzieć) i do tego praca z obecną młodzieżą i niecałe 1800 zł na rękę.
Nie wiem czy wiesz, ale jest też dzień elektryka i wtedy wszyscy w Tauronie mają wolne.

No i nie uważam też, że to taka łatwa i przyjemna praca :) wystarczy spojrzeć na tą dzisiejszą gimbaze... trzeba mieć nerwy ze stali, bo nie raz przydało by się takiemu porządne lanie. A nauczyciel ma być cierpliwy, opanowany i jeszcze czegoś ich nauczyć.. pełen szacun z mojej strony dla tych, którzy sobie radzą ;)

A ja twierdzę tak , łatwo nie mają ale źle tez nie . Mają swoje święto i super , dlaczego nie tez im się należy uznanie uważam ze kwiatek od ucznia jest fajny , nie przesadzała bym też z namiętny świętowaniem dzisiaj w szkołach jest wolne od podstawówki do szkoły średniej to ze nauczyciel korzysta z tego ok , ale dzieci też mega szcesliwe bo w domu ; ) choć wydaje mi się ze takie wolne w szkołach to przesada czy jak jest dzień fryzjera czy mam wolne nie !! Czy dostaje kwiatka nie !! Więc bez przesady . Czy ma łatwo czy nie nie powinno o się tak tego obchodzić jak jakieś święto narodowe . Rozumiem Barburke gdzie górnicy świętuja, oni to dopiero mają ciężko , praca pod ziemią często prowadzi do śmierci .

A ja sie z Toba zgodze. Maja tyle wolnego, ze to sie w glowie nie miesci, wakacje, ferie, weekendy, kazde swieta, a oni jeszcze narzekaja. Jezeli ktos jest dobrym nauczycielem, a nie gburem, ktory robi to za kare, to nie ma co narzekac. Dobrze wiemy, kazda z nas, ze nauczyciele sa rozni. Jak jest dobry nauczyciel to i nie ma problemow z uczniami. Ja w zyciu spotkalam sie raz z dobrym nauczycielem, mialam korepetycje u niego z matematyki, niestety zmarl. Z samych 1 przeszlam na 5. Jak odszedl juz przez wszystkie lata nie znalazlam takiego nauczyciela. Mial takie podejscie, ze naprawde.. A nie byle odbebnic godziny w szkole, czy na korepetycjach i jeszcze wymagac i narzekac.

Jak to mówi mój maż i ja się z tym zgadzam: " trzebabyło się uczyc i robic w tym zawodzie, nikt nikomu tego nie zabronił" :) także jak maja tak dobrze to polecam studia i pracę jako nauczyciel. Pamietajmy że nie kazdy strajkuje a taka praca ma tez duzo minósów i nie jest taka kolorowa jak się wydaje..

Racja. Chcoc ja przez te 14 lat nauki malo spotkalam takich nauczycieli.
Mnie sie wydaje ze 'to swieto" jest dobrym pomyslem samym w sobie gorzej ze ludzie zrobili z niego za bardzo wyjatkowy dzien. Mnostwo prezentow kiedys wystarczyly tylko kwiaty i zyczenia a teraz... zrobila sie niezla szopka ktorej tez nie rozumiem.
Kazdy zawod przynosi cos dobrego i kazdy pracownik jest duzo wart ...tylko kto podziekuje np sprzataczka...ktore prawie codziennie sprzataja nam pod nosem zapiepszaja na mrozie w sloncu i ile za to one dostaja.... i to tylko jeden przyklad.
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich nauczycieli ;)

Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma.Uważam,że w kwestiach wolnego, czasu pracy nie powinien się wypowiadać ten kto nie ma o tym pojęcia, kto nie ma przynajmniej nauczyciela w rodzinie i nie wie,że 18 godzin to jest przy tablicy.Nikt nie liczy przygotowania się, kartkówek, sprawdzianów, spotkań z rodzicami, wycieczek (to odpowiedzialność straszna a nie relaks), rad pedagogicznych, spotkań różnych zespołów( których każdy nauczyciel jest członkiem przynajmniej kilku), do tego sterta dokumentów do uzupełnienia.Jeżeli chodzi o święto, to po prostu została taka "tradycja", od zawsze było głośno w ten dzień.Nawet jak ja chodziłam do szkoły (25 lat temu).Prezenty, to raczej wina rodziców, nikt tego nie wymaga.Jak dziecko da kwiatka czy laurkę to na pewno nauczycielowi jest miło.
Kurcze, z tego co pamiętam to jesteś pielęgniarką.Dlaczego pielęgniarką daje się czekolady, kwiaty jak to ich praca, jak dostają za to wynagrodzenie?Dlaczego one strajkują przecież tyle siedzą w tych swoich kanciapach i nic nie robią, jak leżałam w szpitalu to czasem o leki musiałam się upominać a te jadły sobie ciasto.Łatwo się kogoś krytykuje.

dziecina- po co sie wypowiadasz na temat pielegniarek skoro nie wiesz jak jest? Tyle siedza w "kanciapach"? hahaha rozbawilas mnie do lez. Sama jestem pielegniarka i uwierz mi nie siedzimy w KANCIAPACH tylko charujemy. Sa rozne pielegniarki tak jak i nauczyciele. Ciekawe kto Ci tylek bedzie kiedys podcieral, jak bedziesz lezec w szpitalu, oby nie PIELEGNIARKI KTORE SIEDZA W KANCIAPACH I NIC NIE ROBIA :) Szkoda, ze jak trwoga to do BOGA !

Nie wiem w jakim szpitalu bylas, ale u mnie na oddziale jakby pacjent sie musial upomniec o leki to wylecialabym z pracy :))