« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
nala24

2014-11-07 08:18

|

edyt. 2014-11-07 08:21

|

Laktacja i karmienie

dziewczyny wielki szacunek dla mam karmiących piersia

Dziewczyny jestescie wielkie :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja1909

dla mnie początki były ciężkie...
Potem tego nie jedz tamtego nie jedz.. a później jak się rozkręciłam to byłam przyzwyczajona, że mały wisi na piersi non stop.. on tak miał.. nigdzie nie wyszłam , a jak juz wychodziłam to moja mama dawala mu mm.

Później angina, antybioty i zakaz karmienia... Uwierz, że nie mogłam .. płakałam jak nie wiem , strasznie mi było żal dziecka, on zawsze usypial przy piersi, a wtedy nie chciał spać, wtedy tez zaczęliśmy przygodę ze smoczkiem (jedyny uspokajacz) po 2 tyg nie chciał juz piersi :( także karmiłam prawie 3 msc i jestem zadowolona, że chociaż tyle :) a pokarmu miałam bardzo dużo :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulka1910

A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Zanikajacy pokarm i praktycznie brak sutków to sprzyjające warunki do kp nie są wiec zrozum Misia :P
U nas byl wieczny placz przy piersi krwawiace sutki jak mal probowal sie zassac to tak bolalo jak by ktos zyletka mi je wycinal . Na dobe siedzialam 20 godzin z cycem na wierzchu karmilam 5 tyg i dla mnie to byla meczarnia .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama4412

:) tylko pierwsze tygodnie są takie straszne pod względem bolu:) potem to tylko przyjemność :) dawanie dziecku tego co dla niego najlepsze :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

dziękuję, jak najbardziej przyjmuję pochwałę, swoje przeżyłam, a cysiamy 7-my miesiąc

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Trochę silnej woli i samozaparcia i daję się radę. Ja przez jakieś pierwsze 6 tygodni się zastanawiałam czy nie zrezygnować z karmienia piersią, bo pierwsze 2 tygodnie to były tortury z popękanymi sutkami etc a kolejne mała cały czas wisiała na cycku, na chwile nawet odejść nie mogłam, praktycznie przez 70% dnia robiłam po prostu za cycek z mlekiem xD Ale taki maluszek po prostu potrzebuję bliskości i ssanie go uspokaja, to nie zawsze znaczy że dziecko się nie najada.
Też tak miałam przez pierwsze 3 miesiące przy pierwszym dziecku, przy drugim dziecku tylko przez dwa tygodnie ;P
ja tak samo, mała wisiała na cycu, non stop chyba ze 3 miesiące, teraz jest super, teraz moge powiedziec ze jestem szczęśliwa, mam najlepszy na świecie uspokajacz i przytulankę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Nie zgadzam się. Nie zawsze jest łatwo... to tylko pozory.... Najprościej mm podać, ale nie zrobiłam tego dla własnej wygody, bo niewątpliwie tak byłoby dla wszystkich prościej. Karmiłam pierworodnego piersią rok (tyle wtedy sobie założyłam), młodszego o kilka miechów dłużej. Rozbujanie laktacji nie stanowiło dla mnie problemu mimo iż po cc byłam, tu chodziło o zachowanie dziecka będącego na piersi. Wieczne wiszenie na cycu, nieprzespane noce, a z rana z dwójką przez cały okres jesnienno-zimowy do szkoły, bo nie zawsze mąż w domu już był. Chodziłam jak zombi, ale zaprogramowałam się tak, że ze wszystkim wyrabiałam, można, da się. Robiłam kilka czynności na raz, a przy tym wszystkim nie zaniedbałam tez siebie (wiem, że zwykle tak bywa, ja na wszystko czas znalazłam choć łatwo nie było) Mnóstwo moich koleżanek poszło w wygodę, bo dzieci będące na mm zwykle dłużej śpią,. ssą smoczki etc. JA NIE, bo robiłam to dla nich....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Ja już karmię prawie 13 mcy córkę i końca nie widać. Myślę, że większy szacun należy się mamom, które już odstawiły dzieci od piersi po dłuższym karmieniu- to jest dopiero sztuka ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Nie będę czytać komentarzy bo się zdenerwowałam już na 1 stronie. Karmiłam 2 miesiące. Przeżyłam popękane, czarne, krwawiące sutki, przeżyłam nawały, koszulki zalane po pas, ból, pieczenie i problemy ze spaniem i mimo to, nie udało mu się utrzymać karmienia. Piersi były już piękne, zagojone, można było ciągnąć na metr i zero bólu, masakrowałam się laktatorem co 3 g plus dziecko, nawet w nocy. Herbatki, tabletki, wstawanie w nocy by się podłączyć a poziom mleka maks 50 ml gdy wojtek na raz zjadał po 90. I nic nie zadziałało by to rozbujać. Także takie pitolenie "że jak się chce to się ma" to mnie do k....icy dobrowadza drogie panie :P

Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat
O, nie przeczytałam :P
Jakbyś się rozmyśliła to jeszcze spokojnie rozbujasz laktację na tym etapie. Może ściągaj laktatorem, żeby mały choć trochę twojego mleka dostał jeszcze?