« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24
nala24

2014-11-07 08:18

|

edyt. 2014-11-07 08:21

|

Laktacja i karmienie

dziewczyny wielki szacunek dla mam karmiących piersia

Dziewczyny jestescie wielkie :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Nie zgadzam się. Nie zawsze jest łatwo... to tylko pozory.... Najprościej mm podać, ale nie zrobiłam tego dla własnej wygody, bo niewątpliwie tak byłoby dla wszystkich prościej. Karmiłam pierworodnego piersią rok (tyle wtedy sobie założyłam), młodszego o kilka miechów dłużej. Rozbujanie laktacji nie stanowiło dla mnie problemu mimo iż po cc byłam, tu chodziło o zachowanie dziecka będącego na piersi. Wieczne wiszenie na cycu, nieprzespane noce, a z rana z dwójką przez cały okres jesnienno-zimowy do szkoły, bo nie zawsze mąż w domu już był. Chodziłam jak zombi, ale zaprogramowałam się tak, że ze wszystkim wyrabiałam, można, da się. Robiłam kilka czynności na raz, a przy tym wszystkim nie zaniedbałam tez siebie (wiem, że zwykle tak bywa, ja na wszystko czas znalazłam choć łatwo nie było) Mnóstwo moich koleżanek poszło w wygodę, bo dzieci będące na mm zwykle dłużej śpią,. ssą smoczki etc. JA NIE, bo robiłam to dla nich....
Huh a ja mam dziecko na mm, które je co 2,5 h, w nocy co 3 h i nienawidzi smoczków xD Wojtek widzę będzie się wybijał z tłumu :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

A moim zdaniem to nic strasznego , potrzeba trochę silnej woli ...
Nie zgadzam się. Nie zawsze jest łatwo... to tylko pozory.... Najprościej mm podać, ale nie zrobiłam tego dla własnej wygody, bo niewątpliwie tak byłoby dla wszystkich prościej. Karmiłam pierworodnego piersią rok (tyle wtedy sobie założyłam), młodszego o kilka miechów dłużej. Rozbujanie laktacji nie stanowiło dla mnie problemu mimo iż po cc byłam, tu chodziło o zachowanie dziecka będącego na piersi. Wieczne wiszenie na cycu, nieprzespane noce, a z rana z dwójką przez cały okres jesnienno-zimowy do szkoły, bo nie zawsze mąż w domu już był. Chodziłam jak zombi, ale zaprogramowałam się tak, że ze wszystkim wyrabiałam, można, da się. Robiłam kilka czynności na raz, a przy tym wszystkim nie zaniedbałam tez siebie (wiem, że zwykle tak bywa, ja na wszystko czas znalazłam choć łatwo nie było) Mnóstwo moich koleżanek poszło w wygodę, bo dzieci będące na mm zwykle dłużej śpią,. ssą smoczki etc. JA NIE, bo robiłam to dla nich....
Huh a ja mam dziecko na mm, które je co 2,5 h, w nocy co 3 h i nienawidzi smoczków xD Wojtek widzę będzie się wybijał z tłumu :D
Dlatego napisałam "zwykle" ;P Tak często jest, Tobie jednak trafił się trudny pod tym względem "egzemplarz" ;) A co... za nudno by było ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
bonita

Nie będę czytać komentarzy bo się zdenerwowałam już na 1 stronie. Karmiłam 2 miesiące. Przeżyłam popękane, czarne, krwawiące sutki, przeżyłam nawały, koszulki zalane po pas, ból, pieczenie i problemy ze spaniem i mimo to, nie udało mu się utrzymać karmienia. Piersi były już piękne, zagojone, można było ciągnąć na metr i zero bólu, masakrowałam się laktatorem co 3 g plus dziecko, nawet w nocy. Herbatki, tabletki, wstawanie w nocy by się podłączyć a poziom mleka maks 50 ml gdy wojtek na raz zjadał po 90. I nic nie zadziałało by to rozbujać. Także takie pitolenie "że jak się chce to się ma" to mnie do k....icy dobrowadza drogie panie :P

Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Już Ci kiedyś pisałam - szacun, bo PRÓBOWAŁAŚ i to porządnie... większość jednak poddaje się na starcie. Za to wszystko masz u mnie wielgachnego plusiora!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat
O, nie przeczytałam :P
Jakbyś się rozmyśliła to jeszcze spokojnie rozbujasz laktację na tym etapie. Może ściągaj laktatorem, żeby mały choć trochę twojego mleka dostał jeszcze?
Nala już w ciąży mówiła, że nie chce karmic.. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycjac

Na początku miałam straszny kryzys, brak mleka, mały ciągle płakał matka namawiała do przejścia na mm, musiałam dokarmiać bo nie przybierał, o mało co nie odstawiłabym całkiem ale położna ta co przyszła do domu pokazała jak najlepiej dostawiać i przekonała, próbowaliśmy wisieliśmy cały dzien na cycku z przerwami na sen, reszte to cycek.A spał mało. Chodziłam jak ząbi do 5 rano bujałam bo nie chciał spać, choć na noc dostawał butle. Po 2 tyodniach zrezygnowałam z butli sam cycek, zaczął coraz ładniej jeść, ładnie przybierał, karmienia różnie co 1,5h co 3h, nieraz częściej. Zaczynał się nie najadac, coraz częściej pił, trudno siedziałam z nim przy cycu co 30minut na 15minut. Chciałam karmić cholernie chciałam karmić aż nagle w 12tygodniu moje dziecko odskakiwało jak poparzone od cycka, nie chciał go wcale dotknąć, zanosił się płaczem jak tylko poczuł mleko, bezsilność, ciągłe próby ale dziecko nie chce, co sie stało? Nie wiem, nagle to przyszło, nie było opcji go dostawić ciągły płacz, dałam butle (dobrze że miałam saszetke bebilonu) zjadł i poszedł spać, obudził sie dałam cycka znowu płacz, nie wiedziałam co robić,kolejny raz dałam butlę, próbowałam kilka razy pare dni pod rząd nie chciał. Poddałam się bardzo żałuje i do dziś nie rozumie co się stało

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudzia

Ja już karmię prawie 13 mcy córkę i końca nie widać. Myślę, że większy szacun należy się mamom, które już odstawiły dzieci od piersi po dłuższym karmieniu- to jest dopiero sztuka ;)
ja na takim etapie jak Ty jesteś teraz odstawiłam córkę
ja karmie już 18 miesięcy a odstawiam jak skończyła rok :P ale jakoś mi się to nie udaje :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
33tydzien

U mnie na poczatku to bylo ciezko mam bardzo male sutki i strasznie poranione mialam i krwawily ale na szczęście maly nauczyl sie ssac przez nakladke :) cierplowosc wytrwalosc Mielismy problemy myslalam ze nie dojada i czy ze cos z pokarmem mam nie tak ale unormowalismy sie :) i dalej jestesmy tylko na piersi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Nie będę czytać komentarzy bo się zdenerwowałam już na 1 stronie. Karmiłam 2 miesiące. Przeżyłam popękane, czarne, krwawiące sutki, przeżyłam nawały, koszulki zalane po pas, ból, pieczenie i problemy ze spaniem i mimo to, nie udało mu się utrzymać karmienia. Piersi były już piękne, zagojone, można było ciągnąć na metr i zero bólu, masakrowałam się laktatorem co 3 g plus dziecko, nawet w nocy. Herbatki, tabletki, wstawanie w nocy by się podłączyć a poziom mleka maks 50 ml gdy wojtek na raz zjadał po 90. I nic nie zadziałało by to rozbujać. Także takie pitolenie "że jak się chce to się ma" to mnie do k....icy dobrowadza drogie panie :P

Nala, maks 2 tyg i piersi będą jak ta lala :) Nauczysz się też jednocześnie karmić i robić coś innego. Ja np szłam do wc z podłączonym wojtkiem albo robiłam coś w kuchni :D Ból minie na pewno :) i walcz o karmienie bo warto. Ja bardzo za tym tęsknię.
Już Ci kiedyś pisałam - szacun, bo PRÓBOWAŁAŚ i to porządnie... większość jednak poddaje się na starcie. Za to wszystko masz u mnie wielgachnego plusiora!
A dziekuję :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Ja próbowałam nie dałam rady , nie starczyło mi silnej woli nie istotne po prostu dziewczyny mam do was ogromny szacunek i tyle podziwiam za wytrwałość itd przyjmijcie to wystarczy uśmiech po co te komentarze nie chce nikogo rozliczać czy karmił i jak długo nie interesuje mnie to po prostu chciałam docenić :) bo ja przeszłam na mm i to jeszcze w szpitalu pi 2 próbach karmienia po 40 godzinach nie spania odpuściłam temat
O, nie przeczytałam :P
Jakbyś się rozmyśliła to jeszcze spokojnie rozbujasz laktację na tym etapie. Może ściągaj laktatorem, żeby mały choć trochę twojego mleka dostał jeszcze?
Nala już w ciąży mówiła, że nie chce karmic.. ;)
Tak wiem, pamiętam. Ale poród i dziecko wiele zmienia. Liczyłam troszkę na to. No ale poza chęciami jak widać padła jeszcze techniczna strona niestety :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

w pierwszych kilku dobach nie ma praktycznie mleka w piersi tylko siara której jest bardzo mało, jakby nie było zoladek dziecka jest wielkości paznokcia i dużo się tam nie zmieści. to dopiero w 3 bądź 4 dobie zycia zaczyna plynac mleko. tez nie rozumiem tego tłumaczenia, ze mleka nie było od samego początku ... może później tak ale jak ktoś tłumaczy na samym starcie , ze mleka nie miał ( nie mowie tu o skrajnych przypadkach jak np. Mama nie mogla przystawiać dziecka od początku)to mnie to nie przekonuje.

ale robta co chceta, MM to nie trucizna ;)