Blog: halunia

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

Patrzą tylko na to żeby zarobić jak najwięcej. Kiedy szukaliśmy domu do którego chcielibyśmy się przeprowadzić, szukaliśmy takiego vgdzie w ogłoszeniu nie było napisane 'Zadnych zwierząt' no i znaleźliśmy. Zanim jeszcze aplikowaliśmy o ten dom pytaliśmy dla pewności czy możemy mieć w domu psa, usłyszeliśmy że w kontrakcie nie napisaliże nie wolno. Myślimy super, będziemy mogli małej kupić pieska tak jak myśleliśmy, jak skończy 5-6 miesięcy. A co się okazało? My zapłaciliśmy za aplikacje, i depozyt, 3 tygodnie później zapłaciliśmy za czynsz i dostaliśmy kontrakt 'Trzeba mieć pisemne pozwolenie od właścicieli jeśli chce się zwierzaka' No ok, to będziemy się pytać. Przyjechali w dzień kiedy się wprowadzaliśmy i pytamy, a oni że 'Nie bo jak będzie pies to oni będą musieli dywany wymienić' !? WTF?! Mówimy ok, poczekamy, za 2 miesiące przyjadą na kontrole, może jak zobaczą że dbamy to się zgodzą. Przyjechali dzisiaj i się zachwycali że ładnie się urządziliśmy, że ogród wygląda fantastycznie (jak bym miała pozwolenie na psa to by wyglądał jeszcze lepiej...) no i mówię że chciałabym znów poruszyć kwestie pieska, że chcemy małego najlepiej Yorka albo Chiuaua, i że jeśli chodzi o wymiane dywanów to przecież jak będziemy tu mieszkać kilka lat to dywany i tak i tak będą do wymiany, więc jeśli by się zgodzili na psa to my wymienimy dywan w salonie który jest spory. A oni dalej że jak będzie pies to będzie trzeba wymienić dywany, a po za tym jak nam pozwolą to inni też będą chcieli. I jeszcze nam powiedzieli że mogliśmy napisać w aplikacji że chcemy psa to oni by nam od razu powiedzieli że nie, i nie ważne że taka informacja powinnabyć podana w ogłoszeniu. Nie bo po co, wy idioci zapłaćcie agencji 300 funtów za aplikacje, my wam powiemy 'Zwierzętą mówimy nie' a wy macie 300 funtów w plecy.

 

A to wszystko dla tego że Anglicy to śmieciarze (w brzydkim słowa tego znaczeniu) i ci którzy mieszkali tu przed nami mieli psa bez pozwolenia, nie dbali o niego, nie dbali o dom, i wszystkie dywany były zasikane i jak sciągnęli dywany do wymiany to strasznie śmierdziało szczochami. Wielkie dzięki śmieciarze. 

 

Ledwo się tu przeprowadziliśmy w maju, a teraz w listopadzie kolejna przeprowadzka, no ale czego się nie robi że spełniać swoje marzenia, dobrze że to jest osiągalne ;)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

ciezko znalezc dom wktorym wlasciciel zgadza sie na psa ... moim dobrzy znajomi raz za psa zaplacili 300L kary bo nie powiedzieli ze maja psa ... inni znowu po dzis dzien w dniu wizyt agencji w ich domu podrzucaja nam albo innym psa :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

No my tak nie możemy żeby komuś podrzucić bo oni mają 3 domy jeden obok drugiego, bo tak też myślałam ;) Z drugiej strony u nas jest taki rejon że w wielu domach zgadzają się na psa, ale te domy są stare i strasznie nie szczelne, a my nie chcemy domu gdzie będziemy musieli płacić zima 120f miesięcznie za ogrzewanie tak jak na poprzednim. W każdym razie będziemy szukać, i mam nadzieje że znajdziemy do listopada coś co nam się spodoba, i w końcu będziemy mieli wymażonego pieska, bo już 3 lata bez psa jesteśmy, a tak to praktycznie od urodzenia w domu był przynajmniej jeden :D