No więc.. Trochę mnie nie było bo teściowie przyjechali i nie a bardzo miałam czas, no więc teraz po kolei napiszę co tam u nas ;)

Stwierdzam że wizyta teściów przebiegła gładko :) Tylko 2 rzeczy mi się nie spodobały co do teściowej. No więc po pierwsze, zachowuję się tak jak by S cały urop jaki ma w roku, owinien poświęcić im. Jak jej powiedziałam że S chce wziąźć tydzień wolnego na Zuzki urodziny, to stwierdziła że po co, przecież moglibyśmy do nich przyjechać w czerwcu na dłużej niż 2 tygodnie. A po drugie, stwierdzili że nie przyjadą do nas teraz dopóki my nie przyjedziemy do nich. Pojedziemy do nich do piero w marcu na 60te urodziny teścia, więc co za tym idzie, nie przyjadą w lutym na rczek do Zuzi, mimo że stać ich na to finansowo, i nie patrzą na to że my jedziemy w styczniu do Niemczech na 40te urodziny mojego taty, później do nich w na urodziny w marcu, i po tem jeszcze w czerwcu na urodzinki Olka, i będziemy musieli sporo wydać na te 3 wyjazdy, bo przecież mieszkamy w UK, powinniśmy spać na farsie ;/ Ale nie to nie, nie chcą być na jej pierwszych urodzinach, to kit im w oko. Najbardziej mi przykro przez to że u jej kuzynki o 5 dni starszej będą na pierwszych urodzinach, no bo przecież jest na miejscu. Ale spoko, jak Zuzka się kiedyś zapyta czemu dziadkowie nie przyjechali, to jej powiem co i jak.

18.10.2014 Zuzka oficjalnie dołączyłą do grona katolików ;) Jestem z tego faktu bardzo zadowolona :) Podczas mszy troche marudziła, i nie dawała księdzu dojść do słowa, ale później podcas chrztu już była bardzo grzeczna :) Nawet nie zajęczała kiedy ksiądz ją polewał wodą i robił na niej znak krzyża etc. 

W poniedziałek, po sprzeczce z pielęgniarką w końcu uzyskałam od nich skierowanie do dermatloga, i jestem z tego powodu MEGA zadowolona. W końcu, po prawie 7 miesiącach urzerania się z nimi, zrobili to czego cały czas od nich oczekiwałam. Treaz muszę tylko czekać na date wizyty. Oczywiście w poniedziałek poinstruowali mnie żeby nakładać na nią Hydromol crem jak najczęsciej się da, i co się okazało? Wczoraj wieczorem, po  tym jak ją posmarowałam kremem ile się tylko dało, znowu była cała czerwona, cały czas się drapała i mi się non stop w nocy budziła z placzem, drapiąc się gdzie się tylko da. Masakra. Zadzwoniłam więc dziś rano do Health Visitor, i powiedziałam jej że krem jej nie służy, więc poprosiła mnie żebym przyszła, bo ona chciałaby zobaczyć jak wygląda jej skóra, żeby mogła podjąć decyzje co do kolejnego kremu. Tym razem dostałyśmy krem na bazie wazeliny. Ale co najważniejsze. Powiedziałam jej że Zuzka ma alergie na jajko stwierdzoną w Niemczech (w końcu pierwsza osoba która przyjęła to do wiadomości a nie olała, bo to Niemiecki lekarz), i że podejżewam u niej skaze białkową, i dla czego. Zapytała się mnie kiedy wyszła jej egzema, więc powiedziałam że jak miała około 6 tygodni. Dowiedziałam się od niej że jeśli dziecku wyszła egzema przed 6 miesiącem życia, to w większości przypadków takie dziecko ma uczulenie na jajka i/lub mleko. Więc tutejsi lekarze teraz już na prawdę mogą sobie wsadzić w 4 litery te ich 'to tylko egzema, wystarczy nawilżać skórę'. Teraz tylko czekać na wizytę i zobaczymy co mi powiedzą. Jeśli oleją sprawę, i wyślą mnie do domu z kwitkiem i stwierdzeniem (beż dokładnych badań) że nie ma żadnej alergii, to niech mi to dadzą na piśmie, a ja pójdę sobie prywatnie, i jak tylko będę miała wyniki, to im syfu narobie jak tylko się da. Niech sobie nie wyobrażają że w końcu odpuszcze, bo nie ma takiej opcji ;)