Blog: halunia

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia
halunia

No więc, Niuńka spała ze mną praktycznie od 5 doby swojego życia, bo inaczej był krzyk. Kilka razy już spała we własnym łóżeczku, sama w nim zasypiała i było ok (miała jakieś 5 miesięcy) i nagle coś jej się odwidziało. Jak tylko ją wkładaliśmy do łóżeczka, to płacz, krzyk i histeria. W dodatku ostatnio chciała być podłączona do cycka i cały czas mnie szczypała po  nich, budziłam się przez to co chwile, i oczywiście każdy poranek miałam z bolącymi od szczypania piersiami. Ale wczoraj powiedziałam dosyć tego! Robimy jej eksmisjie do jej pokoju. Praktycznie przez cały ten czas w jej pokoju brakowało tylko jej łóżeczka ;) Zaczęliśmy jak co dzień, 19.00 kaszka, kąpiel, cycek, potuliłam trochę i do łóżeczka. Trochę zajęło zanim zasnęła ale tragedi nie było. Zdaję się że jakieś 30min max. Nic wielkiego, żaden sukces, przeważnie tak zasypia. Najbardziej obawiałam się nocnej pobudki... No i miałam rację. Obudziła się jak zazwyczaj chwilę po 22, poszłam do niej z wodą ale jej nie chciała, no wic dałam cycka. Trochę wypiła i zaczęła tylko trzymać cycka w buźce więc zabrałam. Potuliłam, i odłożyłam do łóżeczka bo zaczęła mi się wyginać na wszystkie strony. I tak tuliłam, głaskałam, drapałam, trzymałam za rączkę w kółko i w kółko i w kółko przez 3 I PÓŁ GODZINY!  Zasnęła dopiero chwilę przed drugą. Jakoś przed 1 S stwierdził że skro to jej pierwsza samotna noc to może powinniśmy ją wziąć już do łóżka, ale twardo postanowiłam że nie.  Już nawet uszykował sobie materac u niej w pokoju, myślał że jak ją weźmię i położy się z nią to zaśnie... Ale nie zasnęłą, a on się poddał i wrócił do łóżka, więc poszłam do niej po raz kolejny. W końcu zasnęła chwile po pierwszej, pospała przez 5 min, i znowu się obudziła! I tak siedziałam z nią aż do 1.48 kiedy w końcu zasnęła i mogłam udać się na spoczynek.

Więcej tej nocy się nie obudziła, co było dla mnie szokiem, ale z drugiej strony po tylu godzinach płaczu i histerii bo mama nie pozwoliła spać przy cycku, to nie ma co się dziwić że była zmęczona. Obudziłam się sama z siebie o 8.30 bo tak mnie strasznie cycek bolał że ojej, aż zaczęło mi troche mleko cieknąć, więc poszłam do niej do pokoju, i ją wzięłam, położyłam się na tym materacu w jej pokoju, i dałam jej cycka, i tak kimnełyśmy się jeszcze prawie do 10... Zdaję sobie sprawe z tego że ta poranna drzemka z nią przy cycku to był błąd ale byłam taka wykończona, że ledwie oczy otwierałam.

Mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie chociaż troche łatwiejsza.. Może zamiast 3.5h będzie tylko 2h ;)

W dzień też nie bardzo chce spać... Dziś zasnęła w miare szybko, po 5 min, ale z kolei po 15min się obudziła, i znowu siedziałam z nią min pół godziny, nawet nie jestem pewna ile.Nie dawno zasnęła i w końcu mam chcile dla siebie. Mam nadzieję że da mi chociaż z godzinkę ;)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Brawo dziewczyny za wytrwałość :) teraz będzie tylko lepiej :) trzymam kciuki :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Super i dalszych sukcesów życzę .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kinia23

gratuluje cierpliwosci !!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
halunia

Dzięki dziewczyny :) ale szczerze wam powiem że dzisiejszej nocy to się boję bardziej niż tej wczorajszej... Nie wiem czemu, ale tak jakoś. Na prawdę mam szczerą nadzieję że dziś pójdzie lepiej :) Teraz już śpi a ja szykuję się psychicznie na jej pobudkę za 2-3h ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

gratuluje ci wytrwałości, !! tak jak pisałam tobie wcześniej ja miaąłm identyczną sytuację z moja córcia. też po godzinie nieustanego płaczu prawie mi ją mąż do łózka wziłą, ale wytrzymaliśmy, i dobrze że wy też, bo inaczej była by klapa!  na pewno z nocy na noc będzie lepiej :) to wielki sukces z twojej strony kochana! bo to naprawdę nie łatwo trzymać za reke smutne zbolale płaczace dziecko, z wyrazem buzki "weż mnie do swojego łozka" i wytrwać, żeby nauczyć bobaska spać w soim łożeczku. gratuluje!!