Tatus od Bożego Ciała na urlopie, 2,5 tyg... moja córka poza nim aktuanie świata nie widzi, mama wychodzi - niccc, tata wychodzi - płacz, histeria, trzeba zabawiać...  a to się porobiło. buziaki też chętniej tatusiowi daje, ta moja mała kochana złośnica :) 13 mies. ma charakterek, chodzi sobie w kojcu, przy meblach, jeszcze nie stoi samodzielnie i czekamy nadal na pierwszy samodzielny krok, ale postepy sa duże, z kazdym dniem nasladuje coś nowego lub zdobywa jakąs umiejetnosc; uwielia wode, pije ja z bidonu jak zawodowiec i wszelkie owoce:)

i flipsy  czekoladowe :/

co jakiś czas wraca wysypka na buzi, a ja tylko smaruje, wdrazam probiotyk i tak w kolko i ciagle nie moge wylapac co jej nie sluzy, a moze to byc wszystko  -cokolwiek:(

a ja reperuje sobie zdrowie, bylam u neurologa po silniejsze leki na moje aury z bolem oka; musze w przyslosci zrobic tomografie dla pewnosci, czy nic sie nie dzieje...

zalatwiam, jezdze, robie zkaupy pod kątem dress codu...

minimalizuje karmienia... piersi rzeczywiscie się dostosowywuja, czasem cos mi tam ciąży, ale jest o do wytrzymania,

z wielkim bolem serca i tak bije się z myslami, ze chyba nie zrezygnuje do konca, nie wiem, dzis jade do ginekologa, zapytam...

tu problemy z bolami neur., tu te ciagle wysypki, tu diety eliminacyjne, tu rpaca w roznych godzinach i brak czasu na karmienie szczeg. rano - wybudzanie dziecka na silłe...://

 co tu robić...