Blog: kathrina

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kathrina
kathrina

2010-07-02 17:02

|

Komentarze: 9

hmnn...

Miałam głupie myśli, kiedy dostałam od swojego lekarz kartkę do podpisania, w ktorej mialam wymienic osobe, ktora bedzie miala wglad w moje dokumenty w razie smierci przy porodzie. Tak się wtedy na tej wizycie przestraszyłam, ze sie popłakałam... Głupie myśli mi przychodziły pp głowie. Już nie bałam sie na tyle porodu, co tego, że mogłabym zostawić swoje maleństwo same na świecie...

Komentarze

Wow... nigdy o takim czyms nie slyszalam, zeby trzeba bylo cos takiego podpisywac... :O Zaklada sie, ze w tych czasach nie umiera sie przy porodach... :O Tez bym sie zdrowo przestraszyla... i chyba poszukala innego prowadzacego ciaze... :O
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly
Hmmm...nie dziwię Ci się,też bym sie przestraszyła.Dziwne,że jeszcze ktoś praktykuje takie coś...w dzisiejszych czasach.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusia10
kurde ja tez mam takie mysli i bez kartki a co dopiero jak bym ją dostała załamana bym była napewno zamiast kobiety uspokajać to oni tak stresuja !!czy ci lekarze na glowe po upadali 
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izucha1986
ja jak jechałam do porodu też podpisywałam coś takiego...głupie myśli rzeczywiście do głowy przychodzą;/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izucha1986
ja jak jechałam do porodu też podpisywałam coś takiego...głupie myśli rzeczywiście do głowy przychodzą;/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
Ja też nic takiego nie miałam na wizytach kontrolnych... Za to formalności przed porodem... ehh ja tu rodzę a oni mi dają kartkę do podpisania ''w przypadku smierci bla bla bla bla upoważniam''... masakra jakaś... :/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kathrina
Oczywiście zmieniłam lekarza po tej wizycie. On na kazdej wizycie mnie denerwował...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ariska
O rany,coz to za lekarz? Trzeba bylo sie jeszcze zapytac czy masz podpisac zgode na pobranie organow,tragedia co za idioci chodza po tym swiecie.Dobrze ze zmienilas lekarza
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martalyczek
no ale gluptas z Ciebie:P nie wolno tak myslec jak moj lekrarz na ugs mi powiedział tak robiłamczyli:wszytsko bedzie dobrze,bobas bedzie zdrowy i silny i nie ma innej opcji:)i tak było;p