Myszor takie cos znalazlam w artykule o naturalnych "przyspieszaczach".

angana chyba czytałyśmy to samo a tak na serio to nie ma chyba 100% "sposoby" na to aby urodzić wtedy kiedy My chcemy.

tak picie kawy, seks 3 razy dziennie, gorąca kapiel, skłony, podskoki i inne cuda a i tak ten mały ludek sam zdecyduje kiedy się pojawi :) bo on tam w środku ma taki specjalny zegar, który tylko on słyszy i jak zacznie brzdekać to oznacza, że czas wyjść!!

przepraszam Was bardzo, ale glupawka mnie ogarnęła :) hi hi

Marza a Ty spokojnie już bliżej niż dalej do końca! :)  trzymaj się i odpoczywaj bo później najwczesniej odpoczniesz jak dzidzia stanie się dorosła :)

Hmm faktycnie pierwsze słyszę o czymś takim. Ale zgadzam sie z inka tylko nasze dzidzie słyszą tykający zegar i same wiedza najlepiej kiedy wyjść:-P

chyba raczej nie bo ja pilam dziennie kawe imialam cesarke ustalona 5 dni wczesniej niz planowana data....to chyba bzdura

:)))))dziewczyny ka wypróbowałam w 1 ciązy wszystko co tylko mogłam sex wrzące kąpiele itd nic mi nie pomogło!!!!mała siuedziała ieszcze długo po terminie i trzeba było wywołać zobaczę jak tym razem bedzie

Chyba jednak sex to najlepsza opcja:) No ewentualnie kawa:) Tak sie zastanawiam czy gorąca kapiel nie spowoduje krwotoku?? A to chyba nie jest przyjemne... Marza bzykajcie sie 3 razy dziennie a dzidzia i tak sobie sama wymysli termin porodu:) Juz niedaleko:) Dasz rade... POWODZENIA

Jestem za ciepłą kąpielą(nie gorącą),no i przysiady głębokie do rozkroku i przy tym kręcenie dupcią:).Mi pomogło,miałam skurcze co 2-1,5min a rozwarcie zatrzymało się na 5 cm...Dopiero położna mi poleciła właśnie te metody i poszło piorunem:).A sex...nie zawsze działa,ale pozwala na jakiś czas zapomnieć że chcesz już rodzić:)).A maluszek i tak sam zdecyduje kiedy wyjśc

zgadzam się z dotinką :) moja siostra sobie przyspieszyła poród wyjściem na imprezę, poskakała trochę i pojechała na porodówkę :P ale teraz trochę nie wypada... ja pójdę się wytańczyć zaraz po świętach, a jak nie urodzę, to chociaż się dobrze pobawię :D

Hmmm . . . nie chcę szerzyć zabobonów, ale moja Zojka urodziła synka dwa tygodnie po terminie i zarzeka się, że wyłącznie dlatego, że położna kazała Jej wypić mocną kawę i pójść pod ciepły prysznic