Najaktywniejsze:

Komentarze

Kotleciki z soczewicy z ostrym sosem pomidorowym wypróbowane :) Nie wszystko miałam w domu i musiałam pozmieniać, więc się nawet nie będę przyznawać czym zbeszcześciłam Twój przepis :D

Soczewica w ogóle jest bardzo wdzięczna. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Katita - Bez czosnku w ogóle nie zabieram się za gotowanie:) Jak nie mam w domu to wpadam w panike:))

Aczkolwiek  - soczewica strasznie chłonie przyprawy, smaki... Ja ją uwielbiam.

Mam też przepis własnego autorstwa na lasagne wegetariańską z soczewicą. Jak ktoś chętny to mogę wkleić. 

 

Może w tyg zrobię falafela. Robi się z ciecierzycy. Próbowałyście?

 

A odnośnie ciast, to znalazłam super przepis na ciasto z marchewki, robiłam już pare razy, za każdym razem wychodz pyszne! 

http://www.kwestiasmaku.com/desery/ciasta/ciasto_marchewkowe/przepis.html

Ja robie ten przepiś x 2 na dużą blache i nie dodaje orzechów włoskich bo ich nie znoszę. 

 

Akurat w ciastach nie jestem najlepsza, dopiero od niedawna zaczynam się "dokształcać"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
A w ogóle z kotlecikami to na początku jest trudno zrobić odpowiednią konsystencję. Jeśli zrobi się za rzadkie, to będą rozwalać się na patelni, jeśli masa będzie zbyt gęsta to kotleciki będą za twarde...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
A tak poza tym to ostatnio robiłam zupę z soczewicy, z przepisu Katity, tylko że dodałam jeszcze cukinie i kukurydzę.. Ale pyszna wyszła..:)

A my ciasto marchewkowe to z tego przepisu: http://mojewypieki.blox.pl/2007/05/Ciasto-marchewkowe.html (w ogóle blog "Moje wypieki" bardzo polecam, jak jeszcze nie znacie). Tylko trochę dłużej trzymamy w piekarniku. I bez polewy czekoladowej, bo mi nie wychodzi :)

 

Kotlecików nie wiem czasem zagęszczać, bo nie używam bułki tartej.  

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola
Można zagęścić kaszą manną.. Muszą być gęste bo inaczej będą się rozwalać przy smażeniu.
Kaszy mannej też nie używam :) Ostatnio zagęściłam kaszką kukurydzianą, ale to trochę zmieniło smak (nic się nie rozwalało). Często zagęszczam otrębami, ale chyba w końcu muszę sobie napiec razowych bułek i ususzyć na tartą...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
http://40tygodni.pl/Category/008/Answers,11941,0.html

Mieliśmy dyniowe dni :) Kupiliśmy pół dni, więc było z czym szaleć. Najpierw zrobiliśmy placuszki, według przepisu moli. Potem zupkę:

 

"Zupa - krem z dyni z glonem nori" (z książki: Odnowa na talerzu)

2 cebule, 4-5 ziemniaków, 40 dag dyni, 2 łyżki masła lub oleju, sól, rozmaryn, glon nori - 1 arkusz, 2-3 łyżeczki soku z cytryny

 

Cebulkę podsmażyć na maśle sklarowanym lub oleju, dodać 1 l wody, pokrojone ziemniaki i dynię. Gotować ok. 30 minut. Doprawić i zmiksować. Glon nori uprażyć nad palnikiem gazowym, ostrożnie i szybko go przesuwając. Pokroić drobno i posypać zupę.

 

I jeszcze placuszki dyniowo-cynamonowe z przepisu z portalu dzieci są ważne - http://dziecisawazne.pl/potrawy-z-dyni/

Wyszły świetnie. Zrobiliśmy podwójną porcję, bo miało być na następny dzień... ale nic się nie uchowało :))

 

Dyni zostało, więc pokroiłam w kostkę i wrzuciłam do zamrażalnika. Mam nadzieję, że się nada jeszcze do użycia. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Kurczę.. Ta Twoja zupa może być dobra..

 

A ja cierpię.. Bo wyobraż sobie że tu gdzie mieszkam nie sposób dynie kupić!!  W Krakowie już jakiś czas nie byłam, a ostatnio jak zajrzałam do Tesco to też nie było. A tutaj na wiosce dyń nie ma. Zaraz skończy się sezon a ja nawet zupy nie zrobiłam. Jestem wściekła i załamana..:(