Najaktywniejsze:

Komentarze

Ale dziewczyny, gdybym to ja wiedziała na 100% gdzie będę rodzić! To by ułatwiło trochę pakowanie... Nie chcę się nastawiać na konkretny szpital, bo przecież mogą mnie odesłać gdzieś indziej, gdzie są zupełnie inne zwyczaje! 
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
czkolwiek z kosmetykami nie ma co przesadzac lepiej wziasc dla siebie jakąś masc do sutków i dobry płyn do h.intymnej,bo dla sleństwa do kapieli do raczej powinni miec w szpitalu a tak to tylko waciki do obmycia dziecka jakieś bo,ręcznik i krem do pupy na odparzenia i przeciw odparzeniom bo w sumie po co krem na razie ? Chyba,że na wyjscie ze szpitala bo zimno będzie jak będziemy rodzic to ja wezme jakiś na mróz w razie czego ale to na wyjście to mąż dowiezie bo wiecie jak nas zobaczą z takimi wypchnymi tobołami jak na wakacje to chyba zachwyceni nie będą nie ? Zawsze można w jednym miejscu zostawic by mąż wiedział gdzie czego szukac :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
Ja w moim szpitalu nie byłam bo tam to istny labirynt jest pare budynków opunktowanych a,b,c,d,e,f,g i td... kilkanaście wind przejsc i td.więc ja nie mam pojęcia co i jak.
To gonia chyba najwyższy czas się w tym labiryncie zorientować :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
A tak jak już zaczeliśmy temat szpitali to czy w Waszych szpitalach możecie sobie tak wejsc pozwiedzac, zorientowac się np.na jakich salach się leży i tp. ? Czy dostęp do niektórych pomieszczeń czy sal w których leżą chorzy jest ograniczony ?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izzi
goaniem: Ja zwiedzałam, ale do sal nie wchodziłam, ogladałam wszystko z korytarza (aczkolwiek było widać całe sale przez szyby). I nie wiem czy u nas każdy może wejść, ja prosiłam swojego gina o taka możliwość, a jak szliśmy do jakiegoś pomieszczenia to raz przepraszał lekarza, że wchodzi, bo właśnie tam jakaś pacjentka siedziała. Zwiedzanie było ekspresowe a na oddziałach tłum. Zadzwon do swojego szpitala i zapytaj o możliwość zwiedzania.
ja wybieram sie za 2 tyg do szpitala mojego. ponoc maly jest i malo porodow odbywa sie wiec jest spokoj.

U nas można. Położna nas przeprowadziła drogą, którą będę "przechodzić" jak przyjadę rodzić... że tu w tym pomieszczeniu założą kartę, na tym łóżku zbadają wielkość miednicy (i że może trochę łaskotać :>), a w tamtym pomieszczeniu jest ktg i usg... potem przeszliśmy do części porodowej. Pokazała nam dwie sale porodowe (dwie z czterech) i odpowiedziała na wszystkie pytania - pokazała gdzie łazienki, gdzie sala operacyjna... Na koniec pokazała gdzie są sale poporodowe, ale nie chciałam tam wchodzić, żeby nie przeszkadzać. Nie wydało mi się to takie ważne. 

 

W niektórych szpitalach są dni otwarte, ale wtedy przychodzi tłum ludzi i nie można o wszystko wypytać. Myślę, że jak szpital nie chcę się zaprezentować to lepiej się od niego trzymać z daleka :) Zresztą... dla szpitala pacjent to klient. Im powinno zależeć, żebyś rodziła u nich. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem

A ja bym właśnie podeszła do tego pod innym kontem.

Bo u nas sobie można zwiedzac,ale tylko tam zasadniczo gdzie wszyscy mają dostęp do sal poporodowych albo jakichś innych gdzie leżą chorzy są drzwi zamknięte i otwierają się tylko na karte a obok drzwi jest tak jakby domofon i dzwonisz jak coś chcesz i wtedy wychodzi pielęgniarka ale nie wpuszcza Cię do kobiet. Moja znajoma leżała na patologoi ciąży zanim urodziła i dostawali dwie karty przepustkowe dla rodziny każda  z pacjentek po dwie i były pozapisywane kto do kogo może przychodzic. Bo szanowali prywatnosc. Wkońcu co jak co no ale jak kobieta jest zmęczona po porodzie to nie chce by inni nieznajomi przeszkadzali,a takie włażenie i zwiedzanie dziwie się,że niektóre szpitale na to pozwalają,wkońcu to jest szpital a nie muzeum.

Z resztą pamiętam jak to było pare lat temu nawał znajomych,rodziny,przyjaciół w tych szpitalach,a wyobraźcie sobie że tak przychodzą do każdego z 5 osób to jakaś tragedia jest,ani dziecka nie można nakarmic,bo to też jakiś dyskomfort jak jest tyle nie znajomych osób,a jak się kobiety ledwo mogą poniesc,albo jak krwawią za bardzo no to po co im w takich chwilach tłum ? Ja właśnie zwracam uwagę na takie "detale" bo jak nie pozwalają zwiedzac tam gdzie są sale w których leżą chorzy to czyli że dbają o pacjentów, a nie że mają coś do ukrycia. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
Ja tam bym wolała wybrac szpital w którym szanują moją prywatnosc.