Najaktywniejsze:

Komentarze

@Zosia, ja nie piorę torby (jakoś nie pomyślałam o tym w ogóle, a teraz to już za późńo, jeszcze by mogła nie zdążyć wyschnąć :p)

 

@agula, no właśnie też mi się wydawało, że lepiej coś rozpinanego na całej długości, chociaż im dłużej myślę, to mi wychodzi na to, że najlepiej byłoby rodzić nago :)

A tu "dostawianie SIĘ dziecka do piersi": http://www.facebook.com/video/video.php?v=1447563432950

:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem

Ja tak przeglądam te strony i do porodu zamówie sobie chyba te :

http://allegro.pl/l-xlkoszula-ciazowa-do-porodu-karmieniawyprzedaz-i1303895054.html

Bo tak całą rozpinac z resztą przy naturalnym i tak będzie się miało koszule podwiniętą a tak to zanim się cała rozepniesz i zapniesz.

Ja torby do szpitala nie piore bo biore męża,dostał nową od mojej siostry jeszcze nie używał więc będzie dobra ale jakbym ją wcześniej używała to bym uprała. 

No i w takiej koszuli, żeby dzidziusia przytulić do piersi to musisz ją podciągnąć pod samą szyję. Ja bym chyba wolała rozpiąć, albo zdjąć. No chyba, że zwyczaje szpitalne są takie, że dziecko leży na brzuchu 2 minuty a potem jest zabierane i ubierane, to wtedy faktycznie bez znaczenia jaka koszula.

Ewa zauwaz, ze ona ma tam te guziki i mozna rozpiac. wczoraj tez ogladalam te koszule i zastanawialam sie co wybrac..narazie wstrzymam sie. poszukam na miejscu czegos a jak nie to chyba zamowie z allegro jakas. 

w zasadzie to po porodzie polozna chyba przystawia dziecko do piersi zeby juz zaczal sie proces laktacyjny...

 

Różnie bywa z tym przystawianiem (zależy od szpitala). A z tymi guziczkami to jakoś słabo widzę :) Da się to rozpiąć tak żeby tam się całe nagie dziecko zmieściło w kontacie skóra-skóra z mamą?

ee to napewno nie. to musialabys miec taka do konca rozpinaną a wiekszosc koszul robią wlasnie do niecalej polowy zeby tylko cyca wyciagnac..
No właśnie. Dlatego mi się wydaje, że taka koszulka może być fajna do karmienia, ale nie do porodu.
Myślałam, że teraz co najmniej pół godziny kontaktu "skóra do skóry" to normalne... Pytałam o to w 3 warszawskich szpitalach i w ogóle się dziwili, że pytam. Ale widocznie nie... Zobaczymy co przyniesie rzeczywistość.
Zosiu, ja też tak myślałam. Wiem, że przynajmniej w jednym w krakowskich szpitali jest to nierealne, więc nie jest to jednak oczywiste. W szpitalu, w którym będę rodzić, "obiecali", że będziemy mogli zostać z maluchem nawet 2 godziny zanim go zaczną ważyć, mierzyć i ubierać. Dlatego leżenie z podciągniętą pod szyją koszulą przez tyle czasu wydaje mi się mało komfortowe.

Prawda :) 

Też muszę w takim razie zaopatrzyć się w odpowiedni strój do porodu :)

Wcześniej jakoś o tym nie myślałam.