ja w zyciu nie chce miec nic wspolnego z nimi. Strach juz nawet piwo w domu wypic zeby nie zabrali dziecka, ze niby zaniedbuje czy cos.

Dokładnie...

Ale co, od tak im dzieci zabrali? To, ze pobierassz jakis benefit znaczy, ze sobie nie radzisz i zabiora ci dziecko?

Przeczytałas artykuł?

Pobieznie, bo maly mi ryczal :) Wybacz

O jeny bo to jest link do drugiej str i myslalam, ze to wszystko, sorry

To dlatego takie pytanie, w skrócie, nie chodzi o benefity konkretnie a o pomoc która małżonek chciał izyskac w postaci terapii małżeńskiej od councilu, w celu poprawy ich stosunków.Za pare dni mial w domu nalot social service i tak sie zaczela jazda.Zamiastpomoc to zrobili z nich ludzi ktorzy nie potrafia soe swoimi dziecmi zajac iitp.Do sedna zabrali im dzieci do rodziny zastępczej, ograniczali widywania z rodzicami...zaczela sie walka o wlasne dzieci...POLECAM WARTE PRZECZYTANIA.

Sorki za literówki ale pisze z tel

przeczytalam cale, nie widzialam 1szej str i nie rozumialam za co im zabrali to dziecko. Dobrze, ze my nie mamy takich problemow, jak widac wszystko co sie dzieje w rodzinie musi tam zostac bo inaczej ci dziecko zabiora. Teraz sie normalnie zastanawiam, czy dziecku angielski paszport robic, bo mi kiedys powiedza, ze to ich obywatel i mam gowno do gadania.

Trzeba byc ostrożnym tutaj jak widać nikogo nie obchodzi ze jestes matka jedną z miliona z problemami, dla nich nie liczy sie zeby Ci pomoc od serca tylko zabrac dziecko, do "lepszej" rodziny, a angielscy lenie ciagnacy od panstwa zapomogi nie maja problemów i ich sie nie czepią jak gowniara niepelnoletnia z trójką dzieci rady nie daje.Mysle ze nasza bariera językowa im pomaga tak sprawnie działać:/