Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-12-16 18:33
Ja staram się nie myśleć o porodzie czy cc czy sn i jakoś daje rade, chociaż już bym chciała malutką na święta przytulić :( ważne, żeby wszystko przebiegło szybko i sprawnie, o takim porodzie marzę :)
2012-12-16 19:39
Na "chwilke " mnie nie bylo i juz trzeba pare stron przeczytac i nadgonic. Siara sie nie przejmujcie- tak ja ja. Wcale jej jeszcze nie mam,ale to nie jest reguly,moze sie pojawic dopieropo porodzie. Ja na pewno bede karmin piesia-bardzo chce, wiadomo nie ma nic lepszego,i juz tyle sie o tym naczytalam, ze kazdej moge polecic. A mysle ze bedzie czym, bo jakas "mleczarnia" normalnie sie zrobila. Staniki sprzed ciazy o roz. 75B juz dawno schowalam na dno szuflady. Bo mi rozmiar podskoczyl do 90 D-ha,ha:):):):), a kto wie co bedzie dalej. Bardzo polecam wszystkim stanik dla karmiaych( z rozpinanymi miseczkami) jaki spobie z POlski sciagnelam -rewelka!!!! Juz zaczelam nosic, bo jest taki wygodny,ze szok.I do tego byl tani niz te tutaj.Bez fiszbinow, wiec nie uciska i sie dobrze oddycha. Nazywa sie MAMA II / A z firmy Alles, z bawelny i elastanu, za 58 zl, sprawdzcie strone; www. biustonoszedokarmienia.pl jeszcze mialam z gazety M jak Mama jakis kupon rabatowy na to.
2012-12-16 19:43
Co do naciecia,to ostatnio sie pytakam poloznika, ze nie chce miec,ale to nie takie proste.Pocieszyl mnie ,ze to tutaj nie jest standardowe, ale na wypadek roznych rzeczy sie robi., Jak wszystko jest elastyczne i dobrze idzie, nie rozcinaja, ale w usmie to decyzja jest podejmowana na miejscu,bo rozne rzeczy sie moga zdarzyc, i trzeba sie na to przygotowac. Przy czym lepiej miec naciecie, niz samemu popekac , bo wtedy lepiej sie goi. Ja sie chce rodzic sn,ale jestem przygotowana na cesarke, bo to tez nigdy nic nie wiadomo.A co bedzie-to bedzie. Ide do lozka kurowac sie dalej. Wam milej niedzieli zycze. Kasia
2012-12-16 20:18
a ja mam problem .... musze się wyżalić bo mama i mąż mnie nie rozumieją,tłumaczą się tym,że każda kobieta daje rade i musi to przejść... a więc : Wy się tak bardzo cieszycie z bobasków i nie możecie się doczekać kiedy urodzicie... a ja panicznie się boję porodu i tego czy dam radę :( !! moja ciąża nie była planowana i ja nie wiem jak to wszystko będzie.Ja nie chcę rodzić bo się poprostu boję... a jak będę miała depresję poporodową? zakładam z góry jak by coś takiego miało mieć miejsce... w dodatku mąż będzie z nami tylko kilka dni po porodzie jak urodzi się w terminie i musi wraacać do pracy,zostanę z dzieckiem i moimi rodzicami,zawsze jakaś pomoc i wsparcie będzie.Cieszą mnie zakupy dla małego ale jak widzę jak to stoi w domu i się na to zapatrze chce mi się płakać,jednym słowem raz się cieszę a raz mam głupie myśli ... Wybaczcie musiałam się jakoś wyżalić ...
2012-12-16 20:25
dziewczynki dodałam zdjęcie z sesji zdjęciowej ,możecie zobaczyć jest w Galerii ; D
2012-12-16 20:56
HEJ KOBITKI, ja tylko przelotem... zyje i mam się stosunkowo dobrze... stosunkowo- ponieważ Gabi wciąż wywija i musze nogi nieźle krzyżowac by mi nie wyleciala lada dzień. Teoretycznie mam mnóstwo czasu a praktycznie leże jak taka kłoda i rozmyslam i zupełnie nic mi się nie chce...
2012-12-16 21:38
Ewelinka, takie uczucia w ciazy to normalka, szczegolnie przy zmiennych hormonach i przy pierwszym dziecku, gdzie czlowiek wogole nie wie czego sie spodziewac. Powiem Ci, ze ja bardziej panikuje wlasnie przy drugim maluchu jezeli chodzi o porod i ciaze. Co bedzie jak sie urodzi, to sie nie martwie, bo my kobietki na prawde mamy instynkt macierynski, ktory wlacza sie automatycznie. Uwierz mi, ty jedna bedziesz odrozniac placz dziecka i jego potrzeby, pomimo, ze dla innych placz to placz. Na pewno sobie poradzisz, zawsze mozesz z nami obgadac jak cos Cie dreczy, na pewno po porodach tez tu bedziemy, a problemow na pewno nie zmaleje ;) Moze sprobuj oswoic jakos ta przyszlosc, wyobraz sobie jak bedzie wygladal twoj dzien z maluszkiem, w czym moga pomoc Ci rodzice, jaki bedzie mial udzial w wychowaniu twoj maz. Ja jak nie mam sprecyzowanych planow na najblizsza przyszlosc, to tez popadam w panike, wole sobie cos zaplanowac, nawet jesli pozniej te plany zycie zweryfikuje, ale jestem spokojniejsza i bez obawy patrze w przyszlosc :)
2012-12-16 21:58
Ewelina: też mam kupę wątpliwości jest to taka wielka odpowiedzialność za takiego małego człowieka. Będzie potrzebował dużo ciepła czasu a ja siebie znam i wiem,że jestem pracoholikiem(i nie wiem jak to bedzie jak wrócę do pracy) ale moze mi się zmieni po ciąży, koleżance się zmieniło
Zaczynam powoli puchnąć, nie udało mi sie kozaków wcisnąć na nogi i palce u rąk też są delikanie opuchnięte no coż jeszcze trochę i Alek będzie z nami.
2012-12-16 22:00
Co do porodu to chciałąbym sn ale to się zobaczy na usg w czwartek czy młody się przekręcił lub jakie sa jeszcze szanse na przekręcenie.
2012-12-16 22:22
Ilona i losfin dziękuję za słowa otuchy i rady,mam nadzieję,że wszystko będzie ok.Ostatnio nerwowa jestem jak cholera,wszystko mnie wkurza... hormony szaleją,mąż ledwo ze mną wytrzymał ten weekend