Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-12-17 12:19
Witam u nas choinka juz ubrana, czekamy na świeta.
Mnie przeziębienie trzyma juz tydz , w dzisiejsza noc wogóle nie spałąm duszacy kaszel męczyl mnie co chwile brzuch sie napinal, do tego zgaga , maluszek sie krecił cała noc , Mąż tez sie w pochorowal grypa żoladkowa go meczyla cala noc boje sie ze i mnie wezmie.Chodze jak słon .
ŻYCZE milego dzionka
2012-12-17 12:51
happymum swietny ten filmik, szkoda, ze u nas pielegniarki tak o dzieci nie dbaja. I pomyslec, zenasze maluszki tez tak sobie plywaja w brzuszkach... :)
2012-12-17 12:58
ilona213-też sobie pomyślałam,że szkoda że u nas tak nie ma
ja pościelałam łóżeczko malutkiemu , jeszcze tatuś przykręci przewijaczek i będzie ok;)
flamandka- mi na kaszel i gardło pomagało isla mint
2012-12-17 13:25
ja tez mam brzuch wysoko mozecie zobaczyć bo dodałam :P
2012-12-17 13:35
Ostatni raz poszłam na te głupie pobranie krwi i mocz ;/ Nie dość, że pojechałam z myślą że szybko się obrobie, a tam co ? kolejka jak nie wiem co... i to same dziadki i babki. No to wchodze do tego gabinemu tłumacze, że jestem na koncówce ciąży i czy mogę wejsc, to wiedzie co mi powiedziały te pielegniarki ? Że ciąża to nie choroba poczekać mogę, chyba że reszta ludzi w kolejce się zgodzi.. No i oczywiście dziady się nie zgodzili bo oni czekają już długo ;/ to pierdziele ich... wkurzona poszłam do swojej przychodni, tam 4 osoby i jeszcze mnie przepuścili, miłe pielęgniarki itp. Zawsze chodze i płace za badania, ale jakoś nie chodziłam do swojej przychodni bo za daleko, no ale już dzisiaj nie wytrzymałam z nerwów i się jakoś dokulałam tam... Myslałam, że rozniose tych dziadów ;/ główka ich zaboli i już lecą na pobranie krwi... Musiałam dziewczyny komuś się wygadać bo nerwy mam od rana...
Co do brzuszka, to mój jeszcze nie opada. Jak znika zgaga to też jest pierwszy znak, że brzuszek się opuszcza, u mnie nadal dokucza, w nocy to aż wytrzymać czasami nie idzie...
2012-12-17 13:51
Znam ten bol lolipop, ja dostaje od swojej lekarki zwolnienie tylko na 2 tygodnie, wiec w przychodni jestem czesto, bo zawsze musi mnie jeszcze na morfologie wyslac potem i jeszcze musze tym babciom i dziadkom miejsca ustepowac zeby laskawie mieli gdzie usiasc. Boze, mam nadzieje, ze ja na starosc nie bede taka
2012-12-17 13:54
lolipop, a jak tam twoja Oliwka? Kiedy usg? termin nadal na 10go?
2012-12-17 14:13
ja całe szczęście nie mam zgagi,jedynie po soku pomarańczowym mnie łapała ostatnio,a tak go lubię,to jest sok pomarańcza 100% to zaryzykowałam i rozcieńczyłam z wodą niegazowaną to po tym zgagi nie miałam na szczęście
2012-12-17 14:19
a jak to jest z tymi skierowaniami do szpitala?? nie wiedziałam ,że lekarze je wypisują...
2012-12-17 14:28
Hii musialam troche nadgonic ;-))
Ewelina, nie martw sie Swoimi myslami. Ja nawet Swojego czasu mialam takie glupie mysli (za ktore do dzisiaj przyslowiowo bije sie po glowie), ze nie chce tego dziecka. W jednej chwili radosc, nasza mala kruszynka, owoc milosci, nieplanowany - ale coz z tego? A w drugim momencie potrafilam pol nocy przeplakac i myslec, ze nie chce tej kruszyny. Nie mowilam o tym nigdy Swojemu P., dopiero kilka dni temu sie do tego przyznalam.... Myslalam ze mnie zjedzie ze jak w ogole moglam tak myslec... A on nic nie powiedzial tylko popatrzyl na mnie z taka czuloscia i wsparciem ze sie rozplakalam, i wzial mnie w ramiona, i porzadnie dal mi sie wyplakac.
Ale juz na szczescie mnie takie mysli nie nachodza, teraz tylko potrafie przeplakac pol nocy bo glowa pelna mysli, czy Sobie poradze, czy bede dobra matka, czy nie bede miec tej depresji poporodowej, czy P. po porodzie nadal bedzie widzial we mnie kobiete czy juz tylko matke naszej malutkiej... Milion mysli na sekunde :(( Tez jak patrze na te ciuszki, te rzeczy, to z jednej strony usmiech i radosc, a z drugiej tysiace obaw, lęków.. Ale poradzimy Sobie, w końcu nie jesteśmy też z tym wszystkim same, mamy partnerów, którzy nas wspierają, rodzinę... Trzeba zagryźć zęby i przeć do przodu :)) Ja tak sobie mysle, ze jednak mam szczescie - ciaza nie planowana, rodzice nie sa na mnie zli tylko sie ciesza, pomagaja, moj P. to Anioł po prostu, nawet jak wstaje z łóżka to mi kladzie reke na plecac i popycha ręka do przodu zebym wstala :D przesmieszne to jest :))
Martwi mnie tylko podejscie ojca mojego P. ...
Szczerze mowiac, to nie czlowiek, tylko bydlak. Wyzywa wszystkich dookola, najbardziej Swoja zone, a mama P. to bardzo fajna kobitka, szkoda mi jej. Chleje na umór... A wiecie co powiedział wczoraj? :) Żeby P. czasem sie nie żenił, żeby nie brał na Siebie obowiązku, a jak się ożeni, to go wypier**oli z domu!!!! Chory człowiek!!!! Nigdy w życiu nie pozwolę na to, by nawet dotknął moją córeczkę, albo śmiał nazywać się dziadkiem! :(