Kochane mamusie, wszystkiego najcudowniejszego z okazji Waszego (Naszego) dnia  Niech nasze dzieciaczki zdrowo rosna , a my zebysmy czule sie w pelni spelnione w tych nowych rolach 

 

Olutek, Kacperek powodzenia na 1szym (po porodzie) waznym wydarzeniu w zyciu.

 

madelka Nie wiem od czego to ,ale Leon tez tak ma, jak serek to niby strawione. Jesli chodzi o mleko, to znasz moje zdanie, Hipp najlepszy. 

Dominik mną też  Tylko na rączkach i w centrum zainteresowania ehh

Putunki a ty co radzisz? Zmienic mleczko? Po nanie kupki sa piekne musztardowe ;)

A ile razy dziennie dajesz madelka? Bo jak Igi wiekszosci na piersi to ciezko ocenic, jesli chcesz Nan uzywac to uzywa, przeciez kazde dziecko inne, Wam moze sluzyc Nan przeciez 

putunki Z tym wstydem jezyka to sie jeszcze tu nie spotkalam, bardzo wyraznie mozna uslyszec na ulicy ' K**** ' (Troche z ironia). Aczkolwiek z dziecmi w wiekszosci przypadkow to wyglada tak,ze w domu mowi sie po polsku, i dziecko tego jezyka sie uczy, a jak idzie do szkoly, czy przedszkola to uczy sie angielksiego, co dzieje sie w mgnieniu oka. Mamy tu Polska szkole sobotnia, znam nauczycielki z tej szkoly i bardzo je lubie. Problem tu polega na tym troche, ze dzieci spedzaja w szkole czas od 9 do 15.30 codziennie, i w sobote nie maja wolnego tylko znowu pol dnia w szkole Polskiej. Wielu rodzicow poprostu nie puszcza tam dzieci, bo nie chca zeby dziecko spedzalo w szkole 6 na 7 dni. Ja nie wiem co zrobie jeszcze, bo nie wiem nawet czy jeszcze tu bedziemy mieszkac. Napewno Leos bedzie mowil pieknie po polsku, bo ja bede dbala o to

Powiem Wam, ze jest problem z jezykiem za granica. Ja cale zycie '5tkowa' z Polskiego, a teraz, po 5 latach robie byki, zdarza mi sie dziwnie odmieniac, wkurza mnie to strasznie. Tu na forum pisze w ogole masakrycznie, bez znakow itd, glownie dlatego, ze pisze jedna reka zawsze. Przemek to juz kompletnie 'durnieje' pod wzgledem jezyka, on czasem tak odmienia wyrazy, ze jestem w szoku, ze cos takiego mozna powiedziec. Napewno bede czytac Leosiowi, to zrobi dobrze jemu i mi. Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie, zeby rozmawiac ze swoim dzieckiem po angielsku, albo, zeby nasze rodziny nie mogly sie z nim dogadac. W zyciu do tego nie dopuszcze. 

hejo ;)

seriooooooooooooooo?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jeeeeeeeeeejejejeejejejejejejejej, juhuhuhuhuhuhuhu!!!!!!!!!!!!

w końcu coś wygrałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam!!!!!! 

tak... no nie licząc konkursu na napisanie wiersza o wiośnie  wpodstawówce...

wygrałam słownik...

ale się cieszę, w takim razie dziękuję Lutówkom za głosy