Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-03-19 18:08
2013-03-19 18:10
No Natka ja to bym sobie zjadła tortille... mniam mniam...
Dziewczyny to jak już się zacznie, ja jestem na szarym końcu... z kim będę pisać w klubie jak już wszystkie urodzicie i tylko ja zostanę w tyle??? ;p ale będzie nudno ;((
Ale po porodach nasz klub oczywiście działa dalej??? tylko już będziemy sobie męczyc o dzieciach naszych ;p
2013-03-19 18:14
Hehhe dziewczyny przypomniało mi się coś śmiesznego...
Jak byłam w szpitalu, to mnie straszna ochota wzięła na mcdonald... zebrałam zamówienia od dziewczyn i nam mój mąż przywióżł cała pakę... to była konspiracja ;pp po kryjomu przed położnymi jadłyśmy... heheh ale jakich potem na drugi dzień rano dostałam skrętów jelit... to już nie mówie ;/ ale pragnienie było zaspokojone ;p
Asiek. ja też stosowałam macmirror na poaciorkowca przed ciążą. drogi, ale skuteczny ;)
2013-03-19 18:38
potem nasz klub bedzie zwany rozpakowane kwietniowki :) dalej bede tu zagladac o ile czas pozwoli bo z dwojka to juz nie bedzie takiej laby:)
cos mi sie wydaje ze ja tez urodze jako ostatnia...
2013-03-19 18:58
2013-03-19 19:01
Natka nie znasz dnia ani godziny ;))
ja też będe tutaj zaglądać jeżeli oczywiście moja mała nie da mi za bardzo popalić tak jak pisałam wcześniej 40 uzależnia ;)
my mieszkamy w mieszkanku nie jesteśmy jeszcze małżeństwem. Będziemy się budować ale kiedy to jeszcze nie wiem. Ja jestem z Dolnego Śląska dokładnie z Lubina a mój facet z Nowego Sącza. Dzieliło nas 490 km tylko że on zostawił wszystko i zamieszkał u mnie i tutaj też znalazł pracę. Ja nie chciałam wyjeżdzać bałam się troszkę a on się tutaj szybko zaklimatyzował ;) Więc z teściami nie mam większych problemów byli na Boże Narodzenie i na tym cisza, nawet nam finansowo nic nie pomagaja a to będzie ich pierwsza wnuczka... Bo moja mama jest aniołem nie dość że pomaga mi we wszystkim to i czasem kupi coś dla małej..
2013-03-19 19:04
asiiek niestety mi tez nikt nie pomaga.. moj tata ma nowa babke ktora rzadzi sie i nie mam pomocy z ich strony, rodzice meza pomagaja nam gdy czegos nam brakuje, do dziecka wszystko kupilismy za swoje nikt nam nie pomogl :( no ale trzeba zyc dalej, moze kiedys wygram w lotto to tez sie wybudujemy :)
2013-03-19 19:13
natka mój ojiec też ma nową narzeczoną i właśnie jest z nią w Nowej Zelandii a ja kobieta w zaawansowanej ciąży musiałam na miesiąc zabrać do siebie jego psa.
a najbardziej wkurza mnie takie gadanie: "wiesz córka jak czegoś potrzebujesz to powiedz" czego nigdy w życiu nie zrobię , wolę uzbierać sobie niż prosić jego o pomoc. Jedyne co to dostałam od niego wózek.
My to całą rodzinę mamy daleko. Nikt nie przyjedzie mi pomóc, ewentualnie sąsiadka przyjdzie jak będę czegoś potrzebowała a tak to musimy dać sobie radę sami
2013-03-19 19:16
ja nawet jak np zagadam o czyms to zawsze odzywa sie ta jego " masz meza to niech Ci kupi" i tyle. tak jak mowisz lepiej sobie uzbierac niz sie prosic :) z rodzina od mamy tez nie mam juz takiego kontaktu jak kiedys...przed rozwodem rodzicow bylo calkiem inaczej no ale cuz tak juz musialo byc.
2013-03-19 19:30
Oj dziewczyny..tak to już jest, że z rodziną się wychodzi dobrze tylko na zdjęciach. My też mamy różne doświadczenia przez ten cały czas bycia razem. Poza tym jesteśmy parą bez ślubu, niektórym z rodziny się to nie podoba..co mnie już teraz nie rusza :) Bo i tak tylko na siebie nawzajem możemy w 100% polegać. A synek będzie dopełnieniem naszej dwójki i naszyn oczkiem w głowie :) Reszta to pikuś! :) ... No i właśnie wózeczek mieliśmy dostać od ciotki, ale doszliśmy do wniosku, że sami sobie kupimy, nie chcę być zależna od nikogo.