Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
mysmy po slubie wynajmowali mieszkanie ale zdecydowalismy sie budowac i przeprowadzilismy sie do domu do moich rodzicow zeby zaoszczedzic wiecej i jeszcze pewnie ze trzy lata zejdzie zanim skonczymy budowe. oj ale mi narobilas smaka na maca :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

No Natka ja to bym sobie zjadła tortille... mniam mniam... 

Dziewczyny to jak już się zacznie, ja jestem na szarym końcu... z kim będę pisać w klubie jak już wszystkie urodzicie i tylko ja zostanę w tyle??? ;p ale będzie nudno ;(( 

 

Ale po porodach nasz klub oczywiście działa dalej??? tylko już będziemy sobie męczyc o dzieciach naszych ;p 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Hehhe dziewczyny przypomniało mi się coś śmiesznego...

 

Jak byłam w szpitalu, to mnie straszna ochota wzięła na mcdonald... zebrałam zamówienia od dziewczyn i nam mój mąż przywióżł cała pakę... to była konspiracja ;pp po kryjomu przed położnymi jadłyśmy... heheh ale jakich potem na drugi dzień rano dostałam skrętów jelit... to już nie mówie ;/ ale pragnienie było zaspokojone ;p

 

Asiek. ja też stosowałam macmirror na poaciorkowca przed ciążą. drogi, ale skuteczny ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natka20

potem nasz klub bedzie zwany rozpakowane kwietniowki :) dalej bede tu zagladac o ile czas pozwoli bo z dwojka to juz nie bedzie takiej laby:) 

cos mi sie wydaje ze ja tez urodze jako ostatnia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiek84
Szoszanka na szarym końcu jestem ja bo wyznaczony termin mam na 30.04 więc obie będziemy pewnie sobie gadać no chyba, że coś się wykluje wcześniej
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiek21

Natka nie znasz dnia ani godziny ;))

ja też będe tutaj zaglądać jeżeli oczywiście moja mała nie da mi za bardzo popalić tak  jak pisałam wcześniej 40 uzależnia ;)

my mieszkamy w mieszkanku nie jesteśmy jeszcze małżeństwem. Będziemy się budować ale kiedy to jeszcze nie wiem. Ja jestem z  Dolnego Śląska dokładnie z  Lubina a  mój facet z  Nowego Sącza. Dzieliło nas 490 km tylko że on zostawił wszystko i zamieszkał u mnie i tutaj też znalazł pracę. Ja nie chciałam wyjeżdzać bałam się troszkę a on się tutaj szybko zaklimatyzował ;) Więc z  teściami nie mam większych problemów byli na Boże Narodzenie i na tym cisza, nawet nam finansowo nic nie pomagaja a  to będzie ich pierwsza wnuczka... Bo moja mama jest aniołem nie dość że pomaga mi we wszystkim to i czasem kupi coś dla małej..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natka20

asiiek niestety mi tez nikt nie pomaga.. moj tata ma nowa babke ktora rzadzi sie i nie mam pomocy z ich strony, rodzice meza pomagaja nam gdy czegos nam brakuje, do dziecka wszystko kupilismy za swoje nikt nam nie pomogl :( no ale trzeba zyc dalej, moze kiedys wygram w lotto to tez sie wybudujemy :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiek84

natka mój ojiec też ma nową narzeczoną i właśnie jest z nią w Nowej Zelandii a ja kobieta w zaawansowanej ciąży musiałam na miesiąc zabrać do siebie jego psa.

a najbardziej wkurza mnie takie gadanie: "wiesz córka jak czegoś potrzebujesz to powiedz" czego nigdy w życiu nie zrobię , wolę uzbierać sobie niż prosić jego o pomoc. Jedyne co to dostałam od niego wózek.

My to całą rodzinę mamy daleko. Nikt nie przyjedzie mi pomóc, ewentualnie sąsiadka przyjdzie jak będę czegoś potrzebowała a tak to musimy dać sobie radę sami

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natka20

ja nawet jak np zagadam o czyms to zawsze odzywa sie ta jego " masz meza to niech Ci kupi" i tyle.   tak jak mowisz lepiej sobie uzbierac niz sie prosic :)  z rodzina od mamy tez nie mam juz takiego kontaktu jak kiedys...przed rozwodem rodzicow bylo calkiem inaczej no ale cuz tak juz musialo byc.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89

Oj dziewczyny..tak to już jest, że z rodziną się wychodzi dobrze tylko na zdjęciach. My też mamy różne doświadczenia przez ten cały czas bycia razem. Poza tym jesteśmy parą bez ślubu, niektórym z rodziny się to nie podoba..co mnie już teraz nie rusza :) Bo i tak tylko na siebie nawzajem możemy w 100% polegać. A synek będzie dopełnieniem naszej dwójki i naszyn oczkiem w głowie :) Reszta to pikuś! :) ... No i właśnie wózeczek mieliśmy dostać od ciotki, ale doszliśmy do wniosku, że sami sobie kupimy, nie chcę być zależna od nikogo.