Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-03-20 11:19
Hej, ja też teraz jakoś nie mam za bardzo z kim pogadać, jedną przyjaciółkę od serca mam, ale ona teraz pod koniec stycznia urodziła córeczkę, więc siłą rzeczy nie możemy się tak często spotykać, bo to duże przedsięwzięcie logistyczne i w ogóle :)A jeżeli chodzi o większość znajomych, to wiadomo, ludzie mają swoje życie, a my teraz takie monotematyczne, że nawet się nie dziwię, że ciężko ludziom z nami wytrzymać ;)
Chyba idzie w końcu jakaś zmiana pogody, bo dziś w nocy coś spać nie mogłam i strasznie głupie sny miałam, masakra. Ostatnio już tak dobrze sypiałam, a dzisiaj znowu się budziłam co godzinę :/ Dobrze, że przynajmniej dziś tak nie wieje i nie sypie, może po południu się wybiorę na jakiś spacerek :)
2013-03-20 11:42
A moja przyjaciółka wyjechała na początku mojej ciąży do UK, mamy kontakt co prawda przez skypa i maile, ale to już nie to samo, co mieć bliską osobę obok.. a druga przyjaciółka niestety dzwoni tylko jak coś jej trzeba. Od kiedy spowrotem mieszkamy z moim Ł w naszym rodzinnym mieście - ani razu nas nie odwiedziła..I jak tu pielęgnować taką przyjaźń..? Ale ostatnio odnowiłam kontakt z dawną przyjaciółką ( jeszcze z podstawówki), no i nasi faceci się porządnie zakumplowali, chodzą razem na karate, spędzają razem więcej czasu, niż ja z tą Asią :) I na nich zawsze możemy liczyć.
Dobrze że mamy piękną pogodę, może w końcu wróci do nas wiosna :) Trzymajcie się dziewczynki, biorę się za sprzątanie a później jedziemy pracować.
2013-03-20 11:46
ja w sumie to jestem przyzwyczajona, że wszyscy moi znajomi są daleko.
Jak już pisałam z rodziną moją nie ma najlepszych stosunków a z teściami mam super kontakt ale też są bardzo daleko. Dzwonimy do siebie często ale to nie to samo.
Moje psiapsiółki mieszkają w Warszawie więc żadko się z nimi widuję odkąd się przeprowadziłam. Obie mają dzieci jedna dwójkę więc już od jakiegoś czasu nasze kontakty się pogorszyły. Wiadomo każda ma swoje życie i problemy. Całe szczęście mamy telefony i internet więc w miarę na bierząco wiemy co się u nas dzieje. Tu gdzie mieszkamy mamy super jednych sąsiadów , z którymi często się widujemy. Jak Ala się urodzi to na pewno nam pomogą i będą służyć radą bo są na prawdę kochani. Tacy zwykli prości ludzie ale z wielkim sercem.
Asiek21 takz wykle jest, że im ludzie bardziej kościelni tym są bardziej grzeszni. To taka poza , któa ma wszystkie złe czyny wybaczać. Zwykle jest wychodzi gorzej niż u ludzi, którzy nie są tak zaściankowo religijni. Ale nie przeskoczysz tego na pewno. Albo to zaakceptujesz albo odpuść. Dobrze, że są daleko od was to chociaż nie wtrącają się tak często do waszego życia.
ale nas wzieło na wylewanie żli, czasami tak trzeba, głowa do góry dziewczyny , teraz to my jesteśmy najważniejsze i niech wszyscy się od nas odpier....lą :)
2013-03-20 11:48
Ciekawe czy u Moniki cos sie w nocy ruszylo? Moj maz wczoraj skrecil lozeczko,a dzis po pracy ma zlozyc przewijak... a ja sobie teraz siedze i odpoczywam...domek ogarniety,pozniej tylko obiadek zrobic...
Natka moj maz pracuje do17.00 takze tez siedze sama w domku... tylko mam z tym dobrze,ze pracuje za sciana i jak cos trzeba np. do sklepu czy zle sie czuje to za chwile jest :)
2013-03-20 11:50
i codziennie rano puszczam mu sygnal jak wstajemy z corka i przychodzi do nas do sypialni po buziaku dac:))
2013-03-20 13:27
Mój mąż też pracuje codziennie do 17 ale w rodzinnej firmie więc jak go bardzo potrzebuję a on jest akurat na miejscu to przyjeżdza.
A ja dziś od rana na nogach, najpierw na badaniach, później w Skarbówce, na zakupach i jeszcze skoczyłam zrobić brwi żeby jakoś na porodówce wyglądać ;) Byłam też w aptece i kupiłam na pępuszek ten Octenisept , a teraz synek usypia a ja będę miała trochę czasu dla siebie :D
2013-03-20 14:41
hej ja bylam na wizycie mala warzy 3,200 i nic sie nie ruszylo niestety,pobral gbs i za 2 tyg kolejna wizyta jesli sie nie rozpakuje
2013-03-20 14:48
Monika a ja już myślałam że ostro przesz na porodówce ;)
2013-03-20 14:57
kinga tez myslalam ze to juz a to dupa:( czekamy dalej
2013-03-20 15:08
oo to ladnie wazy Twoja coreczka!! a nic nie mowil,ze juz lada porod czy cos takiego jak Cie zbadal?