Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-12-10 14:14
raz bylismy u mojej kolezanki. jak zasnął to zaniosłam go do drugiego pokoju a same wyszłysmy na fajkę na balkon przy salonie. Nie było mnie może 3 minuty, wchodzimy do dom u a on ryczy jak syrena, czerwony jak burak. Także ja bym się nie odważyła :) W domu jak pale to ide na balkon w tym pokoju w którym akurat spi zeby go widzieć
2013-12-10 14:17
Od urodzenia zostawiam go na tą chwilę samego. Raz poszłam na pocztę po hajs i jak ściągałam buty to akurat się obudził. Myślę, że przez te 5 - 8 minut nie stanie mu się nic. Nie mam innego wyjścia, Tomek zawsze pracuje do 14.