Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-07-09 15:37
Adulka a u nas wrocił upał, siedze w domu na szczescie tu chlodno ;) Ale tez mam dzis lenia wiec lezakujemy ;) w koncu osttanie chwile blogiego spokoju - trzeba korzystac ;)
2013-07-09 16:54
Katarina u mnie rano było brzydko a teraz pogoda też super ;) Nóżki jak balony, ciężko się chodzi.. zyć nie umierac :P hehe dokładnie, trzeba korzystać ile się da ;] Pogadaj do synka moze posłucha i jeszcze dziś wyjdzie ;]
2013-07-09 17:17
gratulacje dla wszystkich dziewczyn które urodziły :) musze powiedzieć że u mnie też sprawnie poszło na porodówce spędziłam tylko jakieś 30 min hehe :) drugi poród w porównaniu do pierwszego bajka, każdej takiego życze :)
2013-07-09 17:36
Adulka ja mu cały czas mówie, że jak mu ciasno toniech wychodzi - my jesteśmy gotowi i czekamy ;) Ale coś mu za dobrze tam hehe chociaż pobolewa mnie cały dól dzisiaj, i z każdym bolem mam nadzieje, że coś rusza. Oficjalny termin w Uk mamy na 13ego, potym ok dwa tyg. przeterminowania wiec jakieś 3 tyg w sumie max i powinno byc po wszystkim. Mi stopy popuchly i palce u rak, rano jak wstaje to nogi bolą jak diabli, pozniej jest juz lepiej.
Taaa uroki ciązy są cudne - zwłaszcza przed metą hehe ... no cóż my możemy?... tzreba czekać i żartować z tego ( jak hormony pozwalają oczywiście ;) )
2013-07-09 17:50
Uparciuch mały ;) heh ja też byłam dobrej myśli jak ostatnio mnie pobolewał brzuch a teraz znowu czuje sie dobrze i nic nie boli. U mnie jest napisane na kartce na ktorej licze ruchy, ze po 3 dniach po terminie mam sie zgłosic do szpitala a u Ciebie az dwa tygodnie,szok .... ja z kazdym dniem zaczynam sie coraz bardziej bac ;( nie wiem czy dam sobie rade, jak czytam wpisy na blogach dziewczyn ktore juz urodziły to łapie się za głowe, jak one dały rade... chciałabym byc juz na ich miejscu i trzymac swoje szczescie na rączkach.
2013-07-09 17:56
adulka ja też się martwie ale jakoś damy rade. u mnie mały jest nadzwyczaj pobudzony więc licze na to że będzie chciał wyjść nie długo. u mnie jeszcze kilka dni do terminu. jutro mam wizyte u gina to zobaczymy co powie.
2013-07-09 18:26
Adulka te dwa tygodnie to max do kiedy urodze - no tak mysle, bo jesli chodzi o spotkanie to polozna ustalila mi wizyte ok tydzien po terminie jak nic nie ruszy. Ale to beda robić masaż szyjki czy coś brrr a do szpitala do dopiero umówią, mam nadzieję. Ehh tu w UK to wszystko porypane jest i sie tam za bardzo nie przejmują. Także ja myśląc pozytywnie, że gybym miała mieć wywolywany poród to do dwóch tyg. po terminie było by po wszystkim - choć tutaj to i tego nie można być pewnym :/ Także tylko mam nadzieję, że zmieszcze się w lipcu hehe i nie przenosze do sierpnia :P
A ja o dziwo z ciekawością czytam opisy porodów i nie przeraża mnie to jakos. W sumie naogladałam się filmów o porodach na początku ciązy hehe ja tam wole wiedzieć jakie są możliwe opcja i jak to może wyglądać a trzeba pamiętać, że co będzie to będzie - nie mamy na to wpływu będzie bolało, może urodzimy szybko a może będzie się ciągło. Taraz to już mysle o tym by nie ważne jak urodzić - byle urodzić szcześliwie i zdrowego Maluszka :)) Strach nic tu nie da a i stres podobno może nawet wstrzymać akcje porodową wiec trza się trzymać - haha tak sobie tłumaczę - mam nadzieję, że to podziała i będe o tym pamiętać jak już się TO zacznie :)
2013-07-09 19:23
A mi jeszcze 2 dni zostaly zeby normalnie urodzic bez wywolywania ;/
macie jakies sposoby na wywolanie porodu ?
zaznaczam ,ze sprzatalam na kolanach caly dom,okna tez mylam,pralam recznie nawet stara Franią (starym sposobem bo takowa pralke tez posiadam na wszelki wypadek) i nic nie pomoglo. Dlugie spacery odpadaja ze wzgledu na moje nogi.
2013-07-09 21:00
No właśnie podobno spacery sa dobre, ale z bolącymi nogami to nie da rady - mam to samo :( Mi położna zaleciła sex hehe ale czy to można teraz nazwać seksem, kiedy odczuwasz 100 innych doznać z każdym ruchem nie mówiąc juz o kopniaczkach w brzuchu. No nic... trzeba czekać :]
2013-07-10 08:36
A zapomniałam napisać imienia Małego :) Więc ma na imię Mateuszek :) moj poród trwał przez 11 godzin, a po nich zdecydowali że będzie cc, bo tętno Bąblowi spadało... A poza tym nie chciał zejść niżej w kanał... Ale na szczęście jest już z nami, a już jutro będzie miał tydzień :) Kocham Go :*