Dziewczyny nawet nie mówcie. Tu w Nl od pary dni jest taki ukrop, że nie idzie wytrzymać. Dziś z ciekawości zmierzyłam i doszło do 42 w cieniu... Tu rzadko są takie upały a jeszcze rzadziej trwają tak długo...

A ja... no coraz gorzej. Dyszę jak staruszka :P oprócz tego mały daje się już porządnie we znaki- rozciąga się zapierając się o miednicę, co konkretnie boli ;) Oby przez te upały nie zachciało mu się wcześniej wyjść... No i jeszcze upławów dostałam- zastanawiam się, czy to aby nie czop, bo jakieś takie dziwne są...

ja dzisiaj walczyłam ostro :) myłam okna, zbierałam ogórki i tylko lekkich skurczy dostałam..a więc jutro sprzątania ciąg dalszy :)

oj walczę :D dzisiaj jak mąż wróci z pracy to może uda mi się go namówić na sexik :D a jak nie, to jutro rano sama się za niego zabiorę :p

Hmmm widzę Daria, że "efekt motyla" Cię dopadł :P

direl nie rozumiem..

W moich stronach tak się mówi, jak kobieta wysoko w ciąży właśnie robi wszystko, sprząta i dopina wszysciutko na ostatni guzik :)

ahh.. w sensie syndrom wicia gniazda :p nie, to nie o to chodzi :p zależy mi na tym, by urodzić jak najszybciej, bo już jestem zmęczona

Hehe... No jestem w stanie sobie wyobrazić to zmęczenie. Ja w 35tc jestem, a też już troszkę doskwiera....

Ja tez jestem juz zmeczona tym wszystkim w czwartek mam wizyte jak juz bede wiedziec co i jak to od przyszlego tyg robie to samo .. 31 czeka mnie jeszcze usg na ktore nie moge sie juz doczekac bo dawno nie widzialam naszego malenstwa..pozniej sprzatanie na maxa .. Zeby tylko urodzic przed terminem ;)

nie wiem co wy macie z tym rodzeniem przed terminem... Na prawdę. Dla mnie jest ważniejsze aby dziecko siedziało jak najdłuzej niż własna wygoda i własne samopoczucie.