Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flesh221

Czarna to jeszcze masz niespodzianke w brzuszku;)My szukamy imienia i niby wydaje się to łatwe ale mamy trudności bo gdyby był synek to mieliśmy wybrane ale dla córci mamy problem;/ Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze

Madzialenka trzymam kciuki za piatek i 8 lipca  bedzie wszystko dobrze:)

Mi brakuje troche pracy od początku siedzę na zwolnieniu i czasami w domu popracuję ale to nie to samo co w pracy. Ja w piatek się dowiem ile przytyłam chociaż jakoś więcej nie jem, a czuję się grubsza. Też nie mogę się do czekać kiedy brzuszka już nie bedzie a mała będzie z nami ale jeszcze niech posiedzi w środku:)Chyba najbardziej z tego wszytskiego brakować mi będzie wieczornych ruchów, kopniaków fikołków itp  Planuję się zebrać do prania i prasowania małej ubranek ale chyba zrobię to w przyszłym tygodniu, a wyprawkę do szpitala zacznę szykować w lipcu. Każdy mi mówi żebym nie zostawiała nic na ostatnią chwilę bo róznie bywa ale jakoś jestem spokojna. Mam wrażenie, że mała mniej się rusza niż wcześniej i się stresuję ale mąż mnie uspokaja, że to przez upały itp. Dziś idę do szkoły rodzenia sama i tematem dzis będzie poród ciekawe czego się nowego dowiem bo trochę czytałam ale starałam się unikać tego tematu;)

Trzymajcie się mamusie i dzidzie w te upały choć u nas dziś chłodniej.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinka05

Flesh koniecznie musiz się z nami nową wiedzą podzielić. Nie tyle Ty przybrałaś, co maleństwo rośnie, dlatego martwię się że u mnie strata na wadze. Cieszą mnie ruchy małej, bo wiem że jest we mnie i się rozwija - ale staje się to już coraz częściej bolesne. Daj koniecznie znać co u Was po piątkowej wizycie,pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madzialenka89

Ja bardzo bym chciała iśc na szkołę rodzenia ale u nas to kosztuje a niestety na groszu nie śpię teraz w takiej sytuacji..co do forsowania - czuję się na tyle dobrze, że robię cokolwiek by tylko nie leżeć - kiedy czuję, że mam dość albo mały mi nie daje bo np. wciska nogi w żebra to daje spokój i już ;) Najgorzej, bo mój na wszystko ma czas - na malowanie mieszkań też a ja już bym chciała bo nie wiem co potem będzie..z resztą na razie weny nie mam co  i jak zr4obić ani koloru ani wzoru..

Flesh co do imienia mamy ten sam problem - dla dziewczynki wybrane, ale że ma być chłopiec to niewiadoma i śmiejemy się  że będzie bezimienne - to co podoba się mojemu niekoniecznie mi odpowiada i tak w kółko z każdym imieniem..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinka05

Mam to samo, mój drugi miesiąc pokój maluje - ostatnio stwierdził, że zdązy jak pójdę do szpitala - chyba nie dociera do niego, że lekarz nie daje mi szans na donoszenie do 40tc - plan jest dotrwać do 32 tc plus cos doleżeć jak się uda... Fakt, że ja nic dla małej jeszcze nie kupowałam, aby sobie nie zapeszyć jak poprzednio, a i tak pojawiły się jakies rzeczy od znajomych, teraz lista gotowa do realizacji ale sama nie podołam, a on na rybki i rób sobie kobieto co chcesz... zaczynam się trochę martwić, że potem nie zdążę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madzialenka89

Jakbym słyszała i widziała mojego - rybki itp norma..Ja mam wszystkie mieszkania do odświeżenia plus tapety itp więc chciałabym przy tym być bo mogę założyć się, że jak teściowa wsadzi swój koniuszek nosa to nie poznałabym niczego po powrocie ze szpitala. Spodziewam się też, że całe dnie by przesiadywał z nami w szpitalu więc wątpię by to zrobił..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flesh221

A Ci nasi męzowie na wszytsko mają czas. Nam na szczęście został przed pokój do zrobienia, a raczej szafy nowe wstawić i ściany wygładzić i pomalować ale narazie funduszy brakuje- mam nadzieje, że uda się to zrobić do pojawienia małej w domku. 

Co do szkoły rodzenia tematu"poród" to .chyba dotarło do mnie, że to ja będę rodzić i co mnie czeka;/ ale nie ja pierwsza i nie ostatnia. Uczyliśmy się oddychać, ćwiczyć na piłce, sznurze, a raczej ja się temu przyglądałam przez rozwarcie i skróconą szyjkę nie mogłam ćwiczyć. Znowu dostałam prezent w postaci smoczka, wkładek laktacyjnych i informatorów:) Powiem wam, że chodząc na jakieś warsztaty, szkoły rodzenia można skompletować mała wyprawkę. Mam już dwa smoczki, buteleczkę, mały proszek do prania,płyn do płukania, kremy, balsamy do ciałka, myjkę ręczniczek, wkładeki poporodowe, globułki poporodowe, próbki mleczka dla dziecka itp.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flesh221

Madzialenka temat teściowa długi jak rzeka:)

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
flesh221

Miałam Was się pytać też miałyście sny koszmary??? Ja dziś się obudziłam z krzykiem, to nie pierwszy raz jest tak, że śni mi się coś strasznego i nie mogę krzyczeć lub się wybudzić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madzialenka89

FAjnie właśnie , że masz możliwość uczestniczenia w takich zajęciach i kompletowania róznych rzeczy ja jak na razie kupiłam kilka drobiazgów ale jakoś brak mi czasu - ruszyć się ze wsi do miasta ;D Koszmarów nie mam jestem jakas nad wyraz spokojna teraz juz wiem, że zleci ani się obejrzę. Moja przyjaciółka już ma miesięczną córkę a niedawno była w ciąży także odliczam już dni i zbliżam się do kulminacyjnego momentu. Choć przyznam się może to głupie, ale chciałabym sobie już odpocząć w szpitalu a na wsi to tak nie ma jak w mieście - zawsze coś się dzieje trzeba iść i zrobić więc brak czasu na leżenie ;( I mam cichą nadzieję, że urodzę sn bo cesarki jakoś się boję..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malinka05

Flesh, mnie też męczą koszmary. Najpierw nie mogę zasnąć, ja się kładę a mała zaczyna swoje harce do tego brak już wygodnej pozycji, czasem bolą żyły jak burzowo. Wreszcie zasypiam i budzę się nad ranem przerażona i spocona - jakieś koszmary, dusiołki, szpitalne akcje to jeszcze mogłabym zrozumieć ale to jakieś irracjonalne fabuły. No i od rana chodzę potem jak zombi :)