ciekawa jestem czy ten magnez Ci pomoże, nieciekawie że aż taki skurcz Cię złapał że aż teraz kulejsz... ja mam bardzo często takie skurcze ud, boli jak cholera... i też łykam magnez już hohohoho ale on mi nic nie daje niestety.

dziewczyny w czwartek o 18,25 przyszedl na swiat moj synys po 3 godzinach porodu:) jestesmy juz od niedzieli w koncu w domku:) 

Jest i nasz mamusia :))))) Gratulacje Kochana :)))

Musisz mi koniecznie napisać jak poród, nawet na skrzynkę jeśli nie chcesz straszyć innych dziewczyn ;) Ja się znowu tak potwornie boję że dramat, nie wiem co sie ze mną dzieje... przecież to takie naturalne, wydaje mi się że nie zniosę tego bólu :(

Mamusia gratulacje :)) no i farciara z Ciebie bo co 3 godziny to nie 13 ;) super :)

dziewczyny chodzilam z rozwarciem na 2 palce i bez czopa tydzien ale bylam w szpsitalu caly ten czas wiec bylo wszysko pod kontrola bylam dwa razy na wywolywaniu kroplowka bo ja skorczy swoich nie mialam wcale az moj doktorek namowil mnie zebym zodzila sie 3 raz bo mi obiecal ze teraz sie uda wiec udalam sie na porodowke moj doktorek objasnil poloznej ze mam dzis urodzic i przebili mi tam wody ale jeszcze odzine sie nic nie dzialo tylko ksiaze czytalam sobie no i wzielo mnie powiem wam ze mialam 50 minut boli krzyzowych i nie wiem czy jezli byly by dluzej to bym nie kazala sobie robic cesarki ale chwala bogu polozna tak jak obiecala tak urodzilam szybko bo zaczely sie parte a parte juz nie bola albo nie pamietam bo bylam cholernie skupiona na tym co ona mowi i co mam robic jak oddychac zeby szybko zoabczyc Michalka powiem wam szczeze ze nie molam spac po porodzie cala noc taka mialam adrenaline jeszcze i szczescie ze nie pamietam zeby cos mnie bolalo mam 3 szwy troche ciagna ale to jest nic w porownaniu z tym ze jestem szczesliwa i nie moge sie napatrzec na mojeg szkaraba

ale Ci fajnie że masz skarbka już przy sobie:):)

To mówisz że bóle krzyżowe to taka lipa... no właśnie też o tym słyszałam, ciekawe czy zawsze towarzyszą porodowi.

Powiem Wam dziewuszki że żadne metody przyspieszania porodu nie działają-a już na pewno nie sprzątanie. Urabiam sie codziennie jak głupia, kręgosłup mało mi nie strzeli, nogi jak balony i ani pół skurczu... nie próbowałam jeszcze seksu ale powiem Wam że po całym dniu sprzątania tak mnie wszystko boli że na samą myśl mi się odechciewa ;)

Ciekawe czy nasza Gosia już na porodówce... a Asia jesli jeszcze nie rodzi to na pewno już jutro zobaczy swojego skarba :)))

I zostajemy we trzy... Edysia, Kolorek i ja. Ciekawe która pierwsza się posypie  ;)

No wygląda na to że ja jednak jutro urodze ze wspomagaczami :/ chociaż zaczynam mieć wątpliwości.....od wczoraj sacza mi sie wody ale lekarz dziś powiedział ze jeśli mocno nie chlustają to nic bo jutro rano i tak rodzimy :) ale wogóle jakoś tak dziwnie mi....troche jakby coś pobolewa...a cholera wie...dziwnie sie czuje....moze to stres przed jutrem :)

Asiu z całego serca powodzenia Wam jutro życzę :) Oby było szybko ;) Ach zazdroszczę, ja to chyba jeszcze ze 2 tygodnie poczekam, może krócej.