Hej kobietki :) te rozpakowane i te jeszcze nie :)

Jak Wam mija, mamusie z dziećmi pewnie nie bardzą dużo czasu dla siebie, tymbardziej żeby wejść tutaj tak często jak wcześniej. My z Jolcią jeszcze czekamy... 

Ja też mam nadzieje że jak Wszystkie będziemy miały już dzieci to ten klub nie przestanie istnieć-będzie istniał dalej :)

Jolcia a jak tam Ty się czujesz? Masz jakieś bóle/skurcze/cokolwiek?

Bo u mnie jeżeli chodzi o skurcze to naprawdę rzadko, takie nieregularne są... natomiast mam problem z takim mega ciągnącym bólem idącym z pleców-nie umiem normalnie chodzić,tak boli... mam też co chwile skurcze ud(?!),dolnej okolicy kręgosłupa, a nawet pośladków... tak kilka razy na godzinę... dziwne te skurcze, bóle... czymkolwiek by to nazwać... 

Mąż się co chwile pyta jak widzi mój grymas na twarzy czy jedziemy do szpitala hehe

...ale gdzie tam do szpitala, to jeszcze nie to... NIESTETY :(

hm  dlaczego ma nie istniec bedziemy gadac o kupkach postepach aszych maluchow itp.ja juz zaczynam oli  nauczyl sie plakac czego nie robil do tej pory ewentualnie cos postekal  pod nosem teraz potrafi zakomunikowac glosno wszem i wobec ze on jest i ze mu sie niepodoba ze mama go rozbiera dotyka pupu czyms mokrym itp,,,kupki robi ladne zolte  nnie ma kolek zajada kolo 90 z butelki niestety   troche mieszasmy zeby sie dziecko najadalo bo cycu to jest tylko do spania najlepszy

no po zatym to mi sie posypaloo po tej ciazy juz zrobily mi sie dwie zgorzele pod zabkami dentysta prawie codziennie do tego anemia i ospalosc na maksa przeziebienie  albo mamatelepke wieczorem albo sie poce jak mops   ogolnie na antybiotyku jestem do piatku wiec cycy pappa  wagowo wrocilam do swojej wagi z przed ciazy szok nigdy tak ie mialam  ekspresowo  ,, dni mijaja spokojnie  na sprzataniu spacerku   sprzataniu karmieniu kapaniu i spaniu ,,,,norma ,,,,ale jeszcze miesiac i wroce do pracy mozxe na 3 dni w tygodniu  zobaczymy   jak bedzxie mi sie chcialo zawod niezalezny od regul wiec sama zdecyduje czy mi sie chce do ludzi ,,,,,,a co u was mamuski?

Dziewczyny ja jeszcze ledwo zyje..porod hmm..masakra. 12h skurcze i wolno postepujace rozwarcie..w ciagu 12 h masaz szyjki z 6 razy, wanna po ktorej prawie stracilam przytomnosc i od razu dostalam tlen..zastrzyk przeciwbolowy, ktory nic nie dal..skurcze prawie bez przerwy na co dostalam kroplowke zeby oslably..po 2h rozwarcie pelne i rodzimy..40 min trwal sam porod ale nie byl bolesny..gorzej wykonczyl mnie bol skurczy..zostalam nacieta i teraz umieram z bolu..krocze tragedia.

ale bylo warto..:)))

maly jest slodki..je i spi..grzeczniutki.

Kolorku u mnie też tylko sporadyczne skurcze a najczęściej w nocy przy zmianie pozycji, są coraz mocniejsze no ale to nadal tylko bóle przepowiadajace niestety.

Wydawało mi się dzisiaj że może czop mi odchodzi bo śluz zmienił znacząco konsystencje...że tak powiem ale to chyba tylko tak mi się wydawało. Więc czekam do poniedziałku na wizytę, mam nadzieję że mój gin będzie miał dla mnie jakieś dobre newsy :) 

Gosieńko bardzo dzielna jesteś :) Boże mnie to jeszcze czeka.... boję się coraz bardziej :( najważniejsze że maluszek zdrowy no i juz po drugiej stronie :)))

Kochane Mamusie....oczywiscie gratuluje tym rozpakowanym :)) mój poród nie poszedł po mojej myślli bo w rezultacie urodziłam przez cc .... w trakcie porodu wymacali główkę że duzo i przebili wody i okazało sie że są zielone jak cholera i nie bedą dłużej czekac bo każda godzina dla Maluszka w takich wodach to duze zagrożenie wiec szybko przewieźli mnie na cc .... Synek po wyjęciu krzyczał taaak że nie miałam żadnych wątpliwości że jest wszystko w porządku :) ja popłakałam sie z radości a później jak mnie poszyli odwieźli na sale i zaraz dali Synka :) Dla mnie jest najcudowniejszym Dzidziusiem na świecie i nawet jak śpi to siedze i na niego patrze wiec na nic nie mam czasu :)) powoli dochodze też do siebie ale niech czort weźmie te cesarki .. napierdala wszystko że hej....no ale jak Synek sie obudzi albo stęknie to lece tak że zapominam że mnie boli :)

Dziewczyny jadę do lekarza, pewnie nic się nie dzieje, rozwarcia wydaje mi się że też nie będzie, więc pewnie wieczorem się odezwę :)

Jolcia ja tam też o 13:00 byłam u lekarzai na kTG  i nic sie nie działo a tylko wyszłam i koło 14:00 już zaczełam mieć lekkie skurcze no a o 21:15 urodziłam wiec wiesz...wszystko sie może zdarzyć ;)

Joluś mam nadzieje że chociaż u Ciebie coś ruszy. Trzymam kciuki :)

Jestem :) Rozwarcie na cm ale szyjka długa więc wg mojego lekarza cyt. "nie zapowiada się narazie na rychły poród" no ale jak Asia pisze nigdy nie wiadomo bo sytuacja może się zmienić w ciągu paru godzin. Tak więc maluszek waży sobie już 3200 i ma pulchniutkie policzki :) Fika sobie beztrosko a ja się teraz będę stresować ruchami itd. bo lekarz mnie bardzo wyczulił na wszelkiego rodzaju obserwacje. Cholera właśnie dlatego wolałam urodzić przed terminem bo potem to już strach czy aby łożysko dobrze pracuje itp.

W każdym razie mam sie zgłosić do szpitala za tydzień-na wizytę a jeśli do 29 nie urodzę to będziemy wywoływać.... oj mam nadzeję że do tego czasu Michaś się namyśli i postanowi wyjść ;) Bo na sama myśl o wywoływaniu mam ciarki.

 

Asieńko przykro mi że poród nie poszedł po Twojej myśli, ja też zawsze mówiłam że cesarka nigdy w życiu a już na życzenie to w ogóle głupota, ale powiem Ci że teraz z tego strachu przed bólem porodowym to sama nie wiem co gorsze :/