Asiu współczuję bólu po cięciu ,ale ciesz się kochana ,że miałaś cc bynajmniej maluch uniknął  tego czego mój musiał przejść tez był duzy i po drodze stanął w kanale rodnym pól głowy wyszło i ustały mi skurcze <TO BYŁA MASAKRA  ,a wszystko wina położnej dokładnie widziała jakie miałam skurcze nieregularne skurcz za skurczem co 2 minuty i siup przerwa 5 min i właśnie w tej przerwie skurczu stanał głowką i sie poddusił wynikło niedotlenienie choc trwało około 1 mintu dziecko urodziło sie w zamartwicy z niedotleniem z wybroczynami i krwiakami TRAGEDIA więc ciesz się z cięcia oj duzo bym mogła napisać  naprzykład ,to że moje dziecko miało niewładną rączkę nadciągnięte sniegna prawej ręki myslalam ,ze baedzie miał niewładną ,ale dziękować Bogu rączka jest sprawna i w ogóle jest zdrowiutki !!!

Jola zycze Ci zebys urodzila przed tym wywolywaniem;/

Asia ja tak jak Ty ciagle przy malym i na nic nie mam czasu..byle stekniecie ja juz zagladam do niego a w nocy nie spie tylko go obserwuje.

Maju duzo przeszliscie z maluszkiem ale najwazniejsze ze jest zdrowy:)

Maju współczuję Wam tych przeżyć :( masakra co się wyprawia w co poniektórych szpitalach ze względu na głupie statystyki czy oszczędności :/ Jakie to szczęście że maluszek mimo wszystko jest zdrowy :)

Gosieńko to chyba norma że świeżo upieczona mama panikuje i obserwuje dzieciątko nawet w nocy czy aby oddycha... taki już nasz matczyny los ;) Ciekawe skąd się biorą na to siły :))

no co do porodu zawsze najlepszy ten naturalny ale jezeli widac  ze cos jest nie tak to tylko cc  tak jak u maji widziala pipa i nic nierobila  dobrze ze tylko tak sie obeszlo a moglo byc gorzej tylko ze niepolozna cierpi a maluszek i matka ,,,,,a asiu poboli i przjdzie mnie tak bolalo rowno 8 dni jak pociagnelo to wstac nie moglam ani usiasc taki urwa bol kluty  masakra ale teraz jestem juz 2 tyg po i jest dobrze moze ciecie niezapiekne  ,,oj chyba skalpel tepy byl ,,,  to juz moge wsatac spokojnie polozyc sie na boku czy posidziec dluzej ,,,wic szybko zapomnisz tylko jak kichasz to potrzymaj brzuch haha  no jola  pochodz po schodach czy cos  chociaz ty nalzysz  chyba do tych co moga sie zarobic  a nie urodza  ,,,,,,,ale juz nie dlugo    ni i jeszcze kolorek zostala  ,,,,,,oby szybko i bez komplikacji  ,,cierpliwosci i czekamy na info ze to juz

no dokładnie dziewczyny, tragedia co się czasem dzieje w szpitalach. kobieta całą ciąże odwiedza lekarza, wykonuje wszelkie badania, chodzi na usg i martwi się o stan dziecka do samego końca... a będąc w szpitalu lekarze czy tam położne potrafią odstawic taki numer...

A ja dalej w dwupaku i nic się dalej nie zapowiada...

z tym że wszystko boli jak cholera już :(

Mój mąż przyniósł do domu jakąś zarazę... noż kurwa on nigdy nie choruje i teraz nagle przed samym porodem dom pełen zarazków, podejrzewam że skoro wcześniej obie choroby złapałam od taty i teścia to od męża tym bardziej się zarażę, świetnie będzie się rodziło z zatkanym nosem..... miałam się dzis zabrać za wypróbowanie ostatniej metody wykurzania Michała z brzucha i był mi do tego mąż potrzebny a tu dupa. Śpimy oddzielnie, może mi się uda jakoś przed tym ustrzec.

Kolorku u mnie też żadnych postępów jeżeli chodzi o zbliżający się poród :(

 

Joluś może nas weźmie z nienacka ... w coś trzeba wierzyć hehe :) buziaki :) i nie pozwól się przeziębić, jeszcze tego by teraz brakowało...

byłam dziś na ktg... i wszystko "bardzo ładnie" ...heh co to ma znaczyć to "bardzo ładnie" wrrr :)

Joluś nie ma Cię już troszkę... może coś ruszyło? :D

Może JOlcia nam już urodziła:))