Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Na początku bardzo uważałam ale teraz juz bardziej wrzuciłam na luz i nie pilnuje tak wszystkiego. Ja kupiłam kaszke manne i dodaje raz dziennie po miarce do mleka, kilka razy jadł tez ten rosołek kupny z manna własnie. Dzisiaj dam chyba juz dwie miarki tej kaszki do mleka.

Mam kolezanke która wogóle w wprowadzanie glutenu sie nie bawiła tylko od razu dawała normalne porcje i nic sie nie działo. Z kolei moja mama ma dwójke małych dzieci i jak ja zapytałam o gluten to nawet nie wiedziała co to ;) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Ani w mojej rodzinie ani u męża nie było przypadków nietolerancji glutenu więc mam nadzieję, że młody też nie będzie miał. Jak narazie dostaje gluten od ok 2-3 tygodni i nic się nie dzieje ale on nie je go zbyt dużo bo przede wszystkim pija mleko. Obiadki nie bardzo go cieszą bo jest strasznie łapczywy wiec zaczyna pluć i się denerwować bo jedzenie łyżeczką zbyt długo trwa.  Wczoraj mnie zadziwił bo zjadł cały duży słoik marchewki z łososiem ale  podawałam mu go z prędkością karabinu maszynowego. Żartuje sobie czasami, że będę mu wodą rozrabiać jak deserki i do butelki przekładać;-)

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Czytam wasze wypowiedzi na temat wprowadzania róznosci w menu dziecka. i powiem wam ze moje dziecko pochłania wszystko :D oczywiście po trochu ale bardzo duzo juz próbowała i zółtko i kaszke manna malinowa i bółeczke z masełkiem i banana i zupke z marchewka i ziemniaczkiem i lizała paluszki i biszkopty potrafi za raz owalic dwa i chrupki kukurydziane to doslownie wszytkorzerca :) i nie było z tym zadnych problemów :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak

dziewczyny a powiedzcie, czy wasze maluchy jak leza na brzuszku przykładowo godzinke po mleku ulewaja? a na brzuszku leza hmm.. ok 5 minut. nela jak lezy to zwykle ulewa..obdija i ulewa. nie wiem czy to jest normalne...duzo nie,a jednak.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anastazjat

mój tez czasem uleje , to normalne , uciska żołądek 

leżac na nim :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Mój tez troche ulewa w takiej sytuacji, a jak zje bardzo duzo to i 2 godziny po posiłku mu sie zdarzy leżac na brzuszku ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Moja ulewa tylko jak sie przejje a tak jak zje normalnie to jej sie to nie zdarza. a własnie jak sie przejje to i 2 godzinny pozniej jej sie uleje

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

No i znów jestem samotną mamą... przez kolejny miesiąc;-(

Piotruś zaczyna bać się obcych. Jeszcze kilka dni temu był sprzedajny a teraz płacze na widok dziadka i wujka ale ich niezbyt często widuje, za to dzisiaj rozpłakał sie na widok mojej siostry a jestem u niej przynajmniej 2-3 razy w tygodniu

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak

jaemka, moja mała już ponad miesiąc płacze na widok obcych, tzn starszych osob, mogą być nawet po 40.. nie wiem keidy jej to minie..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

No, ja mam nadzieję, że Piotrusiowi szybko minie;-)

Jak przyjechał mój mąż to przenieśliśmy młodego do drugiego pokoju. Doszłam do wniosku, że ma już pół roczku i przesypia całą noc więc czas na "samodzielność". Młody pierwszego wieczoru się rozglądał zaciekawiony ale po chwili bez problemu zasnął tylko gorzej było ze mna, bo  co chwilę chodziłam  i zaglądalam czy wszystko ok;-) Bałam się trochę czy jak się obudzi to nie bedzie płakał ale nie, tak jak do tej pory jak się przebudzi to po prostu zaczyna "gadać" i się bawić i dopiero jak mnie zobaczy to zaczyna się ryk za mlekiem.

Przetrzymałam go wczoraj bo chciałam zobaczyć ile tak sam wytrzyma ale mineło pół godziny a on nadal nie płakał więc w końcu ja nie wytrzymałam i poszłam po niego;-)