Najaktywniejsze:
Komentarze
2016-09-05 22:41
u nas dzisiaj był dzien wolny od przedszkola, Nelka strasznie się nudziła ;) bo auto u mechanika..ale jutro już idzie ;) szczerze mówiąc jakies skurcze mam, ale rzadkie plus ruchy młodego w tym czasie to niestety mało przyjemne :/ .. mam nadzieję, ze coś się ruszy, choć zapisałam się do fryzjera na czwartek .. ;p
carolina a jak Gabi?
2016-09-06 09:37
2016-09-06 13:20
2016-09-06 14:21
2016-09-06 20:25
2016-09-09 13:09
i u nas zaczął się płacz w przedszkolu ;) w szatni, że już nie chce do przedszkola, pod salą płacz ;) ah te dzieci..
wczoraj się dopiero spakowałam :D myślę ciągle czy mam wszystko dla młodego, od kilku dni mam dziurę w głowie, nie pamiętam wielu rzeczy, sto razy się dopytuję.. wszystko leci mi z rąk.. jutro mamy to nieszczęsne wesele, a ja wcale się juz tak dobrze nie czuje..
2016-09-10 13:50
....a co tata robi?
- jest spawaczem.
- a co ja będę robił?
-nie wiem..może też będziesz spawaczem jak tata
- nie
-a więc, może będziesz lekarzem?
-nie
-no dobrze, więc co będziesz robił jak będziesz duży?
-będę kroił...kapustę... warzywa będę kroił.
I takim oto sposobem dowiedziałam się, że mój syn za naście lat, będzie w Anglii kapustę do kebabów kroić. No może ewntualnie, będzie w Belgii przy tasmie będzie pracował;-)
2016-09-10 13:54
i jeszcze jedno...hehe mniej śmieszne dla mojego męża;-)
G. był w łazience w wiadomym celu, a po chwili przychodzi Piotrek i marszczy nos...
-a fuuujjj...co tak śmierdzi?
-nic, tylko tata robił kupę
-i nie spłukał?
-noo spłukał
- i nie pomogło?
2016-09-10 14:04
czasami nie wiem czy się śmiać czy płakać z jego tekstów;-)
My jesteśmy już w domu. Przyjechalismy wczoraj wieczorem. Cały ten wyjazd był niezbyt udany, a na dodatek w drodze powrotnej, przed samymi Węgrami padła nam klima. Masakra. Na Węgrzech mielismy nocleg, więc tam ok, ale wczoraj 10 godz do Polski ze spuszczonymi szybami, bo mechanika nie mogliśmy zajechać, bo G. jutro wyjeżdza i śpieszylismy się do Ch. Szczęście, że dzieciakom nie przewiało uszy i gardła, bo ja dziś ledwie ślinę przełykam;-(
Było, minęło...dobrze, że już w domu;-) Mam dość wyjazdów na dłuuuuugi czas. To lato było zbyt intensywne jak dla mnie. Muszę zregenrować siły.
A co mojego małżeństwa... dzięki za trzymanie kciuków. Przyda się;-)
2016-09-11 21:43