Ja juz coraz wiecej mysle w sumie jeszcze wiele rzeczy musze kupic a polowa zleciala jak z bicza i w tym czasie za duzo nie kupilam bo mialam ograniczony limit, moze sie poprawia fundusze to poszaleje na zakupach.

Ja tez nie rodzilam ale jakos nie chce o tym myslec, bede myslec jak wyjade na porodowke.

Ja też mam sporo rzeczy do kupienia, ale odkładam to na dużo później, bo nie mam gdzie trzymać rzeczy. 
Wózek też wywieziemy do moich rodziców - u nas w jednym pokoju robi się coraz ciaśniej, a zanim sie przeniesiemy na górę to jeszcze kilka miesiecy.

 

dokładnie lepiej jest chyba isc na 1 poród:) nieswiadomym co to bedzie:) bo przy 2 wie sie co juz nas czeka:)

A nie myślałyście o cesarce?
Bo ja ją rozważam. 

nigdy w życiu cesarki chyba że naprawdę już  będzie niezbędna

Ja chyba tez cesarki wolalabym uniknac, widzialam kuzynke i znajoma zaraz po cesarce i nie fajnie. Pozatym wolalabym wrocic szybko do sexu a po cesarce sie czeka dwa razy dluzej :)

wolała bym urodzic naturlnie i to najlepiej bez nacinania krocza dlatego od 30 tyg będę robić sobie masarze pochwy i błagac położną żeby mnie nie nacinała jeżeli nie bedzie widzieć potrzeby na 100% ale o cesarce też myślałam bo umawiam się idę nie muszę sie zastanawiać czy to już i jest bezpieczniejsze dla dziecka niestety mam koleżanke która rodziła  nanaturalnie zdrowe dziecko ale za długo czekali i mała jest prawie warzywkiem bo sie dusiła a oni tego nie zauwarzyli ;(

Sa plusy i minusy obu opcjii ale jednak wolalabym unknac tych nieprzyjemnosci zwiazanych z cezarka. Pozatym zszyte krocze i tak sie o polowe szybciej goi niz rana po cesarce...

No tak, ale po naturalnym jest (sorry za określenie) "wjazd maluchem do garażu boinga"