dejarvivir oby tylko tydzień.

Otoja666 nawet nie strasz...24-27 rodzę...i nie wiem jeszcze jak to temu małemu człowieczkowi wytłumaczyć ^^

Heh Otoja to musiałabyś mnie odwiedzić u mnie kłaków pod dostatkiem :D Z mojej Labradorki się sypie tak, że z jednego sprzątania małego yorka z jej kudłow bym ulepiła. Reszta kłaków jest moja, leżą wszędzie :D ale też mialam cale zycie psa wiec jakos mi to nie przeszkadza. Oczywscie sprzatam 3 razy dziennie zeby nie bylo syfu. Jak tak czytam to mysle, ze jak by mi nie wywolali to tez bym pewnie przenosila :D a co do dat, to mala Pola urodzila sie 3 wrzesnia, a druga rocznice slubu mamy 29 wrzesnia wiec mozna powiedziec ze rowno dwa lata po slubie :) A jesli chodzi o wage, to na moje te 2680g to nie jest tak zle ale jak widac po mnie w szpitalu robia z tego dosc duzy problem, sa chyba nastawieni na same dzieci po 4kg.

Doszłam do wniosku że jak byłam w szpitalu to nie czułam że w ciąży jestem :D jedynie kopniaki i brzuch odstajacy a wróciłam do domu to i tu zaboli to i tam zaboli, skurcze czuje, i ogólnie jakoś inaczej :O ogólnie jak chora jakaś xd

ciąza to choroba przenoszona drogą płciową:D Ja wczoraj pojechałam do Centrum Handlowego dzieci odreagowąc. kupiłam maluszkowi kombinezonik. Tak mi stawy powysiadały w kolanach,że po 2 godzinach poprostu mi wykręcało nogi do środka. A krzyż jak bolał. o  matko. tabletki przeciwbólowe brałam,żeby móc zasnąć. IZKA witamy w śró żywych:D

ja niestety z allegro kozystac tu nie mogę bo taka wysyłka do dk. droga. 

dobrze,że to nie trawa 80 tyg. bo bym padła chyba.

wydaje mi sie,że nikt by się na wicej niz jedno nie zdecydował.

Dzień doberek! My dziś od 6 na nóżkach.....do niedawna miałyśmy dużo energii..właśnie nastąpił spadek i chce nam się spać jak cholera ,a tu tyle do zrobienia...:) Do tego jakieś zachcianki dziwne mam..Nie mogę się zdecydować czy chce zjęśc kopytka czy szare kluski....jeden grzyb jedno  i drugie z ziemniaków a jednak różne ^^ 

Ja ostatnio odczuwam poprawę i chodzić mi się chce....nawet na spacer bym się wybrała..mój ostatni 3 godzinny maraton grzybowy bardzo mi się posłużył...nie dosć,że dobrze sie czułam to sie w końcu wyspałam.Niestety dzisiaj w nocy juz nie było tak pięknie.....co godzinę sie budziłam....jak nie siku,to picie,jak nie picie to po prostu....do tego ktoś mnie przygniótł od strony brzucha i kopał..a ktoś drugi przygniótł mnie od strony kręgosłupa i walczyłam o powietrze ^^ Chcę się wreszcie wyspać,bo zaczynam spotykać ściany na swojej drodze....^^

Izzka...zobacz jaka poprawa od razu czujesz,że żyjesz.Tu cię przestawi ,tam zaskrzypi...Czasem cos się skurczy i rozkurczy - przypomni Ci ,że czas na Ciebie.Może w domu prędzej urodzisz niż w szpitalu...:) Nie odczuwasz bynajmniej presji ^^ 
80 tygodni? Zdechłabym 10 razy ^^ zwłaszcza jeśli od 40 miałabym wyglądać i czuć sie tak jak teraz ^^ nie nie :) 

a ja sie wyspałam jak zadko. Czasem środki przeciwbólowe potrafią czynić cuda:D