Mnie wczoraj coś dopadło. Przespalam całe popołudnie. Niby goraczki nie miałam ale tak się źle czułam. Do tej pory w sumie jest tak średnio. Trochę pochodze i kręci mi się w głowie. Wczoraj miałam spotkanie z pedagogiem u Olisia. Jeśli nie zacznie mówić więcej do lutego to trafi pod opiekę logopedy.

Pedagoszka się pryczepiła ze mały cały czas mleko z buteli pije bo za duzy jest. Ale smoczek jak ciumka to dobrze. Oczywiscie nie przyznałam się,ze mały czasem wstaje w nocy na mleko bo by zawału chyba dostała

Olivier mówi dosłownie 5 wyrazów ale w trzech językach. Przynajmniej w 3 potrafi powiedzieć nie. Ale bez problemu wychodzi mu nasladowanie kota,psa czy powtarzenie rytmu piosenki. Chodzi o to,zeby pomóc mu jak najbardziej zanim pójdzie do przedszkola w przyszłym roku. Zeby tam się nie stresował,ze nikt go nie rozumie.

Chą pomóc mu jakos uporzatkowac jezyki bo strasznie się denerwuje. Póbuje coś powiedziec i mu nie wychodzi. Rozumie wszystko. Do lutego mnóstwo czasu. Inaczej jest z dziecmi które są jedno jezyczne a inaczej z dwu czy trzy jezycznymi dziecmi. Maja trochę trudniej.

Żyjecie?

U mnie już był nawet mróz ale chwilowy. Zimnego wiatru nie brakuje. Od jutra dzieci jeżdżą do szkoły samochodem

Ale miałam niedzielę. Cały dzien w łóżku. Nawet obiadu nie było:D Ha ha ha dzieci nie głodne a to jakąś kanapkę tylko czy jogurt.

:D U mnie noc tez ciekawa bo Filip wymiotował i biegunki dostał. Dzisiaj w domu siedzi. Nic go nie boli. Mąża też mi coś męczy. Blandy biedny. Dzisiaj przyjechała moja zabawka:D Kupiłam sobie aparat!

Magda moje gratulacje. Oli dziś jeszcze w domu ale już nie wymiotuje tylko jeść nie chce. Narazie aparat do domowego użytku a co dalej zobaczymy.znalazłam warsztaty on line i będę się szkolić.

Nikona d3000 z bardzo małym przebiegiem a to w lsutrzankach ważne. Bylam własnie z Olim na dworze go wypróbować ale coś zle ustawiłam i ciemne zdjecia wyszly. Wszystko inaczej niz w tym aparacie co miałam wczesniej...