Witam dziewczyny, "opis" dałam na blogu. Sama z siebie moge powiedzieć ze macierzyństwo porażka drugi jest takie hmmm dojrzalsze i bardziej świadome. Karmie tylko i wylacznie piersią i jestem zadowolona bo Szymona nie udało się.
No ta cesarkę dużo gorzej zniosłam. Nie z Szymonem spionizowalam się po 8h a tutaj po 24 dopiero. I wstałam i dalej się położyłam i musieli dać mi większa dawkę przeciwbólowych. No płakałam wręcz z bólu. A teraz już lepiej, ściągnęli mi szwy to już tak nie ciągnie ale nie czuje się tak dobrze jak pierwszym razem. Plecy czuje ciagle w miejscu gdzie miałam dawane znieczulenie, czuje się jak emerytka xD ale organizacja jest w miarę spoko, boje się co będzie od 21.08 bo mój do pracy wraca. Mam nadzieje ze dam radę sobie z nimi obydwoma. Żeby Szymon się słuchał to będzie dobrze bo z tym słuchaniem to u niego średnio