Coraz bardziej dobija mnie mieszkanie w tym kraju...:(

Honiu i właśnie tsk - rodzice wola zapłacić studentom anglistyki kub nawet nie anglistyki ale znającym jezyk 15-20 zł niz nauczycielowi 30-40. Student na dodatek do ucznia przyjedzie.

Brak słów... : (

Mój maz jest w podobnej sytuacji. Byl kierownikiem. Teraz pracuje jako ochroniarz w monopolowym. A ja nue dostałam się do pracy w biedronce na kasie.

Dlatego mam większe szanse na pracę w małym mieście niz we Wrocławiu.

Kiedy nie miałam co dać dzieciom jesc, to szukałam każdej pracy.Z cv nie wynikało czy jestem dorawna czy nie. Nie zaproszono mnie orzecuez nawet na rozmowę Coco.

*sprawna fizycznie

Kati wiem jak trudno znaleźć pracę sama kiedyś byłam w takiej sytułacji, ale mieszkam w małym mieście i wiem, że bez znajomości bym jej nie miała, dlatego kilku kolezanką też załatwiłam pracę w swojej firmie, pracują do dziś. Jest ciężko spodziewam sie drugiego dziecka pojdę na rok macierzyńskiego potem muszę wrócić do pracy choć nie wiem jeszcze kto zajmnie mi sie dziećmi. Muszę bo z jednej pensji nie da rady wyzyć a mamy kredyt a do tego życie kosztuje... 

Nie chce myśleć nad dylematem który mnie czeka za półtora roku:(

Ja teraz nie mam z kim zostawić Ali. Nie znam swojego grafiku nawet od wtorku.

Masakra co za kraj, wszystko jest pod górkę... Coraz cześciej myślę aby wyjechać za granicę albo choć na początku mój mąż ale tam tez juz trzeba po znajomości:(