Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

No właśnie.. Na dwie dawki zareagowła dobrze.. ale to nie znaczy że na kolejna też zareaguje dobrze. Zresztą nie było wszystko tak fajnie, bo po szczepieniu na WZW miała gorączke i cały dzień spała.

 

Ja też mam przeczucie że może się zdarzyć coś złego... Wole tego nie sprawdzać. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karaja
Ja miałam takie przeczucie przy porodzie panicznie bałam sie że mi dziecko zaszczepia na wejściu podpisałam oświadczenie ze nie szczepie.I męża prosiłam żeby dopilnował:/
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annahanna

Od kilku tygodni dręczy mnie fakt szczepień...rozmawiałam z niektórymi koleżankami, które urodziły, ze swoję mamą, ale reakcja była taka jakbym chciała pozbawić życia swojego bajbuska. Ja byłąm szczepiona na krztusiec, a chorowałam na tę chorobę mimo wszystko. Zauważyłam, że teraz szczepi się na świnkę czy ospę....choroby które każde dziecko przechodziło. Polio czy odra to już absurd. Zastanawiam sie nad tężcem i wirusowym zapaleniem wątroby...jestem ciekawa innych opinii mam. Pozdrawiam :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
oskarttm

A nie boicie się, że kiedy już dziecko zachoruje na konkretną chorobę, na którą "powinno" być zaszczepione, to będzie wasza wina? Mam straszny dylemat, jeszcze się nie zdecydowałam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

jasne, ze boję się, ze mały zachoruje na coś, na co mógł być szczepiony. ale bardziej się boję powikłań poszczepiennych. bardziej bym się bała tego, że na wskutek mojej decyzji o zaszczepieniu zepsuję mu zdrowie. wtedy czułabym się bardziej winna, że przyłożyłam do tego rękę.

mam poczucie, że lepiej sobie poradzimy z ewentualnymi chorobami, które są uleczalne, niż z powikłaniem poszczepiennym, którego nie ma jak leczyć.