Co do poloznej to u nas w Poznaniu jest podobna cena od 300 do 1000 nawet...Moze to jakis sposob ,zeby po dopiero gadac o kasie...Ale ja wole wiedziec na czym stoje...Zreszta u nas to wyglada tak ,ze spisujemy z nia umowe takze z gory bedzie wiadomo...Tak jej pomoc jest niezastapiona,ale bardziej chodzi tu o komfort psychiczny nastawienie,ze masz kogos takiego..A jak mi powie 700 zl to podziekuje z nia czy bez niej i tak urodze..Z drugiej strony bez przesady co ona takiego bedzie robic przy mnie? To lepiej dac w lape mniej tej ,ktora akurat bedzie na dyzurze..?!Co myslicie?Wole ta kase na mala przenaczyc..Zobaczymy jak to bedzie ..Milego wieczorku brzuszki

ja nie wybieram prywatnie polożnej na czas porodu dla mnie to nie ma sensu... mam tel. do polożnej ze szkoły rodzenia i ona przyjeżdża prywatnie na wizyty... jakby co to zadzwonie niech przyjedzie i luknie jak się rozwija poród tak samo po porodzie można z nią na tel się umowić na wizytę ale myślę ze to przed/w trakcie/ porodem bedzie zbędne:)  takie jest moje podejście myśle ze w szpitalu bedzie ok bynajmniej jestem pozytywnie nastawiona :)

ja nie mam nikogo bliskiego w Krakowie (oprócz męża oczywiście)dlatego dla mnie opłacenie położnej i pewność że będzie przy mnie osoba która zna się na rzeczy i której ufam jest bardzo ważne, tak jak pisałam rodzę w szpitalu, w którym nie pracuje mój gin. Całą ciążę chodzę na NFZ, badania mam za darmo, a wiztyty od początku ciąży co 2 tygodnie, lekarz jest super, więc postanowiłam te kwotę ok 400-500zł przeznaczyć na położną.mmaja, co do położnej ze szkoły rodzenia to mam nadzieję, że masz jakąś znajomą, bo rzeczywistość bywa okrytna, moja sąsiadka też miała tel do takiej położnej, owszem przyjechała, popatrzyła, skasowała od niej 100zł za przyjazd i kłopot, posiedziała 20 minut i poszła do dyżurki na kawę do koleżanki. Sorki, nie chcę cię straszyć, po prostu czasami lepiej wiedzieć i przygotować się, w trakcie i po porodzie różnie sie kobitki czują i czasami lepiej mieć specjalistę obok siebie. Ale to tylko moje zdanie.

Jak sie zorientowalam to wy chodzicie do szkoly rodzenia to i przez ten fakt bedziecie juz super przygotowane do porodu...Takze nie ma sie co przejmowac..Wiadomo kazda robi jak uwaza na ta chwile jak najlepiej co do faktycznego stanu rzeczy to pogadamy po porodzie...I bedziemy o glowe madrzejsze..Ja zaluje ,ze nie poszlam tez do szkoly rodzenia napewno wiele bym sie nauczyla,ale bede czytac co wy przyniesiecie z lekcjii jak bedziecie chetne sie dzielic he he?!Chcialabym choc przed porodem nauczyc sie technik oddychania..A jak ze spaniem w nocy tez juz sie tak meczycie jak ja?!Kurcze ja nie moge zasnac,budze sie na siku co godzine,nie moge sie przewrocic na bok jak czlowiek bez bolu...Marze o spaniu na brzuchu i przespaniu calej nocy!!Kiedy to bedzie?!

lila30 - co do spania - to marzę o tym samym co ty - jestem brzuchospaczem ;-) i dla mnie noc to tragedia, nie mogę zasnąć, jak zasnę to budzi mnie potrzeba siusiu albo ostatnio wczoraj w nocy zgaga :-((przespana cała noc?? chyba nie prędko bo jak dzidzia się pojawi to tym bardziej nie ma o tym mowy (chyba??) aco do mądrosci to możemy na razie polegać na mądrosci innych a nasze doświadczenia dopiero / już w Lutym!!!szkoła rodzenia to fajna sprawa, ale warto też na necie poszukać np. fajnych ćwiczeń, jedna z dziewczyn zamieściła fajny link z odcinkami dot. dzieci, opieki, ciąży, przejrzałam na razie tylko ale chyba warte polecenia www.szkola-rodzenia.pieluszki.pl

Hehe...lila ja mam podobnie...coraz ciężej mi usnąć i przewrócić się z boku na bok...nawet wstać z pozycji leżącej coraz ciężej, ale cóż...uroki ciąży. Ja tam jestem pozytywnie nastawiona i oby gorzej nie było. Jeśli chodzi o położną to pierwsze od Was słyszę o takim zamawianiu położnej do porodu. Ja jestem z małego miasta i tu u nas jest jeden szpital...fakt faktem nie jest to jakaś rewelacja, ale ja wychodzę z założenia, że jak ma być dobrze to gdzie by się nie rodziło będzie. Także ja położnej również nie zamawiam. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie kominezonu, kocyków i śpiworka. Fajnie, że można na Was liczyć. Milego wieczorku!

no wiadomix..bardzo duzo czytam i ogladam filmow tematycznie zwiazanych z ciaza i noworodkiem..Jednak na mnie najwieksze wrazenie wywarl film produkcji francuckiej niestety ciezko go dostac z tlumaczeniem ale polecam "Pierwszy krzyk".Opowiada o narodzinach dziecka w kazdym krancu  swiata..Ja poprostu wiekszosc filmu ryczalam ale  i zrozumialam jaki to dar posiadamy my i tylko my kobietki...Mogac dac nowe zycie:))))))

dokładnie polecam ten film szkoda ze nie tłumaczony szukałam wszedzie i długo rezultat taki ze obejrzałam jaki miałam polecam

audrey polażna ze szkoły rodzenia i ta z ośrodka to nie moje znajome poznalam je w trakcie ciąży do szpitala mam 4km i też w "moim" mieście jest tylko jeden  szpital i jakoś nie czuje potrzeby  wynajmowania położnej... mam tylko nadzieje ze personel szpitala  bedzie ok a z resztą bede z mężem więc co mi tam najwazniejsze że jako tako sie przygotowuję do tego i jestem pozytywnie nastawiona oczywiście obaw jest wiele ale  nie zadręczam się nimi :) dam rade jak my wszystkie :) 

a ja też polecam szkolę rodzenia  w internecie : Zarejestruj się w Klubie Huggies, aby otrzymać pełny dostęp do serwisu i Internetowej Szkoły Rodzenia. Rejestracja w Klubie Huggies jest darmowa. Klub Huggies to mnóstwo dodatkowych artykułów i materiałów filmowych, które pozwolą Ci lepiej zapoznać się z tematyką ciąży i macierzyństwa.  oto link: http://szkola-rodzenia.pieluszki.pl/register/