JA też czekam..

Jeszcze nigdy nie byłam tak długo w ciąży..

Na wizycie ostatniej wszystko pozamykane.... 

JEstem załamana..

Chciałam urodzic do niedzieli, bo potem ciężko, nie ma z kim dzieci zostawic a sama rodzic nie zamierzam :(

Tyle co się narobię, nachodzę, nadźwigam, namęczę i cisza.. sex też, jak nie było, tak jest i NIC!

Wiem co masz na mysli Arletka. zamiast odpoczywac przed porodem i przygotować się na nieprzespane noce to tylko sie nameczymy a i tak potomek wyjdzie kiedy mu sie zachce;)

Ja na razie czekam w spokoju ale jednak trochę zdenerwowana jestem, bo pół ciąży się stresowałam, żeby nie urodzić przedwcześnie przez te problemy z szyjką, a teraz po zdjęciu pessara szyjka stoi w miejscu, skurczy też brak (tylko takie jak do tej pory) i cisza...

Arletka, my też byśmy chcieli przyspieszyć przez seks, ale niestety...

Odszedł mi dziś czop, więc może powoli się zbliżamy do porodu. :)

Natalia trzymam kciuki;)

No Natalia wrazie czego to szybkiej akcji porodowej ! :) Powodzenia ! :)

a jezeli chodzi o seks to nie wiem jak u was, ale ja w pierwszej ciąży korzystałam z uslug meza srednio kilka razy dziennie od 38 tyg. i efekt byl taki ze i tak przenosilam ale porod marzenie- lekko latwo i przyjemnie przy prawie 4 kg dziecku

Sex nie pomaga :) Ja w pierwszej ciąży codziennie wykorzystywałam męża i przenosiłam 6 dni a w tej ciąży było to sporadyczne (mniejsza ochota z mojej strony, przez pierwszy poród) i urodziłam 2 tyg wcześniej, nie ma znaczenia ...

Zaczęły mi się skurcze, więc ruszamy do szpitala. Trzymajcie kciuki :)