Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izuleeek

Ja mam ciuchy ciazowe glownie bluzeczki i dwie pary spodni ktore kupilam. Po pierwszej ciazy powydawalam wszystko.

Mieszkamy na wsi z dala od innych domow tesciowa zalezy bo pracuje albo rano albo 2 zmiane. Mama z siostra beda do maja tzn na majowke beda juz tam bo brat mi salon bedzie robil gdzie spia. 

 

Na kaszel wez obierz kilka cebul dolej wody troche i majeranek i zagotuj. Na koniec dodaj miod albo cukier. Mi to zawsze pomaga.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Ja wcxoraj robilam barszcz ukrainski ;) pychotka ,uwielbiamy wszyscy ta zupe. Dzis tradycyjne mielone ,mizedia i ziemniaki. Musze dzis miejsce w piwnicy robic .kupilismy zamrazalke uzywana bo duzo z pl przywizimy kiełbas i chleba (moj maz je tylko polski chleb ) i przy lodowce ta zamrazalka to na nic. Teraz bede mogla pierogiw duzo narobic i zamrozic. Ale tylko to dzis zrobie nic wiecej bo dzis przyjaciolke na spacer wyrwalam . Od kad przyjechala do nas pare razy ja widzialam... mialabyc u nas a xaczela krecic z naszym kumplem co mieszka pare metrow od nas i u niego jest :) a norch sie uklada im bo obaj super sa ale po przejsciavh wiec zyvze im jak najlepiej ale tak laywo prxyjaciolki nie oddam ;) dzis bedzie ze mna ;) Moi tez pokaszluja . Ale chodzimy na podworko bo cieplutko. Zuzia ja tez mam ciuvhy takie moxe nie typowo ciazowe ale luzne bluzki zostawione jak bedw w ciąży. Spodnie mialam kupione przy ciorce bo duzo przytylam a przy synku jed e tylko sie przydaly. Ale posprzedawalam to . Najwyzej kupi sie nowe. Zobaczymy co i czy cos bedzie .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izuleeek

No ja po synu tez duzo rzeczy ciazowych nie uzylam bo w sumie spodnie nosilam przy koncu s/m a z piotrem L wiec o duzo za duze byly. Bluzki tez po piotrze wyrzucilam bo w sumie z monika chodzilam w swoich bluzkach do konca bo mialam sredniej wielkosci brzuch. 

 

Ja tez mam dwie zamrazarki bo swinie czesto zabijamy bo wszyscy lubia swoje wyroby.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ja dziś popakowalam wszystkie ciążowe ciuchy. I nie tylko bo te w rozmiarze 40 i 42 też :-) teraz wchodzę w 38 :-) i niemam zamiaru wracać do większego rozmiaru. Dzieci więcej już niechce mieć - Warsztat zamknięty na wszystkie spusty :-D więc mi się nie przydadzą te ciuszki. Mama moja jest ciut większa więc jej je dam. Ale ty Zuziu nie wywalaj bo Tobie się przydadzą. Marzenia się spełniają i twoje też się spełni :-* wczoraj pożegnałam się z kurtkami i butami zimowymi i z radością przywitałam się z wiosennymi .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ja też mam dużą zamrażarkę bo czasem zamawiamy sobie od gospodarza mięska więcej ,warzywa,owoce - dużo mam mrożonek. Iza no ta twoja Moniczka to mnie zaskakuje :-) jak ona do raczkowania się podnosi -szok. Jest taka slodzinka że normalnie do zacałowania.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Moja starsza dziś dużo lepiej się czuję. Kaszel mija. Mlodsza jeszcze ma mega katar. Co chwilę jej wyciągam z noska żeby do gardelka nie spływało. Masakra z tymi chorobami. Ciągle wszyscy wokół chorują.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Moja młoda jak wczoraj zygła to mi po oczach się dostało :O nic nie widziałam przez chwilę. A potem się posrała po same uszy. Ja czasem myślę że z tego zygania i srania to ja nigdy nie wyjdę. I tak czasem chodzę w tym domu śmierdząca. Bo co się przebiorę to chlast niespodzianka. Idę dziś do pracy na 18 więc trochę dychne :-) Zuzia ja ci tak współczuję z tą ręką :-)tule mocno :-*
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Dziewczyny czytam was ale nie mam sił pisać. Mój S wyjechał o 4 rano i dopiero teraz dojechała zostałam sama mam zawalone zatoki i ledwo żyje.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izuleeek

Dajana moj tez dostal telefon z oferta pracy i zaraz rano jechal. Niby co weekend w domu ale teraz nie wie czy zjedzie bo znow by bylo 200km jechac po niego ale zobaczymy jeszcze jutro dzien. A pociagiem tez moga przyjechac i w dwie godzinki i 20zl bilet tylko pytanie czy bedzie ktos kto ich podrzuci na stacje pkp... 

 

Agata u nas jak juz dzieci maja katar to ja jestem tak przerazona jakby conajmniej zapalenie pluc mialy. Boje sie i panikuje. Fakt ze to sie rzadko zdarza bo syn w swoim zyciu mial 3 razy katar i 2 razy biegunke i wszystko lagodnie przeszedl. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Chciałabym żeby był 200 km od domu. Mój S jest 1600 km od domu jechał 19 godzin samochodem. Dojechał wczoraj o 23 dzisiaj już pracują. Ten wyjazd jest na tydzień. Później będą na dwa tyg. Przeraża mnie to że zostalam sama. W razie w nie mam tu nikogo. Muszę być silna i dać radę.